Teraz ten temat musiał powrócić. Burmistrz Piotr Płudowski postanowił działać szybko. Przygotował projekt uchwały i przedstawił go radnym już na drugiej sesji Rady Miasta, która odbyła się w piątek 30 listopada. Projekt skonsultował z Komisją ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, która poparła przedstawione przez niego propozycje, aby m.in. nie zwiększać liczby zezwoleń na sprzedaż wysokoprocentowego alkoholu, i pozostawić je na poziomie 22.
Burmistrz Piotr Płudowski zdawał sobie sprawę, że nad jego projektem nie mogli pracować radni na posiedzeniach komisji Rady Miasta, bowiem te zostały powołane dopiero na piątkowej sesji. Ale jak nam mówił, liczył na to, że do podjęcia decyzji o przyjęciu lub też nie tej uchwały, wystarczająca będzie dyskusja na sesji. Burmistrz Płudowski zapewnia, że pracownicy urzędu byli dobrze przygotowani aby odpowiedzieć na wszystkie pytania radnych.
Ale do dyskusji na sesji nie doszło. Radny Artur Gałach złożył wniosek o zdjęcie tego punktu z porządku obrad. Argumentował, że propozycje burmistrza powinny zostać najpierw poddane dyskusji na posiedzeniach komisji. Jak mówił radny Gałach nad tą sprawą radni pracują od pół roku, tak więc: „trzy tygodnie nikogo nie zbawi”. Za trzy tygodnie bowiem ma odbyć się kolejna sesja Rady Miasta.
Z tymi argumentami nie zgodził się burmistrz Płudowski. Stwierdził, że radny dokonuje nadinterpretacji, bowiem tym tematem nikt przez ostatnie pół roku się nie zajmował. Mówił też o tym, że na uchwałę czekają przedsiębiorcy, którym kończą się właśnie „koncesje” na sprzedaż alkoholu. Argumenty wytoczone przez burmistrza podczas sesji nie przekonały jednak większości radnych. Zdecydowali oni o zdjęciu tego punktu z porządku obrad.
W tej sytuacji rodzi się również i takie pytanie, czy wobec nie podjęcia decyzji w tej sprawie, nie będzie interweniował wojewoda? On może wydać zarządzenie zastępcze. Bo uchwała powinna już być od września, a wciąż jej nie ma.
AKup/DJ
Kwiecień 2024
