5 lipca firma złożyła na nowe standardy skargę. Miasto mogło ją przekazać od razu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, ale przewodniczący rady skorzystał z możliwości i zwołał radnych na sesję, aby się do tej skargi odnieśli. Ci zaś znów jednogłośnie (choć tym razem w niepełnym, bo 20-osobowym składzie) ją odrzucili.
Istnieją tutaj pewne niuanse prawne, którymi zapewne zajmie się wkrótce WSA. Tłumaczyli je dziś radnym: naczelnik wydziału gospodarki przestrzennej i budownictwa oraz radca prawny magistratu. Otóż rada bez wątpienia miała prawo zmienić standardy urbanistyczne, bo zmieściła się w określonych przez ustawę ramach. Radni mogli więc (i to uczynili) zmniejszyć wysokość budynków, jakie można w danym miejscu stawiać, a także odległość od najwyższego budynku w okolicy, który stanowi punkt odniesienia. Są natomiast wątpliwości, czy mieli prawo określić wysokość tegoż punktu. Opinie prawne są tu rozbieżne, a nie ma jeszcze orzecznictwa sądów, tylko rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody małopolskiego, który w podobnej sprawie orzekł, że ustawa nie daje takiej możliwości. Wojewoda mazowiecki nie zakwestionował uchwały Rady Miasta Siedlce. Ale to, że w czasie 30 dni nie wydał dla niej swojego rozstrzygnięcia nadzorczego nie oznacza, że nie może jej jeszcze skierować do WSA. A jeśli nie zrobi tego wojewoda, to uczyni to zainteresowany deweloper. Jak długo trzeba będzie czekać na rozstrzygnięcie? Nie wiadomo, bo skargi odnoszące się wprost do spec-ustawy mają zapewnioną w sądach szybką, 2-miesięczną ścieżkę, ale skargi dotyczące uchwał lokalnych samorządów już nie. Jeśli Budomatex zaskarży uchwałę z czerwca, odmawiającą mu lokalizacji inwestycji – wtedy rzecz rozstrzygnie się szybko. Ale skarga dotycząca kwietniowej uchwały o standardach (która była podstawą czerwcowej odmowy) może odleżeć swoje w sądowej kolejce. Póki co społeczny komitet cieszy się z tego, że radni nie zmienili zdania, choć ma świadomość, że to jeszcze nie zamyka całej sprawy ostatecznie.
AB [ja]
Kwiecień 2024
