Pomimo lejącego się z nieba żaru, na plac przed garwolińskim starostwem przybyło wiele osób z całymi rodzinami, by zobaczyć między innymi czołg Leopard 2A5, Kołowy Transporter Opancerzony Rosomak, jedną z najpotężniejkszych broni polskiej armii - haubicę Krab, moździerz samobieżny Rak czy zdolną do przerzutu stację radiolokacyjną Soła. Koncertowała wojskowa orkiestra dęta, były pokazy sprawności i wyszkolenia wojskowych specjalistów. - Piknik militarny jest okazją do podsumowania 20-lecia Polski w NATO, ważnym sojuszu w którym jesteśmy, ale chcielismy też pokazać polską armnię, polskich żołnierzy, którzy na co dzień są często bezimienni i pokazać sprzęt, na którym pracują - mówi poseł Grzegorz Woźniak, inicjator przedsięwzięcia. - Udało nam się „ściągnąć” najnowocześniejszy sprzęt z całej Polski, będący na wyposażeniu armii. Najbliżej do nas miał czołg Leopard, bo z Wesołej, ale był sprzęt z Wędrzyna, Giżycka, Jarosławia, Węgorzewa i innych - dodaje.
Organizacja pikniku militarnego była dużym i trudnym przedsięwzięciem logistycznym, ale był to duży sukces frekwencyjny. - Było bardzo dużo ludzi, którzy byli zadowoleni, cieszyli się, że mogli z bliska oglądać najnowocześniejszy sprzęt - uzupełnia starosta Mirosław Walicki. - Ogromne przedsięwzięcie i świetnie, że mielismy okazję w czymś takim uczestniczyć. Mam nadzieję, że ten pierwszy raz będzie pierwszym razem i otworzy kolejne pikniki militarne cyklicznie za rok - podkreśla wicestarosta Iwona Kurowska. Wojskowy Komendant Uzupełnien w Garwolinie jest zdania, że nie ma większej promocji wojska i służby wojskowej niż pokaz sprzętu. - Wszystkich zapraszam do składania wniosków o możliwośc powołania do różnych form słuzby wojskowej - akcentuje ppłk. Sławomir Głowiński.
O pikniku Waldemar Jaroń rozmawia z jego organizatorami.
Większe zdjęcia można zobaczyć
TUTAJ
WJ/Garwolin/Js