- Jako samorządowcy, starosta, wojtowie, burmistrzowie, jesteśmy poddani ocenie społecznej, ocenie publicznej. Jesteśmy funkcjonariuszami publicznymi i jesteśmy gotowi na krytykę, na to, że ludzie mają prawo i obowiązek nas oceniać i rozliczać z tych działań, które wykonujemy, natomiast nie możemy się zgodzić i nie zgadzamy się na, często niesprawiedliwą i niezgodną z prawdą falą hejtu, która wylewa się przez komentarze czy w mediach społecznościowych- mówi starosta powiatu garwolińskiego. Odnosząc się do całej fali komentarzy, które jak widać po IP, pisane są przez jedną osobę i szkalują dobre imię starosty, urzędu i innych osób.
Mirosław Walicki podkreśla, że przygotowywany jest wniosek o ściganie osoby, która pisze niezgodne z prawdą i pełne hejtu stwierdzenia. Jako dowód na to starosta podaje przykład ostatniego, setnego posiedzenia zarządu powiatu, którego część odbyła się w Miętnem i nijak się ma do opisanego w komentarzu oraz insynuacji dotyczących zaproszenia pracowników starostwa i radnych powiatowych na ślub syna starosty.
Złośliwe i nieprawdziwe komentarze pojawiły się stosunkowo niedawno, a ich treści mogą świadczyć, że pisała je osoba zorientowana w temacie. - Trudno mi wskazywać konkretnie, natomiast ewidentnie widać, że to jest zmasowana akcja, zorganizowana. Te komentarze pojawiły się praktycznie w jednym miejscu, na wielu artykułach, nawet w kilku portalach. Natomiast widać, że to są komentarze pisane z jednego IP. Mam nadzieję, że na policji uda się ustalić- puentuje starosta.
Szczegóły w rozmowie Waldemara Jaronia ze starostą powiatu garwolińskiego Mirosławem Walickim.
WJ/Garwolin/Js