22 kwietnia w miejscowości Łuzki doszło do kradzieży. Nieznany sprawca przyjechał samochodem do miejscowego sklepu i zabrał skrzynki z towarem przywiezionym przez dostawcę. Pokrzywdzona oszacowała straty na około 160 zł. KPP w Łosicach prowadzi czynności wyjaśniające w tej sprawie.
Ukradł alkohol dostał mandat
Kradzieże sklepowe w tzw. marketach wydają się być niezauważone, jednak tak nie jest. Przekonał się o tym 26 kwietnia 39-letni mieszkaniec powiatu bialskiego, który w jednym z łosickich marketów ukradł litr wódki. Wartość skradzionego alkoholu to niespełna 40 zł, a kara jaką poniósł to grzywna w wysokości 500 zł w drodze mandatu otrzymanego od łosickich policjantów. Zgodnie z kodeksem wykroczeń, kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 500 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Kradzież
W nocy z 27 na 28 kwietnia w miejscowości Dziadkowskie Folwark, na terenie nieogrodzonego parkingu, nieznany sprawca dokonał kradzieży katalizatora z filtrem DPF z samochodu marki Hyundai. Pokrzywdzony, 41-letni mieszkaniec powiatu bialskiego oszacował straty na 1500 zł.
Uwaga na niewybuchy
28 kwietnia łosicka policja otrzymała zgłoszenie dotyczące znalezionego niewybuchu. Znalezisko zostało zabezpieczone i przekazane saperom. Podczas prac polowych w sadzie, w miejscowości Chotycze Kolonia, został znaleziony przedmiot, który przypominał pocisk. Jak się okazało był to niewybuch pocisku artyleryjskiego uzbrojony w zapalnik. Miejsce odnalezienia zostało oznakowane i zabezpieczone przez łosickich policjantów do czasu przyjazdu wojskowych saperów. Przypominamy. W przypadku znalezisk niewybuchów czy niewypałów nie należy samodzielnie ich przenosić, czy przy nich manipulować, należy niezwłocznie powiadomić służby. Niezachowanie ostrożności może doprowadzić do nieszczęścia.
Pożar
29 kwietnia w Łosicach doszło do pożaru budynku gospodarczego. W wyniku zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń, policja wyjaśnia przyczyny i okoliczności zdarzenia.
„Jazda na zakazie”
29 kwietnia łosicka drogówka zatrzymała do kontroli audi, kierowane przez 27-letniego mieszkańca gminy Stara Kornica. Mężczyzna wbrew obowiązkowi nie korzystał z pasów bezpieczeństwa i jak się okazało miał aktywny sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Kierowca stwierdził, że nie wie do kiedy ma zakaz, teraz odpowie przed Sądem. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
Policjanci pomogli zagubionemu seniorowi
29 kwietnia przed południem policjanci ruchu drogowego zauważyli na ul. Białostockiej siedzącego na betonowych płytach starszego mężczyznę. Senior sprawiał wrażenie zagubionego, więc policjanci natychmiast się nim zainteresowali.
Okazało się, że mężczyzna miał zaniki pamięci i nie kojarzył, gdzie mieszka, w jaki sposób znalazł się w tym miejscu. Nie pamiętał swojej daty urodzenia, pamiętał jedynie imię i nazwisko oraz, że ma ponad 90 lat. Spokój, opanowanie i cierpliwość funkcjonariuszy spowodowała, że udało się potwierdzić dane mężczyzny w policyjnych rejestrach. Był to 90-latek z terenu gminy Platerów. Udało się również nawiązać kontakt z córką seniora. Jak się okazało mężczyzna był z nią na zakupach i nagle odszedł, a córka straciła go z oczu. Szukała ojca ponad półtorej godziny, wiedząc o tym, że sam może sobie nie poradzić.
Policjanci zaopiekowali się seniorem do czasu przyjazdu córki, dzięki zaangażowaniu i empatii całego i zdrowego przekazali pod jej opiekę.
Uwaga na oszustów – podają się za pracowników banku
30 kwietnia popołudniu do łosickiej komendy zgłosiła się 28-letnia mieszkanka powiatu łosickiego, która zawiadomiła, że została oszukana przez osoby podające się przez telefon za pracowników banku. Jak opowiedziała policjantom, „pracownik” nakłonił ją do zainstalowania aplikacji na telefon, dzięki której bank miał mieć możliwość zablokowania kredytu wziętego przez kogoś innego na jej dane. Uwiarygodniając sytuację, „pracownik” przekierował pożyczone 20 tysięcy na konto pokrzywdzonej i zwrócił się o wykonanie przelewów zwrotnych na wskazane konto bankowe, aby nie dopuścić do przejęcia pożyczonych pieniędzy przez oszustów oraz aby nie obciążać pokrzywdzonej kredytem. Kobieta nie tylko zainstalowała żądaną aplikację ale i dokonała przelewu 10 tysięcy na wskazany rachunek bankowy. Na szczęście w porę zaczęła coś podejrzewać i nie przelała kolejnych 10 tysięcy, tylko skontaktowała się ze swoim bankiem. Potwierdziła wówczas, że żaden z pracowników nie nawiązywał z nią kontaktu i zdała sobie sprawę z tego, że padła ofiarą oszustów.
Tekst: mł. asp. Nina Zaniewicz
KSkor/DW
Kwiecień 2024
