Mazowiecki Szpital Wojewódzki pod koniec zeszłego roku uruchomił tzw. szpital tymczasowy w budynku po starym oddziale onkologicznym. Ma tam zakontraktowanych 66 miejsc, w razie potrzeby może mieć ich 100, aktualnie zajętych jest mniej niż 30. W głównym budynku pozostaje już tylko 11 miejsc „covidowych” na OIOM-ie. W połączeniu z trwającymi już szczepieniami personelu daje to szansę na powrót do normalnej pracy wszystkich oddziałów, ale wyciągając wnioski z epidemii szpital planuje rozbudowę oddziału wewnętrznego. – To właśnie te oddziały w całej Polsce były jako pierwsze przekształcane w „covidowe”. Rozbudowa i przebudowa budynku „D” da nam około 70 nowych łóżek, przygotowanych pod względem technicznym do pełnienia roli oddziału zakaźnego. Nawet jeśli epidemia nie wróci już w takiej skali, zwiększenie możliwości w zakresie interny bardzo się nam przyda, bo i przedtem ten oddział był bardzo często przepełniony. Wraz z jego rozbudową chcemy też przeprowadzić remont części przychodniano-ambulatoryjnej – zapowiada prezes szpitala Marcin Kulicki.
Mózgi i kręgosłupy
To nie jedyna planowana rozbudowa. Uruchomiony niespełna dwa lata temu ośrodek onkologii również ma być powiększony, co umożliwi mu leczenie kolejnych odmian nowotworów.
Największe nadzieje kierownictwo oraz organ prowadzący szpitala wiążą jednak z trwającą budową ośrodka udarowego. Powstaje on na remontowanym i powiększanym od zeszłego roku oddziale neurologicznym. Prace budowlane i wyposażeniowe potrwają do końca marca, ale specjaliści, którzy będą udrażniać naczynia krwionośne w mózgu metodą trombektomii mechanicznej już są i szykują się do pracy.
Jeśli chodzi o sprawy neurologiczne, to będzie też rozwijany ośrodek specjalizujący się w leczeniu chorób kręgosłupa. Dostał on niedawno nowego robota chirurgicznego, który wejdzie do użytku w lutym, jak tylko skończą się szkolenia operatorów.
Rudka pod rehabilitację
Kolejnym dużym przedsięwzięciem będzie kapitalny remont szpitala w Rudce (od kilku lat wchodzącego w skład struktury siedleckiego szpitala). Plany dotyczące tej placówki opisywaliśmy we wrześniu zeszłego roku. Przypomnijmy, że placówka założona sto lat temu jako szpital chorób płucnych ma się przekształcić w centrum wszechstronnej rehabilitacji. Do sprawności mają być tu przywracani zarówno ludzie po urazach ortopedycznych, jak i pacjenci po udarach mózgu, zawałach serca – a także po Covid-19, jako że coraz więcej mówi się o odsuniętych w czasie uszkodzeniach płuc, powodowanych właśnie tą chorobą.
Zabytkowy budynek, który niedawno dostał nowy dach, przejdzie gruntowną przebudowę i dostanie najnowsze wyposażenie. Docelowo ma mieć 130 łóżek i będzie gotowy za dwa lata. Wyłanianie wykonawcy przebiegało nie bez problemów (wybór był zaskarżony przez konkurentów), ale ostatecznie podpisano kontrakt i zwycięska firma weszła na plac budowy w pierwszym tygodniu 2021 roku. Trzymiesięczne opóźnienie względem wcześniejszych planów ma być nadrobione w trakcie robót.
Inwestycja ma pochłonąć w tym roku 30 mln zł (całość prac, włącznie z zagospodarowaniem otoczenia budynku, szacowana jest na 72-75 mln). Urząd Marszałkowski chciał tu skorzystać ze środków Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, ale jego wniosek został odrzucony. – Zabezpieczyliśmy te 30 mln zł ze środków własnych, ale nie rezygnujemy z możliwości dofinansowania zewnętrznego i złożyliśmy wniosek do kolejnej edycji RFIL – informuje Elżbieta Lanc z zarządu województwa.
Dla matki i dziecka
W tym roku ma być dokończona również adaptacja dawnej szpitalnej kotłowni na zespół przychodni dla matki i dziecka. Niezadowolony z narastających opóźnień szpital rozstał się z poprzednim wykonawcą i właśnie szuka nowego. Liczy się ze wzrostem kosztów o ok. 1 mln zł (kosztorys całości opiewał na 12 mln), ale ma zamiar doprowadzić inwestycję do końca, tym bardziej, że największe prace budowlane zostały już wykonane. Jest szansa na oddanie obiektu do użytku na wiosnę.
AB [ja]
Kwiecień 2024
