Te dwieście zdjęć to tylko drobna część zbiorów, jakie Grzegorz Rostek przekazał Archiwum Państwowemu w Siedlcach. – W dziewięciu turach od 2020 roku otrzymaliśmy łącznie ponad 3300 fotografii. Stanowią już one nasz zasób – mówi Beata Troć, kierownik działu informacji, udostępniania i popularyzacji. To czyni z Grzegorza Rostka nie pierwszego i jedynego, ale na pewno jednego z największych darczyńców prywatnych archiwaliów. A to jeszcze nie koniec, bo podczas wtorkowego wernisażu zapowiedziano kolejne materiały i następną wystawę: już nie o ulicach i budowlach, ale o ludziach, którzy przez ostatnie kilkadziesiąt lat działali w siedleckim sporcie, samorządzie, kulturze i innych obszarach życia społecznego.
Mikołajkowa data otwarcia wystawy nie została wybrana przypadkiem. U archiwistów jest to tak zwany Dzień Darczyńcy. To okazja do podziękowania tym, którzy przekazują do narodowego zasobu swoje prywatne i rodzinne dokumenty, zdjęcia, nagrania, ręko- i maszynopisy wspomnień i inne materiały. To także zachęta dla wszystkich, którzy coś takiego mają lub odziedziczyli po zmarłych rodzicach i dziadkach, by nie wyrzucali tego na makulaturę, ale skontaktowali się z najbliższym archiwum i zapytali, czy nie jest tym zainteresowane. Może się bowiem okazać, że coś, co wydaje się leżącym w zakurzonym pudle szpargałem, dla badacza-regionalisty będzie prawdziwą gratką.
GALERIA ZDJĘĆ
AB [ja]
Kwiecień 2024
