Gość Radia Podlasie zapowiedział, że postara się zorganizować w najbliższym czasie spotkanie rolników ze swojej gminy z władzami resortu. Zaznaczył też, że ma nadzieję na szybkie zniesienie ograniczeń – być może nawet do białego poziomu zagrożenia.
Wójt Garucki w audycji „O Tym Się Mówi” podkreślił, że o ile sytuacja producentów trzody chlewnej jest trudna, to w wielu przypadkach sytuacja sadowników jest zdecydowanie gorsza. Jak powiedział, po wiosennych przymrozkach – kwietniowych i majowych wiele drzew nie będzie owocowało. - Nie będzie wiśni, będą spore straty w jabłkach – wyliczał wójt Platerowa. Tu także władze gminy liczą na pomoc Państwa. Jak powiedział gość Radia Podlasie, jeżeli tej pomocy nie będzie wiele sadów może przestać istnieć, gdyż produkcja już teraz waha się na granicy opłacalności.
Odnosząc się do wynikającej z tych problemów kondycji finansowej gminy wójt Garucki podkreślił, że jest ona wypadkową dostatku mieszkańców. Kłopoty producentów trzody chlewnej i sadowników wpływają na wysokość budżetu – podkreślił gość „O Tym Się Mówi”. Odrzucił jednak pojawiające się zarzuty, że jednym z winnych jest niska stawka podatku od środków transportowych, które co prawda przysporzyły gminie wielu płatników, ale spowodowały mniejszy udział w podatkach z kasy Państwa.
MJi/DJ