• asd
  2017-01-18 23:54:25

  

  A czego się spodziewać po krzykaczach, którym pokazuje się jak na dłoni wszelkie problemy związane z naszymi inwestycjami. Potrafią tylko dopiec o żółci, a nie potrafią merytorycznie odpowiedzieć na konkretne zarzuty. Sukces jest i "cieszta" się.

• barbara
  2017-01-17 14:20:44

  

  Pouciekali!Ala wstyd!

• ee
  2017-01-16 15:11:22

  

  hi

• Barbara
  2017-01-16 14:28:41

  

  Do żelechowiaka z Władysławowa po przeczytaniu Pani tekstu upewniłam się w swoich racjach!Tylko złość i inwektywy!Wystarczyło merytorycznie odpowiedzieć na zadane pytania,jak sama Pani zauważa dobrze przygotowanego adwersarza.Przemyślę Pani sugestie,co do wystartowania w wyborach do parlamentu,czy stanowisko burmistrz,ale postawię warunek,że zostanie Pani Skarbnikiem mojego Komitetu Wyborczego.Dziś tylko proszę o merytoryczną odpowiedź na pytani prze ze mnie zadane!

• Adam
  2017-01-16 11:11:35

  

  Pani Barbaro, od dziś jest Pani moją idolką :)
  A do Pana Panie Żelechowiak mam takie małe spostrzeżenie. Jeżeli szkoda Panu słów na polemikę, no to bardzo niedobrze, ale tak to jest, jak brakuje argumentów na konkretne zarzuty. Trzeba liczyć się z tym, że takie osoby jak burmistrz, jak radni, jak pracownicy UM będą rozliczani przez nas mieszkańców za swoje działania! Każdy z wypowiadających się tutaj ma po troszku racji. Z jednej strony dobrze, że coś się zadziało z ratuszem i rynkiem, z drugiej już któryś raz mamy do czynienia z niekompetencją urzędników UM, rady czy też samej Pani burmistrz, bo każda kolejna inwestycja stwarza w ostatnim czasie ogrom problemów, finansowych, terminowych, czasem mam wrażenie że firmy które wygrywają u nas przetargi nie mają zielonego pojęcia co robią. Każdy kij ma dwa końce. A mieszkańcy mają prawo urzędników z tego rozliczyć. I nikt nie wmówi nam, że wszytko jest super, bo nie jest. Opóźnienia, rosnące koszta, kolejne kredyty, brak wsparcia z zewnątrz, kwestia rozliczania kar dla takich firm co terminów nie dotrzymują, wszystko to zostało opisane. Ale niektórzy chyba zbyt mocno są zaślepieni tymi "sukcesami" Żelechowa i nie dostrzegają innych ważnych kwestii.

• Żelechowiak
  2017-01-16 00:39:47

  

  Szkoda słów na polemikę z jedną lub dwoma osobami, które kreują się za lokalne autorytety w dziedzinie samorządu, finansów, budownictwa etc.etc. Dlaczego z taką wiedzą i czupurnością nie wystartowaliście w wyborach do parlamentu albo przynajmniej na burmistrza Żelechowa. Bo tam trzeba powiedzieć prosto w oczy a nie kryć się pod pseudonimami, trzeba podejmować odważne decyzje, nie bacząc na krytyczne słowa i spojrzenia ze strony dwóch, trzech lub pięciu (użyję modnego dzisiaj słowa) puczystów. zazdrość czyni nas nieszczęśliwymi, odbiera radość życia. Uczucie zazdrości bardzo boli, potrafi trawić od wewnątrz, doprowadzać do rozpaczy i zachowań, których możemy żałować przez resztę swojego życia.
  I jeszcze jedno, ale jakże ważne spostrzeżenie. Nie jestem kobietą ani żadnym skarbnikiem. To tak ku pamięci niby Barbaro.

• Barbara
  2017-01-15 16:36:18

  

  Do Stanisława i żelechowiaka.Bardzo niewiele rozumiecie z tego co zostało zamieszczone poniżej,ja natomiast zauważam troskę o wydawanie pieniędzy z budżetu Gminy,poprawne przygotowanie inwestycji,nadzór nad tym co dotyczy nas wszystkich.Pani Skarbnik podpisuje się "żelechowiak" pracownik inwestycji Stasiek,próba zaciemniania jest bardzo infantylna,wystarczy czytać ze zrozumieniem,żeby zauważyć jak bardzo Żelechów potrzebuje inwestycji,ale wykonywanych z dbałością o pieniądze publiczne,poniższe teksty dobitnie świadczą o tym.Dla pracowników Urzędu odpowiedzialnych za wydawanie pieniędzy publicznych,merytoryczna ocena ich pracy wywołuje panikę,a powinna stanowić okazję to pokazania słuszności takich działań jakie wykonali.Żelechowiak i Stasiek nie mówią ile pozyskali pieniędzy z zewnątrz,nie opisują jaki był ich nadzór nad tymi inwestycjami,jak komunikowali się ze społeczeństwem by uzasadnić zwiększone koszty budowy,nieuzasadnione przerwy w inwestycji,które podrażały i podrażają inwestycje.Oni nam mówią cieszcie się i radujcie,że pracujemy nieefektywnie.To jest myślenie Szejków bogatych państw naftowych,budowanie wspaniałych budowli na pustyni bez dbanie o koszty.Jak się patrzy na ich inwestycje,to dech zapiera i się omdlewa z wrażenia.Odzyskuje widz świadomość i pyta a gdzie rozum!Tomtom i wiedza po prostu pytają- gdzie Rozum?Myślę ,że po tym wpisie Pan Redaktor Jaroń zdejmie tą witrynę i "żelechowianka z Władysławowa ani Stasiek z Kalinowa nie będą mieli szansy na merytoryczną odpowiedź!Obiecaliście inwestycje,które ściągną inwestorów,zatrzymają młodych w Gminie.Dziś stać Was na pytanie:Czy potrzebne były ruiny starego ratusza?Wstręt o żółci jest niepotrzebny,potrzebny jest wpis merytoryczny.Jaka była cena przetargowa?Jaki był czas na wykonanie inwestycji?Jaki był nadzór(budowlany,konserwator zabytków,archeologiczny)?Kto wykonywał ekspertyzy budowlane?Czy były zgody konserwatora zabytków,na taką rozbiórkę,i czy w końcu wyłączył obiekt z kontroli konserwatora?Czy istnieje protokół końcowy oceniający inwestycję przez konserwatora zabytków?Czy istnieją protokoły,decyzje archeologiczne?Kto był przewodniczącym komisji przyjmującej protokół końcowy inwestycji?Jaki był skład komisji(nazwiska i funkcje)?Czym uzasadniano przedłużenie czasu realizacji inwestycji?Czy sięgnięto do kar za niedotrzymanie terminu umowy? To pytania do 'Żelechowiaka" i "Staśka" pracowników Urzędu! Pierwsza seria pytań merytorycznych!Co Pan Redaktorze na to? Zdejmujemy, prawda?
  

• Żelechowiak
  2017-01-14 10:44:53

  

  Zwolennicy nic nie robienia od początku sprzeciwiali się każdej inicjatywie zrobienia czegoś dobrego dla miasta. To nic dziwnego że teraz znaleźli upust swojej żółci, bo sukces innych bardzo ich boli. A niech wyrzucą z siebie to wszystko to może się uspokoją. Pani Burmistrz,głowa do góry.

• Stasiek
  2017-01-14 09:25:23

  

  Ot i cały Żelechów -- straszył ratusz źle stoi nowy też źle. Nic dodać.....

• kaśka
  2017-01-13 23:07:24

  

  W sumie mogę się nie znać, ale jak mam rozumieć że konserwator nie ingerował (czy też nie mógł ingerować) w plany inwestycyjne czy to, że rynek z ratuszem zostały wyłączone spod ochrony konserwatora zabytków? We wszelkich ogłoszeniach do przetargu, specyfikacji istotnych warunków zamówienia i innych dokumentach odnoszących się do rewitalizacji ratusza, były adnotacje, że "remont jest obiektem zabytkowym wpisanym do rejestru zabytków pod Nr A-7/38 decyzją Kl. IVR 49/8/55 z dn. 25-01-1955r. zlokalizowany na terenie zabytkowego rynku." Poza tym na jednym ze spotkań był Inspektor Nadzoru Budowlanego, był obecny konserwator zabytków i plany obejmowały pozostawienie około 60% starych murów. O to zabiegał konserwator przecież. Niestety im dalej w las, tym tego ratusza ubywało, cegła się kruszyła i była nawet poddawana ekspertyzom, ale tu doszły jeszcze zaniedbania ze strony wykonawcy, bo dwie zimy stary budynek nie był w żaden sposób zabezpieczony. Stąd wyburzono znaczną część starej budowli, część sama się waliła przy rozbiórce. Według mnie ktoś w UM ewidentnie nie przemyślał i nie pomyślał jak to zorganizować. Efekt jest taki, że ratusz chcąc nie chcąc po wielkich trudach stoi, ale czy zostało to zrobione jak należy?

• wiedza
  2017-01-13 15:47:39

  

  Tutu jest pracownikiem UM Żelechów i napisał tekst uzgodniony,za to bierze pieniądze. Tomtom to inżynier budowlany,spieranie się ignoranta z UM jest ośmieszaniem całego Urzędu.Szanowni zapoznajcie się z Ustawą z dnia 29 sierpnia 1997r.-Prawo Bankowe w art.69-70 Ustawodawca Wam wszystko wyjaśnił.To,tak w skrócie o kredytach.Panie inżynierze,żadnych szans UM nie miał na zewnętrzne pieniądze.Myli się Pan używając argumentu o interwencji konserwatora zabytku w plany inwestycyjne ratusza i rynku.Nadzór Konserwatora zabytków jeśli istnieje to polega na złożeniu faktury honorującej.Ratusz i rynek z zabrukiem były pod ochroną konserwatora zabytków i zostały wyłączone z pod tej ochrony.Panie inżynierze,pozyskanie wielu źródeł finansowania tych inwestycji było możliwe w latach 1998-2000.Była na to szansa!Były prowadzone rozmowy Członków Zarządu Gminy,Przewodniczącego Rady z Profesorami warszawskiej uczelni jak również konserwatorem zabytków,wojewodą siedleckim.Panie inżynierze w tamtych latach źródłem były instytucje unijne,wojewoda siedlecki,konserwator zabytków,przy pomocy Państwa Profesorów budżet Państwa,kredyt w Banku OŚ z możliwością 30 % umorzenia.Ma Pan rację dziś te inwestycje można wykonać poprawnie,zgodnie ze sztuką budowlaną,warunkiem jest posiadanie Rozumu,a tego Pan nie zauważa.Pan nie wróży nic dobrego!Panie inżynierze od wróżenia w Żelechowie to była Niezgodowa i jeździło się do Filimy. Dziś trzeba polegać na własnym rozumie!

• wiedza
  2017-01-13 10:44:09

  

  Jeśli posiadasz zdolność kredytową i chcesz zaciągnąć kredyt w banku-to go otrzymasz.Zaciągnięty kredyt w wysokości 4mil. to jak dotleniona krew w organizmie wyczerpanego człowieka, z tej świeżej krwi cieszy się bank i dalsza rodzina pracownika banku.Kredytobiorca wybudował to co opisał "tomtom".Inwestor intelektualnie nie sprostał wyzwaniu.Tak przeprowadzona inwestycja będzie generować koszty(kolejny miesiąc ogrzewania pustostanu)permanentnie!Odbije się to na inwestycjach całej Gminy,koszty obsługi zadłużenia,koszty obsługi utrzymania budynku."Wizerunkowy sukces",ktoś napisał!Inny krzyczy"Brawo"!Mieszkaniec Gminy Żelechów może zaciągać kredyt i realizować swoje fanaberie(podróż życia,operacje plastyczne,wiatraki,młyny na wodę,tamy itd.).Inwestycja Gminy musi być przemyślana,powinna być finansowana z kilku źródeł!Powtarzam - Inwestor intelektualnie nie sprostał inwestycji.Teraz następna inwestycja jaką jest remont płyty rynku,nie może przebiegać inaczej,przecież to ten sam inwestor.Prawdziwa zima przyszła do Żelechowa dosłownie przed chwilą,a roboty zostały przerwane w lecie,listopadowa aura i grudzień nie powinien wyhamować robót budowlanych.Wydział inwestycji i Pani Burmistrz intelektualnie nie sprostali inwestycji!Początek 2017 roku należy wykorzystać na podróż do Rozumu,czego wydziałowi inwestycji,Pani Burmistrz i Radnym zalecam.Nie jest mi żal siebie i Mieszkańców Gminy!

• tomtom
  2017-01-12 21:12:50

  

  Widzę "tutu", że nie możesz przetrawić, jak ktoś ma odmienne zdanie niż Twoje i nie potrafisz zrozumieć najprostszych rzeczy. Po pierwsze nie bardzo wiem jak ja "nie mogę przetrawić sukcesu Żelechowa", bo mamy chyba odmienne zdanie co do definicji słowa sukces, ale pominąwszy, zaznaczyłem w swojej wypowiedzi w pierwszym zdaniu, że dobrze iż ratusz z rynkiem są modernizowane. Po drugie jeśli już mi się coś nie podoba, to sposób wykonywania tych inwestycji, chaos, kwota za jaką jest to robione. Każdy dobry budowlaniec powie Ci, że ratusz jest zwykłą fuszerką. Za jakiś czas o tym się przekonamy, bo konserwator zamiast zezwolić na wyburzenie w całości walącego się budynku, to na siłę chciał zachować choć trochę starej, kruszącej się czerwonej cegły. I zostało, trochę ścian wewnętrznych i trochę ściany od strony poczty. Brak solidnych fundamentów pod budynkiem nie wróży nic dobrego. Poza tym taniej byłoby wyburzyć i stawiać solidnie od nowa. Kolejna kwestia koszta. Ja nie wiem jak można być takim ignorantem i pisać, że "każde miasto czy gmina bierze kredyt, żeby się rozwijać". To nie jest argument, bo kredyt wziąć łatwo, gorzej spłacić. Gmina zamiast przeznaczać pieniądze na rozwój, na inwestycje, będzie przeznaczała kasę na spłatę kredytów, ale potem niech ludzie nie mają pretensji, że nic się nie dzieje, że drogi dziurawe, że chodników nie ma, że oświetlenia ulicznego nie ma itd. To są nasze pieniądze, nas podatników i uważam że są solidnie marnowane, powtarzam że ratusz kosztował ponad milion złotych więcej przez znaczne zaniedbania m.in. ze strony wykonawcy ale też nieudolnie przeprowadzane przetargi. Boisko "Sępa" także powstało z trudem, z opóźnieniem i raczej gwoli ścisłości nic wspólnego z boiskiem nie ma. Wyszło klepisko. A nie oszukujmy się, odbudowa takiego ratusza czy też jednego z największych w Europie brukowanych rynków wymaga jednak pochylenia głowy nad próbą dofinansowania z zewnątrz. Ale chyba komuś nie chciało się tej głowy pochylić, pomyśleć, łatwiej było kredyt zaciągnąć. A szkoda, bo można było dostać sporo pieniędzy na takie przedsięwzięcie. Efekt jest taki, że rynek też robimy za kredyt. Kredyt na kredycie, kredytem pogania. Nie zdziwię się, jak te kredyty odczują również za jakiś czas mieszkańcy. A jeszcze co do rynku, w kolejnym komentarzu zostało wspomniane, że jest okres zimowy i przebudowa stanęła. Chciałbym tą osobę wyprowadzić z błędu, bo okres zimowy nie jest powodem wstrzymania prac, tylko kolejnym dowodem na to, że w Żelechowie nie można nic zrobić dobrze. Mamy skopany jednym słowem projekt przebudowy rynku i trzeba go stworzyć na nowo, tudzież poprawić istniejący. Ktoś nie przewidział dość sporych różnić w poziomie... Tu wyżej, tam niżej, a wyrównać jakoś trzeba. Poza tym taką inwestycję, żeby sprawnie poszła, powinno zacząć się wiosną, dać wykonawcy 2-3 miesiące i z głowy, a tak mamy zimę, rozgrzebany rynek, a ludzie w obrębie rynku nie mogą dojechać do własnej posesji, nie mogą sprawnie dostarczyć towaru do sklepów. Bajzel jednym słowem. Współczuję tym ludziom, tym przedsiębiorcom.

• Gratulacje
  2017-01-11 19:49:18

  

  że w końcu ratusz nie straszy. Nareszcie centrum miasta nabiera odpowiedniego wyglądu. A co do przebudowy płyty Rynku to przypominam że mamy okres zimowy.

• tutu
  2017-01-11 19:28:14

  

  Widzę "tomtom", że nie możesz przetrawić sukcesu Żelechowa. Nie możesz patrzeć, jak miasto zaczyna zmieniać oblicze. Nie możesz zrozumieć, że każde miasto czy gmina chcące inwestować biorą pożyczki. To norma, ale jak się nie ma do czego przyczepić to chociaż do tego. Na frustrację najlepsza jest zielona herbatka albo melisa.Naprawdę pomaga.

• tomtom
  2017-01-11 18:42:44

  

  Z jednej strony dobrze, że ratusz już nie straszy, z drugiej szkoda że został odbudowany w tak niechlujny sposób, praktycznie na "ruinach" starego ratusza, a należało się wyburzyć stary budynek i stawiać od podstaw nowy, z fundamentami, a tak mam wrażenie, że za jakiś czas będzie wymagał remontu również nowy budynek. Druga kwestia o której nikt nie mówi, że nowy ratusz kosztował niestety sporo drożej, niż pierwotnie zakładano, miało być 4,9 mln zł, wyszło ponad 6 mln, ale co tam, milion w tą czy w tą, prawie żadna różnica, Żelechów przecież jest krainą miodem i mlekiem płynącą, krainą szczęśliwości, pieniędzy u nas jak lodu. Warto dodać, że nie pozyskaliśmy ani złotówki z zewnątrz na odbudowę ratusza, wszystko za kredyt. Co więcej? Ano to, że przeciąganie się robót było też z winy wykonawcy. Zastanawia mnie fakt, czy wykonawca zapłacił karę za to nieterminowe wykonywanie prac? Czy może wymyślona przez Panią Burmistrz zmiana dachu z "powodów bezpieczeństwa" pozwoliła uniknąć wykonawcy płacenia jakichkolwiek kar? Mamy obecnie przebudowę rynku, a właściwie mieliśmy, bo wykonawca opuścił plac budowy, jednym słowem kabaret. Czas goni, termin do końca kwietnia, a rynek w połowie, a nawet więcej rozwalony. A z jakich pieniędzy odbudowujemy rynek? Ano z pożyczonych. Za kredyt. Bo tak najprościej. Gmina się zadłuża, radni zgodni jak nigdy. Przypadek? Nie sądzę. Zobaczymy jak długo. A tak narzekano na poprzednią radę, która potrafiła w pewnym momencie powiedzieć DOŚĆ. Ale oni byli źli, a Ci obecni są super. Są super, bo głosują tak jak włodarz chce. Ot cały Żelechów i cała prawda o ratuszu i rynku.
  Pozdrawiam.

• Janek i s-ka
  2017-01-11 13:21:26

  

  Gratulacje Pani Burmistrz. Początek 2017 roku należy do Pani i po części do nas jako mieszkańców Żelechowa. Jesteśmy z tego dumni.

imię i nazwisko/nick:

Przepisz tekst: Odśwież obrazek.

komentarz:

Publikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych lub zawierających wulgaryzmy.