Po przewie obraz gry nie uległ zmianie. Podobnie jak w pierwszych 45-minutach Podlasie było zespołem aktywniejszym, ale długo nie potrafiło skruszyć muru obronnego nominalnych gości. Mógł to zrobić Kamil Horowicz dobijając uderzenie z dystansu Siedleckiego, ale z kilku metrów nie trafił do siatki. Gdy wydawało się, że kibice zgromadzeni na stadionie w Siedlcach nie obejrzą goli na solową akcję zdecydował się Kacper Komycz. Stoper minął kilku rywali i jego kąśliwe uderzenie odbił przed siebie golkiper z Mińska Mazowieckiego. Z dobitką zdążyłby Łukasz Buczyński, ale został faulowany przez próbującego naprawić swój błąd bramkarza. Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Hubert Fabisiak i bez problemów umieścił piłkę w siatce. W ostatnich minutach przyjezdni mocno zaryzykowali. Taka postawa była wodą na młyn dla podopiecznych Rafała Marcyniuka, którzy skutecznie zakończyli jedną z kontr. W doliczonym czasie gry wynik ustalił Piotr Goś, wykorzystując dobre dośrodkowanie Daniela Klimczuka.
W następnej kolejce Podlasie zmierzy się na wyjeździe z ostatnim w tabeli Sępem Żelechów.
Podlasie sokołów Podlaski – Mazovia II Mińsk Mazowiecki 2:0(0:0)
Bramki: Hubert Fabisiak 79’(as. Ł.Buczyński), Piotr Goś 90+2(as. Klimczuk)
Źródło: FB/ MKS Podlasie Sokołów Podlaski
fot Archiwum podlasie24.pl
[MSz]