Mimo problemów KPS udowodnił, że zawodnikom siedleckiej ekipy ambicji i waleczności nie brakuje. Braki w ataku i bloku siedlczanie rekompensowali w polu serwisowym. Dobrze dysponowani w tym elemencie byli Krzysztof Gibek, Patryk Łaba i Jakub Abramowicz. Pierwszą partię gospodarze wygrali na przewagi 31:29. W drugim secie gospodarze niestety nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, BBTS szybko odjechał na kilka punktów i wciąż powiększał przewagę, ostatecznie goście wygrali 25:15. Dwa kolejne sety przyniosły znacznie więcej emocji, niestety dwa razy lepiej w końcówkach poradzili sobie przyjezdni i to oni cieszyli się ze zwycięstwa 3:1.
W tej fazie zespoły grają do dwóch zwycięstw, 30 marca KPS zagra z BBTS-em na wyjeździe. O miejsca 5-8 rywalizują jeszcze Gwardia Wrocław i Norwid Częstochowa, w pierwszym meczu Norwid wygrał 3:2 i prowadzi z Gwardią 1:0.
KPS Siedlec w końcówce sezonu zmaga się nie tylko z problemami kadrowymi, ale i finansowymi. Konieczność gry o miejsca 5-8 i dalekie wyjazdy na mecze nie są na rękę klubowi z Siedlec…
(31:29, 15:25, 21:25, 23:25)
MVP Bartosz Firszt
Stan rywalizacji 1:0 dla BBTS
MSz/ Siedlce