W swoim wystąpieniu podkreślił, że ambasador nie powinien czuć się w obcym kraju jak turysta.
- W Polsce wielokrotnie mnie pytano, jak jest mi na obczyźnie, wtedy odpowiadałem, że w Holandii jestem w pracy, a kraj zwiedzam tylko w czasie wolnym. Ambasador musi na bieżąco śledzić wydarzenia w swoim kraju, a z drugiej strony bardzo dobrze orientować się w sytuacji politycznej, gospodarczej i społecznej państwa, w którym pracuje – zaznaczył dr Jan Borkowski.
Dodał, że ambasador powinien wyróżniać się wiedzą, umiejętnościami, zdolnością bycia partnerem do rozmowy. - Społeczeństwo holenderskie jest bardzo pragmatyczne, a ta cecha dotyczy także władz Holandii, wszelkie moje rozmowy z przedstawicielami rządu były traktowane bardzo poważnie, miały konkretne skutki - powiedział ambasador.
Prelegent podkreślił, że Holendrzy postrzegają Polskę jako państwo rozwijające się, państwo z przyszłością i traktują nasz kraj jak poważnego partnera w rozmowach.
Rodzina Królewska
Ambasador wiele miejsca w swoim wykładzie poświęcił rodzinie królewskiej. Powiedział, że rokrocznie w Holandii w trzeci wtorek września jest obchodzony Dzień Książęcy. Tego dnia król przyjeżdża do parlamentu w Hadze, by wziąć udział w debacie o budżecie. Jego pojawienie się w parlamencie poprzedza ceremoniał przejazdu w złotej karecie ulicami Hagi. - To wielkie święto w Holandii, tego dnia ulice zapełniają się ludźmi, którzy przyjeżdżają z całego kraju, by zobaczyc króla. Jeśli planujecie Państwo wyjazd do Holandii, to trzeci wtorek września to bardzo dobry termin - podsumował Ambasador.
Rower - najważniejszy środek trasportu
Dr Jan Borkowski poruszył także temat roli roweru w życiu codziennym Holendrów.- Rower jest rzeczą świętą. Cale rodziny podróżują rowerami. Wybierają się na zakupy rowerem. Ten środek transportu jest także stosowany przez rodzinę królewską - podkreślił.
Ambasador zwrócił uwagę na to, że Polacy często powodują wypadki w Holandii, ponieważ brakuje im umiejętności poruszania się po drogach pełnych rowerzystów.
Zagrozenie powodziowe
W swoim wykładzie omówił rownież kwestię zagrożenia powodziowego, na które ten kraj jest narażony ze względu na sąsiedztwo z morzem. 60% terenów Holandii, z uwagi na położenie geograficzne, jest zagrożonych zalaniem wodą. - Holendrzy uchodzą w świecie za najlepszych specjalistów w dziedzinie zapobiegania skutkom powodzi. Organizatorzy ogólnoswiatowych konferencji poświęconych przeciwdziałaniu powodziom, zapraszają specjalistów z Holandii z uwagi na dużą wiedzę i doświadczenie w tej dziedziny. Kiedy Polskę w 1997 r. nawiedziła powódź, Holandia pożyczyła pompy do wypompowywania wody. Okazało się, że są one bezużyteczne, ponieważ wody było za mało. Te pompy są bardzo wydajne i przeznaczone do wypompowywania znacznie większej ilości wody - powiedział ambasador.
Skłonność do stanów depresyjnych
W prelekcji Ambasador zwrócił uwagę na wpływ ukształtowania terenu na stan psychiczny jego mieszkańców. ¼ powierzchni Holandii stanowią depresje. Prelegent wyjaśnił, że mieszkańcy terenów położonych nawet 4 m poniżej poziomu morza, są narażeni na depresję. - Monotonnia, płaskość terenu, brak jakiegokolwiek obiektu na horyzoncie, silne wiatry wpędzają ludzi w stany depresyjne. - Trudno jest mieszkać w miejscu, gdzie nie ma horyzontu, dlatego projektuje się wzgórza, pasy drzew, wymyśla różnego rodzaju atrakcje, by trochę zburzyć tę monotonnię - dodał Ambasador.
Js