Głównym spotkania była Eucharystia, celebrowana przez biskupa drohiczyńskiego Tadeusza Pikusa w kościele pw. Św. Klary – Mniszek Klarysek od Wieczystej Adoracji.
W homilii ksiądz biskup powiedział, że Chrystus przyszedł na świat, gdzie panują choroby i śmierć, aby wnieść moc uzdrowienia i życia, które się nie kończy.
Chrystus daje wielką moc człowiekowi. Chociaż jest on posłany, według słów Zbawiciela, jak owca pomiędzy wilki. - Owca nigdy nie powinna jednak zamieniać się w wilka. Pasterza bowiem wilki nie mają. Chrześcijanin, tak jak owca powinien zachować zawsze łagodność i cierpliwość, mając jednocześnie roztropność węża, który chroni zawsze swą głowę. Tą głową musi być wiara, a nie ziemskie życie. Jeżeli ktoś zachowa wiarę, to zachowa wszystko, także życie i to wieczne – mówił pasterz Kościoła drohiczyńskiego.
Biskup przypomniał także naczelną zasadę lekarską: „Najpierw nie szkodzić”, podkreślając, że lekarz ma obowiązek bycia z człowiekiem do końca.
- Mamy też pokusę, aby być jak Bóg, a bezradność odbiera nam nadzieję. Nie wolno jej nigdy tracić, gdyż Chrystus przychodzi do życia na ziemi wraz ze zmartwychwstaniem. (…) Dzielimy z Chrystusem śmierć i cierpienie. Dzielmy z Nim też zmartwychwstanie” – powiedział ks. bp Tadeusz Pikus.
Wśród obecnych na spotkaniu byli wierni zarówno Kościoła katolickiego, jak też Cerkwi prawosławnej. Kapelan hajnowskiego szpitala ks. Krzysztof Kościelecki, ukazał specyfikę duszpasterstwa chorych na terenach, gdzie stykają się katolicy i prawosławni. - Wymownym znakiem tego jest wspólna kaplica szpitalna, gdzie nie tylko celebrowane są nabożeństwa obu wyznań, ale również w jednym tabernakulum znajduje się Chrystus pod różnymi postaciami chleba – powiedział kapelan.
Dyrekcja Szpitala Powiatowego w Hajnówce zaprosiła przybyłych na wspólny poczęstunek oraz towarzyszyła ks. bp Tadeuszowi Pikusowi w nawiedzeniu niektórych jego oddziałów.
ks. Artur Płachno/DJ
Kwiecień 2024
