Moody z Egiptu, Andrè z Meksyku i Mariam z Gruzji jednym głosem mówią, że pobyt w Miętnem, to niezapomniane chwile, które pozwoliły im spędzić czas w gronie rówieśników. Byli zaskoczeni tak dużą ilością terenów zielonych w Miętnem i Garwolinie, bezpieczeństwem, porządkiem i czystością otoczenia oraz sympatią, z jaką ich przyjmowano. - Myślę, że każda z nas, która miała na swoich zajęciach naszych gości, mogła zauważyć, jak ta wizyta była bardzo owocna, jak młodzież chciała nawiązać kontakt, nawiązać dialog. I w tym momencie starali się, bardziej lub mniej poprawnie korzystać z tego języka angielskiego- artykułuje Anna Widelska, nauczycielka. - Myślę, ze takich wizyt nigdy nie jest za dużo, to jest coś wspaniałego- dodaje.
Zadowolenia z wizyty wolontariuszy w miętneńskiej szkole nie krył starosta Marek Chciałowski. - Bardzo się cieszę, że w Miętnym jest kontynuacja wizyt, które były wcześniej w innych szkołach powiatowych. Myślę, że każda taka wizyta powoduje, że inaczej patrzymy,widzimy, że koledzy są troszkę inni, ale tacy sami, w sumie możemy się różnić mentalnie, kulturowo, etnograficznie, ale w sumie jesteśmy młodymi ludźmi, otwartymi na świat, otwartymi na życie, chcącymi coś zrobić dla innych i pozostawić ślad po sobie- skwitował.
O podsumowanie międzynarodowej współpracy Waldemar Jaroń poprosił zainteresowane strony.
WJ/Garwolin [ja]