Najostrzejsza krytyka dotyczy jednak przejrzystości postępowania administracyjnego. Teren nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego – w takim przypadku inwestor występuje o decyzję o warunkach zabudowy, a potem o pozwolenie na budowę. Radni wytykają inwestorowi i magistratowi, że dokonali podziału działki w taki sposób, by ominąć wymóg informowania o jej zabudowie sąsiadów. Siedlecka Spółdzielnia Mieszkaniowa oddzielona projektowanymi chodnikami/dróżkami dojazdowymi przestała być formalnie sąsiadem, a tym samym i stroną w sprawie. Radny Araszkiewicz stwierdził, że odpowiedzi na złożoną w tej sprawie interpelację nie uważa za satysfakcjonującą, a okoliczni mieszkańcy mają prawo czuć się przez urząd lekceważeni.
We wspomnianej odpowiedzi na interpelację radnego Araszkiewicza można wyczytać, że STBS sprzedał działkę deweloperowi w lutym 2017 roku za 2 371 500 zł, inwestor uzyskał decyzję o warunkach zabudowy 21 lutego bieżącego roku i jest ona zgodna z przepisami, zaś Siedlecka Spółdzielnia Mieszkaniowa nie jest stroną postępowania, nie ma więc dostępu do szczegółów. Urząd miasta poinformował nas dziś, że inwestor po pierwszych przymiarkach obniżył wysokość planowanego budynku do 9 kondygnacji. Aktualne informacje o wydanych dla tego terenu decyzjach magistrat obiecuje na poniedziałek.
Siedleckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, sprawozdając przed radą miasta swoją zeszłoroczną działalność, jeszcze wiosną informowało, że teren przy Kurpiowskiej/Kraszewskiego został sprzedany, aby uzyskać środki na wkład własny do inwestycji przy ulicy Budowlanej, gdzie przy pomocy preferencyjnego kredytu z Banku Gospodarstwa Krajowego powstają 42 mieszkania w ramach narodowego programu mieszkaniowego.
Do tematu wrócimy w poniedziałek.
fot.archiwum podlasie24.pl
AB/Siedlce [ja]
Kwiecień 2024
