Stacja I
Jezus na śmierć skazany
Wiele niesłusznych osądów, a ten najbardziej niesłuszny. Doskonały człowiek - Jezus Chrystus ma ponieść śmierć. Nie myśl więc i ty, że jesteś nieśmiertelny. Łatwo jest kogoś osądzić, skazać. Bezmyślnie potępiamy ludzi, już nawet nie chcemy ich poznać od razu skreślamy, a Jezus mówił: „I Ja ciebie nie potępiam." Ile dla ciebie wart jest Jezus? Dla Judasza wystarczyło 30 srebrników, aby wydać przyjaciela na śmierć. Co jest dla ciebie naprawdę ważne? Jezus? A może pieniądze, wygląd, praca, studia. Ile jesteś w stanie oddać dla Jezusa? Czy naprawdę jest Panem twojego życia? „Kiedy się kocha, to całe życie, działanie jest ukierunkowane na tego kogo darzymy miłością."
Stacja II
Jezus bierze krzyż
„Jeśli kto chce iść za Mną niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje.'' To takie trudne wziąć krzyż na swe ramiona ... Jezus podjął się tego zadania. A ty jak reagujesz na krzyż w swoim życiu? Chcemy, aby nasze życie było takie łatwe, proste i niewymagające żadnej ofiary. Pamiętaj jednak, że tylko rzeczy błahe łatwo przychodzą. Z bólu, wysiłku, wyrzeczenia rodzą się prawdziwe skarby, dlatego wiara jest trudna. Pełna tajemnic i jeszcze nieodkrytych dróg. Wszystko po to, abyśmy stając u bram nieba naprawdę się ucieszyli niczym sportowiec stający na mecie po długiej drodze pełnej przeciwności.
Stacja III
Jezus pierwszy raz upada
Nie lubimy upadać... Każdy z nas upada, ale nie każdy powstaje. Jezus powstał i szedł dalej. Ilu ludzi rozmyśla nad przeszłością i zadręcza się tym co było. Widzą tyko swoje upadki. Trzeba mieć wiele siły, aby powstać. Tylko człowiek pokorny powstanie. Pyszny będzie leżał przygnieciony swoją porażką. Pokorny będzie walczył, choć wie, że upadł, wie też, że nie jest sam. Bóg kocha kiedy się podnosimy. Kiedy walczymy z grzechem, kiedy wychodzimy czyści i wolni z konfesjonału. Nie skupia się na naszych porażkach, wybacza, podaje swą dłoń i kroczy razem z tobą.
Stacja IV
Jezus spotyka Matkę
Najgorszą rzeczą dla matki jest patrzeć na cierpienie swojego dziecka. Maryja przez całe swoje życie mówiła fiat- niech się stanie. Całe swoje życie oddała Bogu pokornie przyjmując Jego wolę. Zadała tylko jedno pytanie: „Jakże się to stanie skoro nie znam męża?" potem już nie pytała. Zgodziła się na zostanie matką, poród w stajni, a na koniec zgodziła się na śmierć swojego Syna. Bezgraniczne zaufała Bogu. Biorąc przykład z Maryi idźmy na kręte ścieżki życia ze słowami ,,Jezu ufam Tobie'' na ustach.
Stacja V
Szymon Cyrenejczyk pomaga Jezusowi
Stacja VI
Weronika ociera twarz Jezusowi
Weronika podjęła ryzyko. Wyróżniła się z tłumu. Nikt nie musiał jej przymuszać sama zdobyła się na ten gest. Ile razy słysząc jak ktoś obraża kościół, Boga stanęliśmy w obronie? Ryzykujemy jak Weronika, czy tchórzymy jak Piotr? Obrona swoich wartości to umiejętność, z której wielu z nas rezygnuje w zamian za dobrą opinie społeczną, ale ,,Jeśli chcesz, żeby cię wszyscy lubili, nikt nie będzie cię szanował" Kiedy będzie trzeba bronić wiary przypomnij sobie jak zaryzykowała Weronika i idź w jej ślady.
Stacja VII
Jezus upada po raz drugi
To już drugi raz. Wielu mogło się zastanawiać ile razy Jezus upadnie, czy da radę dojść na Golgotę? Na pewno był już bardzo zmęczony, ale dzielnie szedł bo wiedział, że idzie po twoje i moje zbawienie. Kiedy jest nam w życiu bardzo trudno i wydaje nam się, że już więcej nie damy rady- idźmy za Chrystusem, ciągle z miłością, bo najlepsze lekarstwo na cierpienie to miłość. „Dlaczego krzyż uśmiech rana głęboka widzisz to takie proste kiedy się kocha."
Stacja VIII
Jezus pociesza płaczące niewiasty
Jezus pocieszał niewiasty, niejednokrotnie dawał ludziom nadzieje wskrzeszając i uzdrawiając. Na koniec swojego życia dał nadzieję Łotrowi. Jezus to nadzieja, która nieustannie tli się w naszym życiu niczym płomień świecy. Ona nigdy nie gaśnie. Nieskończona miłość i miłosierdzie dają nadzieję. „Pan Bóg widzi nas grzeszników i myśli sobie: jaki piękny materiał na świętego."
Stacja IX
Jezus upada po raz trzeci
To już ostatnia prosta, ostatni upadek. Ateista mógłby powiedzieć, że droga krzyżowa Jezusa to jedna wielka porażka, ale to nie prawda. Po ludzku Jezus przegrywał niosąc krzyż, ale w świetle wiary zwyciężył. Jakże często kiedy w swoim życiu podążamy za Jezusem nasi znajomi patrzą i myślą: „Aniu coś ty zwariowałaś nie pójdziesz na imprezę bo dziś piątek. „Paweł odłóż te paciorki i chodź z nami." Mądry człowiek zostanie i będzie trwać przy Chrystusie. Jeśli jesteś przegrany w oczach świata to znaczy, że jesteś na dobrej drodze- ku niebu, ku świętości.
Stacja X
Jezus obnażony z szat
Stacja XI
Jezus ukrzyżowany
„To nie gwoździe Cię przybiły lecz mój grzech." Jezus dał się ukrzyżować za moje i twoje grzechy. Co mógł więcej uczynić? To największe świadectwo miłości. Słowo miłość coraz częściej zastępuje słowo handel. My ciągle żądamy czegoś w zamian, a Jezus nie chciał nic. Zrobił to za darmo. A ty ile byś dał z miłości? Prawdziwa miłość to nie uczucia, nie emocje to poświęcenie. To rezygnacja z siebie po to, aby dać szczęście innym.
Stacja XII
Jezus umiera na krzyżu
Umiera Ten najlepszy, najdoskonalszy, mistrz. Umiera i zbawia świat. Umiera, ale ciągle żyje. Wiemy jak ciężko pożegnać tych, którzy byli odblaskiem Jezusa. Tak ciężko było rozstać się z Janem Paweł II, czy choćby całkiem niedawno z księdzem Piotrem Pawlukiewiczem. Jednak... „To nie jest tak, że oni umarli, a my żyjemy. To oni żyją, a my umieramy." Oni żyją naprawdę...
Stacja XIII
Jezus zdjęty z krzyża
„Wykonało się." Spełniła się wola Ojca. Pewnie pytali dlaczego tak? My też pytamy, bo tak często nasz plan odbiega od planu Boga. Śmierć Jezusa była drogą po zmartwychwstanie, po zbawienie. My jeszcze nie wiemy po co dzieją się w naszym życiu te trudne rzeczy, ale przyjmijmy je z pokorą i czekajmy, aż się objawią owoce tych trudów.
Stacja XIV
Jezus złożony do grobu
Grób to niesamowite miejsce, gdzie pozorny koniec jest początkiem. Może i w twoim życiu jest wiele grobów. Wywalili cię ze studiów, straciłeś pracę, przyjaciela, miałeś wypadek, twoje dzieci pogubiły się w życiu, miłość w małżeństwie wygasła. Pamiętaj, że to nie oznacza końca. Może właśnie teraz jest początek czegoś pięknego. Być może za 3 dni przyjdzie zmartwychwstanie. Boże spraw, abyśmy mieli wiarę, abyśmy mieli siłę, która pomoże wstać kiedy upadniemy. Spraw, abyśmy podążali za Tobą, abyśmy nieśli swoje krzyże, bo ,,Krzyż to takie szczęście, że wszystko inaczej".