Nie jestem zaskoczony. Podejrzewałem, że pana Tomczuka w wyborach wspierają politycy Platformy Obywatelskiej i PSL. Jak widzimy – nie myliłem się. Nasze miasto od lat stanowi dla tych ludzi wyborczy cel. Przez ostatnie lata tylko my, w całym powiecie nie podlegaliśmy politycznym wpływom tej koalicji.
A widzi w tym pan jakieś zagrożenie?
Dla miasta – oczywiście. Pana Tomczuka popiera marszałek Struzik, który przecież doprowadził całe Mazowsze na skraj bankructwa. Wspiera go pani Ewa Orzełowska, która zawsze broniła majestatu marszałka. Pana Tomczuka wspiera również desant polityków Platformy Obywatelskiej z Siedlec – Marta Sosnowska i Jacek Kozaczyński. A przecież oboje z kretesem przegrali wybory na własnym terenie. Ostatnie głosowanie pokazało, że nie ufają im nawet siedlczanie. Pana Tomczuka wspiera również czołówka działaczy PSL z ministrem Sawickim. Wspierają go ci sami ludzie, którzy odpowiedzialni są za ostatni skandal w sokołowskim PKS, gdzie z politycznego nadania, wbrew interesom spółki tworzy się lukratywną posadę dla człowieka, który sprzedał zaufanie wyborców. Czy chcemy, aby te siły polityczne zarządzały Sokołowem?
Trzeci z kandydatów do urzędu burmistrza, pan Witkowski, również opowiedział się przeciw panu.
Jest członkiem Platformy Obywatelskiej. Postąpił więc tak, jak wymaga od niego linia tej partii. Prywatnie pan Waldemar Witkowski jest sympatycznym i kulturalnym człowiekiem i nadal nie mogę zrozumieć, dlaczego w kampanii wyborczej oparł się na ludziach, którzy od lat na internetowych stronach obrzucają wszystkich błotem. On do nich nie pasuje. Nie powinien dawać się wciągać w kłótnie o zdjęcie krzyża w sali obrad sokołowskiej rady miasta, ani też w to ciągłe przyrównywanie naszego miasta do Węgrowa. Na marginesie wspomnę tylko, że w Węgrowie, tak wychwalanym przez moich przeciwników, mieszkańcy w wyborach odsunęli od władzy PO i PSL. Nie chcieli u siebie ich rządów.
A pan, jako burmistrz, nie będzie współpracował z PO-PSL?
Burmistrz powinien być pozbawiony politycznych uprzedzeń. To stanowisko samorządowe, nie polityczne. Ja żadnych uprzedzeń nie mam i dla dobra Sokołowa Podlaskiego i jego mieszkańców jestem gotów współpracować z każdym. Tak jak to robiłem dotychczas. Przecież udawało nam się z władzami powiatu realizować wspólne inwestycje, przecież współpracowaliśmy z PSL-em przy wielu projektach, przecież w obronie sokołowskiego sądu wspierała nas nawet pani Prządka, która jest posłanką SLD. To są fakty.
A czy mieszkańcy nie są skołowani tą ofensywną kampanią pana konkurencji?
Wielokrotnie powtarzałem, że wierzę w mądrość sokołowian. Wiem, że myślą oni rozsądnie. Jestem im wdzięczny za wspaniały wynik wyborczy kandydatów na radnych z naszego komitetu. To dowodzi, że przyjęty i realizowany przez nas kierunek rozwoju miasta ma akceptację mieszkańców Sokołowa. Jeśli zostanę wybrany burmistrzem będziemy nadal go kontynuować. Prócz tego zrealizujemy oczekiwania, które sokołowianie zgłosili naszym radnym. Łączy nas Sokołów a polityczne podziały jedynie szkodzą. Nie chcemy przecież aby skandaliczne działania z sokołowskiego PKS przeniosły się na całe miasto. Dlatego zachęcam gorąco wszystkich mieszkańców do głosowania!
.jpg)
.jpg)
Materiał sponsorowany przez Komitet Wyborczy Wyborców Bogusława Karakuli
Kwiecień 2024
