Kiedy zaś radni przeszli do omawiania tego punktu, jako pierwszy głos zabrał burmistrz Dariusz Szustek:
|
Radni dopytywali, czyje materiały wyborcze zajęła Policja. Burmistrz odpowiadał, że nie wie i oświadczył, że gdy doszło do przeszukania, nie było go w Łukowie. Radny Zbigniew Zemło zapytał, co stanie się jeżeli okaże się, że złamany został przepis Kodeksu Wyborczego o zakazie agitacji na terenie urzędów administracji samorządowej. W odpowiedzi od burmistrza usłyszał, że jeżeli tak by się stało to wówczas wyciągnięte zostaną konsekwencje służbowe. Wyjaśnienia burmistrza tak skomentował jeden z radnych opozycyjnych Mariusz Chudek:
|
Dyskusja na sesji trwała przeszło pól godziny. Pojawiał się w niej również wątek „tajemniczego” telefonu do burmistrza Dariusza Szustka. Na jego poczcie głosowej znalazło się nagranie, w którym męski głos „odradzał mu kandydowanie”. Burmistrz zapowiedział, że zawiadomił już o tym policję. Do tej sprawy na pewno więc powrócimy.
Kampania wyborcza w Łukowie trwa. Nikt jednak się nie spodziewał, że jej elementem będzie wkroczenie policji do Urzędu Miasta i postępowanie w prokuraturze.
AKup/Łuków/DJ