Subwencja oświatowa, to przydzielone przez państwo środki finansowe na realizacje zadań oświatowych przez jednostki samorządu terytorialnego. Jest on niewystarczająca i większość gmin musi dopłacać do utrzymania szkół czerpiąc ze środków własnych, co odbywa się kosztem innych zadań. W gminie Pilawa utrzymanie oświaty łącznie ze świetlicami kosztuje ponad 19,6 mln zł, co stanowi 40 % ogólnych wydatków całego budżetu. - Kwota subwencji oświatowej dla gminy Pilawa została zaplanowana w wysokości 12 mln 498 tys. 802 zł, i to oznacza, że ponad 7 mln zł to są wydatki na zadania oświatowe pokrywane ze środków własnych gminy- informuje burmistrz Albina Łubian.
W tegorocznym budżecie gminy Borowie zabezpieczono 7,8 mln zł na utrzymanie placówek oświatowych, a subwencja oświatowa wynosi zaledwie 5,1 mln zł.- Jak widać, ponad 2,6 mln zł wydatków na oświatę, to wydatki z budżetu gminy. I to jest bardzo niepokojące- twierdzi wójt Wiesław Gąska. Niewiele ponad 12 mln zł wydano w roku ubiegłym na funkcjonowanie oświaty w gminie Trojanów, natomiast gmina otrzymała subwencję i dotację w łącznej wysokości 7,3 mln zł. - Z tego wynika prosty rachunek, że gmina musi dołożyć do funkcjonowania oświaty na terenie 4, 7 mln zł- artykułuje wójt Stanisław Kostyra. Gmina Parysów jest najmniejszą w powiecie garwolińskim i ma tylko dwie szkoły oraz przedszkole. Subwencja oświatowa jest w granicach 4,3 mln zł. - Żeby dobrze funkcjonowały placówki, dokładamy około 1,5 mln zł z własnego budżetu- dodaje wójt Bożena Kwiatkowska. W tegorocznym budżecie gminy Maciejowice przeznaczono na finansowanie czterech szkół i przedszkola ponad 12 mln zł. - Gmina z budżetu dokłada ok. 4,8 mln własnych środków do oświaty- wyjaśnia zastępca wójta Beata Rulak- Fryc.
Więcej w materiale Waldemara Jaronia.
WJ/Garwolin [MSz]