Długi marsz zakończył się przy kościele w Korytnicy. Tam pod strzechą stajenki na wędrowców czekała Święta Rodzina. W rolę Maryi i Św. Józefa wcielili się Beata Mikusek i Jarosław Jakubaszek. Dwójka aktorów z chęcią podjęła się zadania. - O tym, że zagram w Orszaku dowiedziałam się dwa dni temu. Dziś czuję się jak prawdziwa Maryja – przyznaje Mikusek. - Jesteśmy po to, by krzewić naszą wiarę i przekazywać ją młodym – dodaje Jakubaszek. Przed nimi i figurką małego Jezusa kłaniali się kolejno pasterze i Królowie, którzy zostawiali swoje dary.
Plenerowe jasełka trwały prawie 2 godziny. Mimo prószącego momentami śniegu i niskiej temperatury nikt nie narzekał. Ale nie mogło być inaczej, bo Orszak został przygotowany z dużym rozmachem. Dziś dumy ze swojego dzieła nie kryją organizatorzy: sołtys Korytnicy Mariola Jakubaszek i opiekun parafialnego muzeum Beata Rózowicz. - Orszak niesamowicie pobudził mieszkańców do działania. Mogliśmy nieco inaczej przeżywać Święto Trzech Króli niż do tej pory – zauważa Rózowicz. Pod wrażeniem przedsięwzięcia są również kapłani: ks. Grzegorz Bindziuk, Gabriel Mazurek i proboszcz korytnickiej parafii ks. Zbigniew Grzymała. - To wzruszające wydarzenie, przypominające treści związane z Bożym Narodzeniem. Wyjątkowo dopisała nam publiczność. Dlatego mam nadzieję, że za rok znów się spotkamy – mówi ks. proboszcz.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Tomasz Kępka
/opr.wj/
Kwiecień 2024
