Radny Krzysztof Chaberski rzucił pomysł objęcia opłatami przede wszystkim przyjezdnych. Mieszkańcy miasta mogliby wykupić za ok. 150-200 złotych rocznie kartę uprawniającą do parkowania w strefie. Podniósł też rozważaną już w przeszłości kwestię wprowadzenia bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską – jeśli nie na wszystkich, to przynajmniej na wybranych liniach.
Pomysł ten rozważali również radni Piotr Karaś, Iwona Orzełowska, Mariusz Dobijański i Janusz Cabaj. Prezydent Andrzej Sitnik odniósł się do tego sceptycznie, wskazywał na problem z nierównym traktowaniem użytkowników płatnych i bezpłatnych linii, a także na kwestię kosztów. Radni obstawali jednak, że byłoby to bardzo pożądane uzupełnienie strefy płatnego parkowania.
Radny Maciej Nowak zastanawiał się, czy z rozszerzaniem strefy nie należałoby zaczekać do końca epidemii. Skoro nadal zaklejone są przyciski na przejściach dla pieszych, a w pomieszczeniach publicznych nadal obowiązują maseczki, to dodawanie ludziom „klawiszologii” na parkometrach i kierowanie większej liczby pasażerów do autobusów komunikacji miejskiej może nie być do końca bezpieczne. Prezydent odpowiedział na to, że od decyzji do faktycznego uruchomienia strefy upłynie co najmniej pół roku. Poinformował, że na ostatnie uwagi na piśmie czeka do poniedziałku. Zostaną one wzięte pod uwagę przy opracowywaniu projektu uchwały. Projekt ten będzie przedstawiony komisjom i poddany pod głosowanie na sesji plenarnej za miesiąc.
AB/DW
Kwiecień 2024
