- Człowiek realizuje siebie, gdy przebacza z krzyża swego życia. To jest świątynia Boga, ołtarz i kapłaństwo – nauczał w katechezie kerygmatycznej Pasterz Kościoła Siedleckiego. - Świątynia jest zazwyczaj pojmowana jako miejsce obecności bóstwa. Jest ona jakoś wydzielona z terenu zwyczajnego życia i stanowi „sacrum”, czyli miejsce święte. W konsekwencji też staje się miejscem spotkania człowieka z bóstwem. Stąd też w świątyni spełnia się formy kultu ku czci bóstwa. Do tego potrzebny jest ołtarz i inne sprzęty, służące do składania ofiar lub innych form kultu. Aby wszystko mogło funkcjonować potrzebni są także ci, którzy obsługują świątynię, czyli kapłani. Oni spełniają to wszystko, co jest konieczne dla zachowania odpowiedniego porządku i sprawowania przewidzianych rytów i obrzędów – kontynuował Ksiądz Biskup.
- W historii Izraela świątynia odgrywała wielką. Miała też istotne znaczenie w odniesieniu do samego Jezusa, który był przedstawiany w świątyni Jerozolimskiej, do niej wielokrotnie przychodził i w niej nauczał. W związku z Jego stosunkiem do świątyni powstał też jeden z głównych motywów oskarżenia Go i skazania na śmierć. Bezpośrednim „prekursorem” świątyni jest przybytek, czyli namiot, jako miejsce dla arki przymierza - znaku przebywania Boga, który jest jednocześnie namiotem spotkania. Ten namiot spotkania staje się w życiu Izraelitów na pustyni najważniejszym znakiem towarzyszącym różnym wydarzeniom. Tam będzie podtrzymywane światło (Wj 27,20n.), do namiotu spotkania będą wchodzić Aaron i jego synowie dla spełnienia służby przez Bogiem (Wj 28,43), przed wejściem do namiotu spotkania będzie dokonywał się ryt ofiarniczy – poświęcenie i zabicie cielca (Wj 28,43). Tam też będzie dokonywało się rozdzielenie pokarmów z ofiar (Wj 29,32). Będzie to też miejsce całopalnej ofiary i miejsce spotkania Mojżesza i Izraelitów z Bogiem, by poznali, że Pan jest ich Bogiem, który wyprowadził ich z niewoli egipskiej i teraz mieszka pośród nich (Wj 29,42-46). Wejście na spotkanie z Bogiem mogło dokonać się po zdjęciu ozdób, czyli przyjęciu postawy pokory i uniżenia. Gdy Mojżesz wchodził do namiotu spotkania obłok zstępował i Mojżesz rozmawiał z Bogiem twarzą w twarz (Wj 33,11) – nauczał Biskup Siedlecki.
- Arka i Namiot Spotkania wędrują z Izraelitami podczas całej drogi przez pustynię. Arka stanowi ośrodek obecności i działania Pana. To właśnie Arka niejako wyznacza sposób przejścia przez Jordan i wejścia do Ziemi Obiecanej (zob. Joz 3,10-17) oraz zdobycia Jerycha (Joz 6,1-27). Po wejściu do Ziemi Obiecanej Arka przebywała w różnych miejscach. Naród wybrany rozczłonkował się według dwunastu pokoleń. Nie było miejsca centralnego kultu i nie było też centralnej władzy. Kiedy zaś Dawid został królem, sprowadził Arkę do Jerozolimy, do Miasta Dawidowego i ustawił na przeznaczonym na to miejscu w środku Namiotu, który rozpiął Dawid dla Arki (zob. 2Sm 6,1-17). Momentem zwrotnym w pojmowaniu świątyni jest proroctwo Natana, które otrzymał Dawid, gdy przed nim wyraził swoją wolę zbudowania świątyni dla Arki Przymierza. Wówczas to prorok Natan powiedział, żeby Dawid czynił, co zamierza, „bo Pan jest z tobą”. Następnie jednak Natan otrzymał polecenie, aby oznajmić Dawidowi, że nie on zbuduje dom dla Pana. To nie człowiek zbuduje Bogu dom, czyli świątynię, jako miejsce obecności Boga w życiu człowieka i miejsce spotkania Boga z człowiekiem, ale to Bóg zbuduje dom (zob. 2Sm 7,11). Można to uważać za wydarzenie zwrotne w relacjach Bóg człowiek. Ono też wskazuje na różnicę między tym co ogólnie możemy nazwać religijnością człowieka i co jest jego wysiłkiem na polu religijnym i owocem tych wysiłków, a tym, czym jest działanie Pana Boga wobec człowieka i na rzecz człowiek a jako owoc realizacji danej przez Boga obietnicy stworzonemu na obraz Boga człowiekowi po jego grzechu. Ujmując to w sposób skrótowy możemy to wyrazić w następujący sposób. Opcja człowieka religijnego wyrażała się w jego działaniu zmierzającym do szukania Boga i zdobywania Jego przychylności. Natomiast to, co jest przedmiotem obietnicy i co jest zapowiedziane Dawidowi, a co ma się zrealizować w Jezusie Chrystusie, jest dziełem Boga na rzecz człowieka. Dawidowi, który kierując się poczuciem religijnym chce zbudować Bogu przybytek, Bóg zapowiada, że to On wybuduje Dawidowi dom, że da mu syna, który wybuduje dom dla Boga. Naturalnie nie chodzi w tym przypadku o dom - budowlę, ale o dom rozumiany jako ród, potomstwo, wspólnota ludzi z Bogiem, która będzie stanowiła miejsce przebywania Boga z ludźmi – kontynuował Ksiądz Biskup.
- Elementem związanym ze świątynią jest ołtarz. Jest on stałym elementem świątyni. Świątynia, która najpierw była związana przede wszystkim z Arką przymierza, staje się także miejscem, gdzie jest ołtarz i gdzie składa się ofiary. Ten aspekt ofiarniczy kultu i ta rola ołtarza uzyskają pierwszorzędne znaczenie w drugiej świątyni, kiedy już nie będzie arki przymierza uprowadzonej i zanikłej w czasie wygnania babilońskiego. Na podobieństwo tego, co działo się jako pewne napięcie i zmaganie w Starym Testamencie, kiedy chodziło o wiele ołtarzy a w szczególności o ołtarze poświęcane bożkom, powstaje w Nowym Testamencie również swoiste napięcie między świątynnym ołtarzem ofiarnym i samym Jezusem Chrystusem. Jezusowi już nie chodzi o udoskonalenie ofiarniczego kultu świątynnego. Jezus zmienia naturę kultu. Nie będą to już ofiary ze zwierząt, pokarmów, kadzidła itd. składane na ołtarzu świątynnym, lecz to będzie Jego ofiara złożona przez Niego i z Niego samego na ołtarzu krzyża. Następuje tutaj utożsamienie składającego ofiarę z ofiarą. Jezus jest jednocześnie kapłanem, ofiarą i „miejscem”, w którym i na którym ta ofiara zostaje złożona, czyli ołtarzem. W nowej świątyni, czyli ciele Jezusa Chrystusa, nie ma już oddzielnego ołtarza ofiarnego. Ołtarz, jaki ukazuje św. Jan w Apokalipsie oznacza Jezusa Chrystusa. Z tym ołtarzem są złączeni męczennicy oraz modlitwy wiernych (zob. 6,9; 8,3). To wskazuje na zjednoczenie, jakie następuje w życiu Kościoła wszystkich, którzy z racji poznania tajemnicy Jezusa Chrystusa złączyli z Nim swoje życie i mają udział w Nim, jako jedynym ołtarzu, gdzie jest składana Bogu doskonała ofiara. Ten aspekt ofiarniczego pojednania podejmie List do Hebrajczyków. To w tym piśmie Jezus jest nazwany kapłanem bądź arcykapłanem Autor Listu do Hebrajczyków odnosi kapłaństwo Jezusa zarówno do kapłaństwa typu aaronickiego, jak i do ledwie zarysowanej w Starym Testamencie figury Melchizedeka. W odniesieniu do pierwszej kategorii kapłaństwo Chrystusa stanowi całkowitą nowość. Odnosząc się do ofiarniczej funkcji struktury kapłaństwa Aaronowego, wypełnia je nową treścią i tym samym oznacza jego koniec. Jezus stał się kapłanem nie z racji pochodzenia z rodu kapłańskiego, lecz przez swoją misję pojednania, której było podporządkowane całe Jego życie, a w szczególności Jego wydarzenie paschalne, czyli męka, śmierć i zmartwychwstanie. W odróżnieniu od kapłanów Starego Przymierza Chrystus złożył ofiarę jeden raz, i to raz na zawsze. Złożył ją z samego siebie, a nie z jakichkolwiek innych darów. Dzięki ofierze Chrystusa również człowiek został uzdolniony do tego, by wejść w tę jedność z Bogiem. Dokonuje się to jednak nie przez składanie ofiar, lecz przez przyjęcie woli Boga i nauczenie się posłuszeństwa (Hbr 5,7-8), które jest postawione ponad ofiarą. Każdy członek wspólnoty Kościoła, który pozwala się ogarnąć tą tajemnicą Jezusa Chrystusa uczestniczy w kapłańskiej funkcji Chrystusa, która zmierza do urzeczywistnienia zbawienia człowieka. Otwiera się droga do Ojca przez pojednanie, które dokonuje się w posłudze wydawanego życia dla dobra drugiego. Jest to sprawowanie królewskiego kultu kapłańskiego w duchu i prawdzie (zob. J 4,23-24) – to znaczy składanie ofiar nie spoza życia człowieka, lecz oddanie w ofierze samego siebie – w jakimś konkretnym aspekcie swego życia - – nauczał Biskup Siedlecki.
Po zakończonej katechezie kerygmatycznej uczestnicy udali się na indywidualną konfrontację z tekstem biblijnym. Dzielenie w małych grupach odbyło się po 45 minutach osobistego spotkania z usłyszanym słowem. Pomocą w dzieleniu były pytania dołączone do katechezy. Uczestnicy pytali więc siebie m.in.: Co mi się najczęściej bezpośrednio kojarzy, gdy słyszę słowo „świątynia”? Z czym je wiążę i do czego je donoszę? Kojarzy mi się z budynkiem, mieszkaniem dla Pana Boga, dla sprawowania kultu (liturgii). Pojmuję świątynię przede wszystkim jako miejsce mojej modlitwy czy też modlitwy całej wspólnoty? Widzę to jako miejsce składania ofiar przebłagalnych itp., żeby uzyskać dla siebie to, co chcę? Na ile zdaję sobie sprawę, że świątynia to nie tylko miejsce, ale także sposób bycia człowieka przed Bogiem i z drugim człowiekiem. Co mi mówi określenie „namiot spotkania”. Co jest konieczne, żeby zaistniał „namiot spotkania” (zob. Wj 33,1-7). Na ile mam odczucie podobne do tego, co wyraził król Dawid i co w pierwszej chwili potwierdził prorok Natan – zob. 2Sm 7,1-4. Co mi mówi proroctwo Natana, które obwieszcza, że to nie człowiek zbuduje Bogu dom, ale to sam Bóg, przez wybranego Potomka zbuduje dom, miejsce spotkania Boga z człowiekiem. Co mi mówią następujące fakty z historii ludu wybranego i z życia Jezusa oraz Kościoła: Salomon zbudował świątynię, która została zburzona; odbudowana, ponownie została zniszczona przez Rzymian; Jezus mówi o zburzeniu świątyni jerozolimskiej i o swoim zmartwychwstaniu jako odbudowaniu świątyni, czyli miejsca obecności Boga i spotkania Boga z człowiekiem. Czym dla mnie jest ołtarz? Co mi to słowo mówi? Z czym mi się kojarzy? Co myślę o tym, że ludzie zawsze chętnie budowali ołtarze Bogu i bożkom (Baalom)? Co mi mówi związek teofanii z budowaniem ołtarzy przez patriarchów? Ołtarz jest znakiem jedności i czystości wiary, bo wskazuje na potrzebę ofiary w zbliżeniu się do Boga (w przyjęciu bliskości Boga), a także do drugiego człowieka. Mamy do czynienia z dwojakim podejściem: składanie ofiar z myślą (pragnieniem, modlitwą itp.), by pozyskiwać przychylność Boga i by wszystko było bardziej po naszej myśli, lub też takie rozumienie ołtarza jako przede wszystkim zgodę na przemianę samego siebie, by być w jedności i komunii z Bogiem i z człowiekiem. Jak to wygląda u mnie? Jakie jest moje pojęcie ołtarza i ofiary? Do której z tych dwóch koncepcji (sposobów) jest mi bliżej? Co mi dziś mówią słowa: „Nie chciałeś ofiary krwawej ani obiaty, lecz otwarłeś mi uszy; całopalenia i żertwy za grzech nie żądałeś” (Ps 40,7). Jezus Chrystus złożył samego siebie w ofierze na ołtarzu krzyża. Stał się ołtarzem, ofiarą i kapłanem. Jego ofiara to pełnienie woli Boga aż do oddania życia, przyjęcie śmierci, która jest konsekwencją grzechu? Jak wygląda w moim życiu moja otwartość na pełnienie woli Boga? Na ile zdaję sobie sprawę, że zachowanie przykazań, pójście za wskazaniem Ewangelii, czyli gotowość pełnienia woli Boga są związane koniecznie z ofiarą, ale nie ze składaniem jakichś ofiar zewnętrznych, ani nawet własnych postanowień poprawy i naprawy (choć to jest ważne i potrzebne), ale zgoda na to, by stawała się we mnie, w moich relacjach z Bogiem i z bliźnimi prawda jedności, komunii. To wymaga zawsze ofiary z siebie. Jakie są moje skojarzenia z kapłaństwem? Jaka jest jego rola? Dlaczego i kiedy zaistniała potrzeba kapłaństwa. Jaki jest najprostszy (najbardziej prymitywny) sposób rozumienia kapłaństwa? Co widzę jako bliższe sobie - złożenie ofiary za pośrednictwem kapłana czy przyjęcie zadań (funkcji) posługi kapłańskiej polegającej na jednaniu mocą ofiary z siebie (ze swej woli, korzyści, racji, upodobania itp.). Na ile kojarzy mi się kapłaństwo z sakramentem chrztu? W czym widzę ten związek? Jak przeżywam pod tym względem mój chrzest, to znaczy na ile zdaję sobie sprawę, że przeżywanie tajemnicy chrztu to spełnianie w świecie, wobec najbliższych misji kapłańskiej. W czym się to przejawia? Jak ogólnie najlepiej wyrazić zadania i misję kapłanów w Kościele? Jest to składanie ofiary, modlitwa w zastępstwie innych czy też przewodniczenie i pomoc w nadawaniu znamienia kapłańskiego całemu życiu chrześcijan. Czego najczęściej oczekuję od księży?
POSŁUCHAJ KATECHEZY
29 września odbędzie się spotkanie w trzech pozostałych rejonach: bialskim, parczewskim i garwolińskim.
ks. Mateusz Czubak [DJ]