Do spotkania doszło kilkanaście dni po niepokojących sygnałach o możliwości likwidacji spółki. Związki zawodowe alarmowały wtedy, że właściciel rozważa takie posunięcie zniecierpliwiony brakiem możliwości realizacji zaplanowanych inwestycji. Według jego wcześniejszych zapowiedzi, obiekty usługowo-handlowe w miejscu dworca i zajezdni PKS miały uzupełnić dochodami deficytowe przewozy pasażerskie i wygenerować dodatkowe zyski. Ich budowa nie jest jednak możliwa bez zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru dworca i bez podziału gruntów oraz decyzji o warunkach zabudowy dla terenu zajezdni przy ul. Partyzantów.
Uczestnicy dzisiejszych rozmów zaraz po ich zakończeniu wyglądali na zadowolonych z efektów. – Uzyskaliśmy pomoc, która była nam potrzebna. Pan prezydent, zaniepokojony losem PKS-u, uzgodnił co mamy zrobić, aby spółki nie likwidować. W związku z tym niniejszym mówię: nie będziemy jej likwidować. Myślę, że nasza współpraca od dziś będzie wyglądała zupełnie inaczej – powiedział Rafał Trusiewicz, prezes kancelarii prawnej reprezentującej właściciela PKS.
– Z ust pana prezesa Trusiewicza padło na tym spotkaniu ważne stwierdzenie: że miasto nie przeszkadza firmie w realizowaniu inwestycji w Siedlcach. To ważne, bo wcześniej pojawiały się takie głosy. Ze swojej strony zapewniłem, że sprawa przygotowania odpowiednich dokumentów będzie priorytetem i postaramy się przygotować je jak najszybciej. Miasto realizuje złożone przez firmę wnioski. Przygotowujemy zmianę w miejscowym planie zagospodarowania dla terenu dworca. Jesteśmy tam na etapie koncepcji, a cała procedura toczy się dalej. Jeśli chodzi o teren przy ul. Partyzantów, to jest kwestia podziału działki. Tutaj inwestor zadeklarował, że dostosuje się do warunków postawionych przez nasz wydział gospodarki przestrzennej i budownictwa – poinformował prezydent Wojciech Kudelski.
Z ustaleń zadowolone są również związki zawodowe. Ewa Pieńkowska z „Solidarności” akcentuje przede wszystkim utrzymanie ponad 90 miejsc pracy: – Usłyszeliśmy to, co chcieliśmy: że nadal będziemy. Nie wiemy, co będzie dalej, ale mamy zapewnienie, że firma będzie istniała co najmniej przez rok. Dla nas to dużo.
Jacek Krupa ze Związku Zawodowego Pracowników PKS Siedlce podkreśla, że spotkanie wyjaśniło wcześniejsze nieporozumienia i daje nadzieję na przetrwanie i rozwój firmy: – Jest szansa, że nasz właściciel będzie mógł zrealizować swoje plany w szybszym tempie. Potwierdził, że będzie inwestował w PKS z pieniędzy, jakie uzyska z działalności handlowo-usługowej, prowadzonej samodzielnie bądź poprzez najemców. Na dziś działalność przewozowa przynosi straty. W przyszłości mogą być tu jednak nowe zakupy, przede wszystkim dużych autobusów, które pozwolą nam obsługiwać na współczesnym poziomie przewozy dalekobieżne i wycieczki turystyczne.
Z informacji nieoficjalnych można wspomnieć, że nowy plan dla terenu dworca ma być gotowy do końca roku (wcześniej mówiono o końcu roku 2015 lub pierwszych miesiącach roku 2016). Czy zamierzony tam przez inwestora obiekt usługowo-handlowy zachowa jakiekolwiek funkcje dworcowe – co do tego nie ma pewności. Właściciel PKS-u jest ponoć zainteresowany również uczestnictwem w budowie centrum przesiadkowego przy stacji kolejowej. Co do terenu zajezdni, to sporą jego część chce kupić deweloper budujący w sąsiedztwie nowe bloki mieszkalne. Reszta ma pójść pod handel i usługi, przy czym szczegółowe parametry i kształt planowanego obiektu będą jeszcze przedmiotem dalszych uzgodnień. Czy zostanie tam miejsce pod zaplecze techniczne dla autobusów – na razie nie wiadomo. Wspomina się tutaj również o możliwości jego przeniesienia na teren dzielnicy przemysłowej.
AB/Siedlce [MSz]
Kwiecień 2024
