Podczas dyskusji na sesji radni polemizowali z burmistrzem. Mówili m.in. o tym, że przecież przedsiębiorcy płacą podatki, a niskie stawki za odbiór odpadów komunalnych z ich firm, to jedno z udogodnień jakie daje im rząd. Radny Artur Gałach stwierdził, że opinia klubu PiS jest „negatywna i koniec dyskusji”. Jak mówił, rząd może przecież ustalić wyższe stawki i będzie dobrze. Radnemu Gałachowi odpowiedział radny Łukasz Bober. Zaczął od tego, że on jako przedsiębiorca już wyszedł z miejskiego systemu, i że dziwi się takiej postawie radnego, który kilka lat temu wprowadzał podwyżki opłaty targowej.
Głos w dyskusji zabrał też Jarosław Okliński, który mówił m.in. o tym, że dziś wszystkim brakuje pieniędzy. Tylko, że jednemu brakuje na chleb, a drugiemu brakuje do jachtu. Zabierając głos w dyskusji radny Mateusz Popławski stwierdził natomiast, że brak zgody na propozycję burmistrza wynika tylko z tego, że nie ma on większości w Radzie. A na zakończenie dodał: „to wszystko można podsumować stwierdzeniem, że cały socjal to my, a śmieci to samorząd”.
Po długiej dyskusji, podczas której radni przedstawiali swoje opinie, radny Grzegorz Gomoła złożył wniosek aby uchwałę zdjąć z porządku obrad. Ten pomysł nie uzyskał jednak poparcia radnych. I ostatecznie, głosując nad propozycją burmistrza o wyłączeniu przedsiębiorców z miejskiego systemu gospodarowania odpadami przeciw było 12 radnych, a za siedmiu.
Burmistrz Piotr Płudowski nie zamierza wracać do tego tematu. Nie będzie już przedstawiał tego projektu uchwały. Przedsiębiorcy w systemie pozostają. Przy czym obecne przepisy umożliwiają im indywidualne „wyjście” z systemu. Zdecydowało się na to już 350 przedsiębiorców z Łukowa. Nadal w systemie zaś pozostaje około 900 firm.
AKup [ja]
Kwiecień 2024
