Pierwszy set zapowiadał wyrównany pojedynek. Zespół z Siedlec po skutecznym bloku Mustafy M'Baye wyszedł na prowadzenie 8:5, siedlecki zespół nie cieszył się jednak długo z przewagi, po skutecznym ataku Wojciecha Winnika było 9:9. Przez dłuższy czas żadna z ekip nie potrafiła wypracować sobie chociażby dwupunktowej przewagi. W końcówce seta trener KPS-u Witold Chwastyniak zdecydował się wprowadzić na zagrywkę Mateusza Ogrodniczuka. Siedlczanin zaliczył prawdziwe wejście smoka, przy jego zagrywce (dwa asy serwisowe) KPS wyszedł na prowadzenie 23:18 i wydawało się, że tej przewagi już nie roztrwoni. Przy stanie 20:24 dobrze funkcjonująca siedlecka drużyna zanotowała mały"przestój" a gospodarze doprowadzili do remisu (24;24) i set rozgrywany był na przewagi. KPS miał kilka piłek setowych w górze ale żadnej nie udało się skończyć. Zespół z Suwałk na prowadzenie wyprowadził Daniel Szaniawski, który przy stanie 29:29 zdobył punkt z zagrywki, seta zakończył skuteczny blok na Jakubie Buckim.
Tak długi, zacięty i przegrany w końcówce set chyba nieco podciął skrzydła drużynie z Siedlec, dał za to wiele motywacji gospodarzom. Dwie kolejne parti były właściwie bez historii... Ślepsk dwa następne sety wygrał do 15 i całe spotkanie 3:0.
W sobotę 21 stycznia o 19.00 KPS zmierzy się w Siedlcach z Krispolem Września.
Ślepsk Suwałki - KPS Siedlce 3:0
(31:29, 25:15, 25:15)
Ślepsk: Lipiński, Skrzypkowski, Rudzewicz, Rawiak, Winnik, D. Szaniawski, Andrzejewski (L) i Krupiński (L) oraz Tomczak, Michel, Linda
KPS: Zrajkowski, Polański, M”Baye, Gibek, Błasiak, Bucki, Januszewski (L) oraz Ogrodniczuk, Łukasik, K. Szaniawski, Gontarewicz
MSz