O Moniuszce mówi się w szkole na lekcjach historii i muzyki, choć najmłodsi uczestnicy projektu mogli usłyszeć o nim po raz pierwszy, a większość dowiedziała się znacznie więcej, niż parę akapitów podręcznika i jeden czy odtworzone na lekcji utwory. – Znany jest jako kompozytor muzyki poważnej, ale my poznaliśmy go z innej strony, bo pisał też utwory bardzo lekkie i zabawne – mówi Anna Kondraciuk, nauczycielka.
We wspomnianym spektaklu znalazły się i frywolne piosenki, i eleganckie tańce w wycyzelowanych kostiumach, i „Prząśniczka” w kilku muzycznych stylach. – Młodzież po klasykę sięga bardzo rzadko, zwykle kojarzy im się to z nudnymi starociami. Dziś są popularne zupełnie inne nurty muzyczne. Stąd pomysł, by podać ją w kilku „smakach”: tradycyjnym, jazzowym, popowym, metalowym i disco, a do tego została jeszcze dodana krótka opowieść hip-hopowa. Pracowaliśmy nad tym i teraz mam dużą frajdę z tego, że dzieci chodzą po szkole i śpiewają sobie „Prząśniczkę” – mówi Tomasz Radomyski, reżyser przedstawienia.
Spektakl był wystawiany kilka razy w Gminnym Ośrodku Kultury – nie tylko dla uczniów szkoły, ale również dla osób dorosłych.
Foto: Cyprian Kucharuk
AB