(z tekstami wizji Bł. Anny Katarzyny Emmerich)
Święty Boże, Święty Mocny, Święty a Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem!
W łączności z Maryją, Matką Bolesną, przejdziemy o Jezu tę drogę krzyżową, którą odbyłeś, aby dokonać odkupienia naszego na Kalwarii. Oby rozważanie tych tajemnic Męki Twojej napełniło skruchą serca nasze, skruchą za grzechy i wdzięcznością za wielką miłość Twoją ku nam.
Stacja I
Pan Jezus skazany na śmierć
Kłaniamy Ci się Panie Jezu i Błogosławimy Tobie! Żeś przez Krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył!
"Arcykapłani żydowscy i „Rada" przyprowadzili do mnie niejakiego Jezusa z Nazaretu, oskarżonego o podburzanie ludu, bluźnierstwa i łamanie prawa. Chociaż właściwie nie można było udowodnić słuszności tych zarzutów, jednak zmuszony niejako przez tychże arcykapłanów i „Radę", a przy tym chcąc, zapobiec groźnemu rozruchowi wśród ludu, skazałem tego Jezusa na śmierć krzyżową, jako przestępcę przeciw ich Religii; domagali się bowiem stanowczo Jego śmierci, a ja nie chciałem być oskarżonym przed cesarzem jako niesprawiedliwy dla Żydów sędzia i poplecznik rozruchów. Wydałem Go im w celu ukrzyżowania wraz z dwoma innymi skazanymi zbrodniarzami, których egzekucję odłożono do dziś za staraniem arcykapłanów, pragnących, by Jezus wraz z nimi był powieszony."
Sędzia świata stoi przed sądem ludu. Nienawiścią ogarnięty tłum żąda jego śmierci. Piłat obawia się niesprawiedliwego sądu ze strachu przed ludźmi. Dla świętego spokoju i własnej korzyści nie cofa się przed podeptaniem prawdy i sprawiedliwości. A Jezus jest związany i milczy. Poddał się temu, który niesprawiedliwie go skazał. Został skazany, ponieważ sam tego chciał. Nie otworzył nawet ust, aby się bronić. Piłat przyjmuje postawę, która wydaje się dominować w naszych czasach – to znaczy postawę obojętności, nie angażowania się, dbania o zachowanie politycznej poprawności.
Jakże często my sami naśladujemy Piłata! Jak on patrzymy w drugą stronę, umywamy ręce, a jako alibi rzucamy naszym ofiarom odwieczne Piłatowe pytanie: „Cóż to jest prawda?”
Panie Jezu, aby nas ocalić, w milczeniu przyjąłeś wyrok śmierci Piłata.
Stacja II
Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
Kłaniamy Ci się Panie Jezu i Błogosławimy Tobie! Żeś przez Krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył!
„Ujrzawszy przed Sobą na ziemi krzyż, upadł Jezus na kolana, objął go rękoma i ucałował trzykroć, przy czym odmówił po cichu wzruszającą modlitwę do Ojca niebieskiego, w której dziękował Mu, że już zaczyna się odkupienie ludzi. Jak kapłani w krajach pogańskich ściskali rękami nowo założony ołtarz, tak Jezus ściskał krzyż, wieczny ołtarz zadosćczyniącej krwawej ofiary.”
„On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści… Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją… (Iz 53, 4,7) ,Tylko ci, którzy biorą swój krzyż i idą za Jezusem, mogą być Jego uczniami w trudach życia, w ciężarze pracy, w krzyżu i cierpieniu. Czy zdarzyło nam się mieć pretensje do Boga? Może obwinialiśmy Go o niepowodzenia? A może Jego plany różnią się od naszych i nie potrafimy Mu zaufać? Czy nie mamy czasem ochoty powiedzieć, że wszystko, co złe w moim życiu, to wina Boga? Czy chętnie przyjmujemy chorobę i krzyż jaki Bóg nam daje?
Panie Jezu, chętnie niosłeś krzyż, który nałożył na ciebie grzech ludzi.
Stacja III
Jezus po raz pierwszy upada pod krzyżem
Kłaniamy Ci się Panie Jezu i Błogosławimy Tobie! Żeś przez Krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył!
„osłabł Jezus bardzo i nie miał już siły iść dalej; a że siepacze szarpali Nim niemiłosiernie, potknął się o wystający kamień i jak długi upadł na ziemię, a krzyż przygniótł Go swym ciężarem. Siepacze zaczęli kląć, kopać Go i popychać, powstała wrzawa i cały pochód się wstrzymał… Nadprzyrodzoną mocą wzniósł Jezus Swą biedną głowę do góry, a ci okrutnicy szatańscy skorzystali z tego i zamiast ulżyć, wsadzili Mu na głowę cierniową koronę, po czym dopiero poderwali Go gwałtownie z ziemi i włożyli Mu krzyż na barki.”
Panie Jezu, wstałeś po pierwszym upadku i dalej dźwigałeś swój krzyż.
Stacja IV
Kłaniamy Ci się Panie Jezu i Błogosławimy Tobie! Żeś przez Krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył!
„Przechodząc, wzniósł Jezus nieco głowę, poranioną strasznymi cierniami i spojrzał na Matkę Swą boleściwą, wzrokiem pełnym tęsknej powagi i litości; lecz w tejże chwili potknął się i upadł po raz drugi pod ciężarem krzyża na kolana. Boleść niezmierna i miłość odezwały się na ten widok z podwójną siłą w sercu Najśw. Panny. Znikli Jej z oczu kaci, znikli żołnierze, widziała tylko Swego ukochanego, wynędzniałego, skatowanego Syna; wypadła z bramy na ulicę, przedarła się między siepaczy i upadła na kolana przy Jezusie, obejmując Go ramionami. Usłyszałam dwa bolesne wykrzykniki, nie wiem, czy wypowiedziane słowy, czy pomyślane w duchu: „Mój Synu!" — „Matko Moja!" Wielu żołnierzy poczuło iskierkę litości w swym sercu, ale bezlitośni siepacze szydzili tylko i łajali, a jeden z nich zawołał: „Niewiasto! czego tu chcesz?”
Panie Jezu, widziałeś Swoją Matkę stojącą na Drodze Krzyżowej pełnej cierpienia.
Stacja V
Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi
Kłaniamy Ci się Panie Jezu i Błogosławimy Tobie! Żeś przez Krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył!
„Właśnie nadszedł środkową ulicą poganin, Szymon z Cyreny, z trzema synami… ... Poznano go zaraz, po ubraniu jako poganina, i mało znacznego rzemieślnika, więc żołnierze przychwycili go natychmiast i przyprowadzili, by pomógł nieść krzyż Galilejczykowi. Szymon bronił się i wymawiał wszelkimi sposobami, ale zmuszono go do tego przemocą. Płacząc, spojrzał Pan na Niego wzrokiem, pełnym miłosierdzia, zabrał się więc Szymon do pomocy Chrystusowi.”
Panie Jezu, przyjąłeś Szymona z Cyreny jako pomocnika do niesienia krzyża ze sobą.
Stacja VI
Św. Weronika ociera twarz Jezusowi
Kłaniamy Ci się Panie Jezu i Błogosławimy Tobie! Żeś przez Krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył!
„Miłość ku Jezusowi i litość wezbrały w sercu Serafii, zapomniała o wszystkim i gwałtem zaczęła się przeciskać przez motłoch, żołnierzy i siepaczy, a za nią biegła dziewczynka, trzymając się jej sukni. Docisnąwszy się do Jezusa, upadła przed Nim na kolana, podniosła chustę, rozpostartą do połowy i rzekła błagalnie: „Pozwól mi, otrzeć oblicze Pana mego?" Zamiast odpowiedzi ujął Jezus chustę lewą ręką, przycisnął ją dłonią do krwawego oblicza, przesunął nią po twarzy ku prawej ręce i zwinąwszy chustę obiema rękami, oddał ją z podzięką Serafii; ta ucałowała ją, wsunęła pod płaszcz i wstała z ziemi.”
„O Tobie mówi moje serce: «Szukaj Jego oblicza! »Szukam, o Panie, Twojego oblicza; swego oblicza nie zakrywaj przede mną, nie odpędzaj z gniewem swojego sługi!” Ps. 27, 8-9
Panie Jezu, życzliwie odtworzyłeś swoje święte oblicze w chuście Weroniki.
Stacja VII
Jezus po raz drugi upada pod krzyżem
Kłaniamy Ci się Panie Jezu i Błogosławimy Tobie! Żeś przez Krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył!
Słabość i ból Pana narastają coraz bardziej, Upada po raz drugi, cięższy i bardziej bolesny niż przedtem. Z wielkim wysiłkiem wstaje, aby dokończyć swoją ofiarę krzyżową.
Panie Jezu, w nadmiarze bólu po raz drugi dla nas upadłeś na ziemię.
Stacja VIII
Jezus spotyka płaczące kobiety
Kłaniamy Ci się Panie Jezu i Błogosławimy Tobie! Żeś przez Krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył!
„Nieco dalej na skręcie drogi stała liczna gromadka niewiast płaczących i narzekających z boleści nad Jezusem. Były tam dziewice i ubogie niewiasty z Jerozolimy z dziećmi na rękach, które wyprzedziły aż tu pochód … … Niewiasty, widząc Jezusa tak strasznie wynędzniałego i osłabionego, zaczęły zawodzić i lamentować, i krajowym zwyczajem okazując Mu litość, podawały Mu swe chusty, by otarł Sobie pot. Wtem Jezus zwrócił się do nich z powagą i rzekł: „Córki jerozolimskie — co mogło także znaczyć: „wy mieszkańcy miast, córek Jerozolimy", — „nie płaczcie nade mną, lecz nad sobą i nad waszymi dziećmi! Oto nadejdzie czas, kiedy mówić będziecie: błogosławione niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły! Wtenczas wołać będziecie: Góry, spadnijcie na nas, pagórki, przykryjcie nas! Jeśli bowiem tak się postępuje z zielonym drzewem, to cóż dopiero uczyni się z suchym.” (Por. Łk 23, 27-31)
Wiele mamy problemów i ciągle przybywają nowe. Często nie pamiętamy tego, co opłakiwaliśmy przed rokiem. Gdzie są teraz te zmartwienia? Jezus przypomina nam rzecz oczywistą, ale jakże często zapomnianą: tak naprawdę mamy tylko jeden poważny problem: śmierć i wybór wiecznego potępienia lub szczęśliwości. I tylko jedno będzie ważne: czy liczyłeś się z Bogiem? Czy kochałeś Go? Czy żyłeś Nim na co dzień?
Panie Jezu, w obliczu własnego cierpienia myślałeś o wszystkich nadchodzących potrzebach matek i dzieci swojego ludu.
Stacja IX
Jezus po raz trzeci upada pod krzyżem
Kłaniamy Ci się Panie Jezu i Błogosławimy Tobie! Żeś przez Krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył!
„Upadł na kolana i modlił się tymi słowami: «Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!» „(Łk 22, 41-42)
Przypomnij sobie, co robisz w chwilach próby, samotności, odrzucenia czy niezrozumienia przez innych? Czy potrafisz wtedy zaufać Bogu i zdać się na Jego wolę?
Panie Jezu, po raz trzeci upadłeś na ziemię pod ciężarem naszych grzechów i wstałeś ponownie.
Stacja X
Jezus z szat obnażony
Kłaniamy Ci się Panie Jezu i Błogosławimy Tobie! Żeś przez Krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył!
„Przyprowadzonego Jezusa chwycili oprawcy między siebie i zaczęli niemiłosiernie odzierać z Niego suknie. Zerwali płaszcz, okrywający Go, zdjęli pas, na którym ciągnęli Go na sznurach i ściągnęli zeń przez głowię wierzchnią suknię białą, wełnianą, z rozpięciem na piersiach, ściągniętym rzemykami. Zdjęli Mu także długą, wąską chustę z szyi, wreszcie wzięli się do brunatnej, nieszytej sukni, którą utkała Jezusowi Najświętsza Matka Jego. Zawadzała im jednak przy tym korona cierniowa, więc zdarli ją Jezusowi z głowy, rozdzierając na nowo rany i ściągnęli Mu suknię przez pokrwawioną, poranioną głowę, klnąc przy tym i szydząc… … Wreszcie zdarli siepaczy ostatek okrycia, opaskę z lędźwi; Jezus nasz najsłodszy, niewypowiedzianie udręczony Zbawiciel, skulił się i pochylił, by jako tako ukryć Swą nagość.”
Pan Jezus dotarł do Kalwarii wyczerpany na śmierć. Żołnierze nieludzko zerwali Jego szaty, a rany biczowania znów zaczęły krwawić, a Jezus został poddany dodatkowo zniewagom moralnym.
Jezus stał nagi i ogołocony z szat a mimo to był najpiękniejszym Człowiekiem na ziemi. Ludzkie zło i nienawiść nie zdołały zniszczyć Jego piękna i godności.
Panie Jezu, spraw, byśmy nieustannie wpatrywali się w Twoje oblicze i odtwarzali jego piękno w naszym życiu.
Stacja XI
Jezus przybity do krzyża
Kłaniamy Ci się Panie Jezu i Błogosławimy Tobie! Żeś przez Krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył!
„On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej ziemi. Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. Wzgardzony i odepchnięty rzez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie” (Iz 53,2-5)
Krzyż znak odkupienia. Tym znakiem rozpoczynamy i kończymy każdą modlitwę i nabożeństwo, każdą ważniejszą sprawę. Tym znakiem chrześcijanin rozpoczyna dzień i udaje się na spoczynek. Jak my się odnosimy do krzyża? Czy potrafimy publicznie przyznać się do krzyża, do tego, że jestem chrześcijaninem?
Panie Jezu, zostałeś dla nas przybity do krzyża,
Stacja XII
Pan Jezus umiera na krzyżu
Kłaniamy Ci się Panie Jezu i Błogosławimy Tobie! Żeś przez Krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył!
Jezus wisi przybity do drewna krzyża. Modli się za swoich oprawców. O dziewiątej krzyczy głośno: „Boże mój, Boże mój, czemuż mnie opuścił?” I umierając modli się: „Wykonało się. Ojcze, ducha mego oddaję w twoje ręce. ”
Nie ma już bezsensownej śmierci dla wszystkich wierzących w Chrystusa. Będziemy tak żyli, byśmy w chwili śmierci z mocną wiarą w nieśmiertelność mogli powiedzieć: „Ojcze mój, który mię broniłeś od złego i zbawiasz od największego zła — śmierci wiecznej, w ręce Twoje oddaję ducha mego”.
Panie Jezu, posłuszny woli Ojca, umarłeś na krzyżu dla zbawienia ludzi.
Stacja XIII
Jezus zdjęty z krzyża i złożony na kolanach Matki
Kłaniamy Ci się Panie Jezu i Błogosławimy Tobie! Żeś przez Krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył!
„Złożono więc na łono Maryi zwłoki Jej najukochańszego, a tak okrutnie zamordowanego Syna. Najśw. Panna siedziała na rozesłanym kobiercu, plecy jej spoczywały na miękkim oparciu, utworzonym zapewne z pozwijanych płaszczów, bo przyjaciele chcieli ulżyć choć trochę tej Matce, wycieńczonej boleścią i trudem, oddającej obecnie zwłokom Syna swego ostatnią, smutną przysługę miłosną. Najświętsza głowa Jezusa spoczywała na podniesionym nieco prawym kolanie Maryi, ciało leżało wyciągnięte na chuście. Boleść serca Najśw. Matki równą była jej niezmiernej miłości. Oto trzymała w ramionach ciało Swego ukochanego Syna, któremu podczas całej Jego długiej męki nie mogła wyświadczyć żadnej przysługi”
Często stoimy w obliczu śmierci. Ludzie, którzy są nam bliscy, umierają, giną w wypadkach. Nasza śmierć jest nieunikniona. O Jezu, pomnóż i wzmocnij naszą wiarę w chwili, gdy wydawać nam się będzie, że wszystko skończone i stracone. Ty bowiem sprawiasz, że to co słabe, może stać się źródłem mocy i triumfu.
Panie Jezu, twoje martwe ciało zostało złożone w ramiona Twojej Matki.
Stacja XIV
Jezus złożony w grobie
Kłaniamy Ci się Panie Jezu i Błogosławimy Tobie! Żeś przez Krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył!
Zabrali więc ciało Jezusa i obwiązali je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu (J 19, 40-42)
Złożono ciało Pana w grobie; ale śmierć nie mogła Go zatrzymać. Syn Boży przebył całe ludzkie życie. Grób okazał się ostatecznym zwycięstwem. Odkupienie świata dokonało się!
Jeśli ziarno pszenicy nie spadnie na ziemię i nie obumrze, pozostaje samo. Ale kiedy umiera, przynosi owoc obfity.