ŁUKÓW
Prokuratura potwierdziła tożsamość Antoniego Dołęgi
2017-10-12 21:25:42 Artykuł czytany 2997 razy
Szczątki ludzkie odnalezione w Popławach-Rogalach koło Łukowa w Lubelskiem to szczątki żołnierza AK i WiN Antoniego Dołęgi - potwierdziła prokuratura. Żołnierz ukrywał się do swojej śmierci w 1982 r. i został pochowany po kryjomu - podaje za PAP portal dzieje. pl.
Wyniki badań genetycznych nie pozwoliły na jednoznaczną identyfikację ciała, ponieważ brakuje materiału DNA od krewnych Antoniego Dołęgi w linii męskiej. Prokuratura swoje ustalenia oparła głównie na zeznaniach świadków i cechach znalezionych szczątków.
Biegli nie ustalili przyczyny zgonu, jednak nic nie wskazuje na to, aby nastąpiła ona z przyczyn innych niż naturalne.
Szczątki Antoniego Dołęgi odnalezione zostały w czerwcu tego roku na skraju wsi Popławy-Rogale. Żołnierz ukrywał się w tej okolicy przez blisko 40 lat. Nigdy się nie ujawnił, pomagali mu mieszkańcy okolicznych wsi. Zmarł w 1982 r., pochowali go mieszkańcy po kryjomu, przez lata nikomu o tym nie mówili.
Poszukiwania miejsca pochówku Dołęgi od wielu lat prowadzili członkowie jego rodziny, którzy po wojnie przeprowadzili się na Pomorze. Dołęga nie kontaktował się z rodziną, byli przekonani, że nie żyje. Gdy w latach 70. ubiegłego wieku przyjeżdżali w okolice Łukowa szukać grobu, nikt nie chciał udzielić im informacji.
Dopiero niedawno wnuk siostry żołnierza Ronald Werelich nawiązał kontakty z ludźmi, którzy ukrywali Dołęgę w ostatnim okresie jego życia. Dzięki temu ustalono miejsce pochówku. WIĘCEJ
źródło: Potwierdzono tożsamość ostatniego Żołnierza Niezłomnego Antoniego Dołęgi
EŁ
Zobacz także
- Stoczek Łukowski: bieg z historią w...
- Gmina Trzebieszów: kochamy was...
- Kusaki w Woli Okrzejskiej, czyli...
- Powiat łukowski: przewrócone drzewo...
- Łuków: nowa wystawa w szkolnej...
- Biegacze Pomagacze z Łukowa dają...
- Władze Łukowa chcą zbudować drugi...
- Kusaki w Adamowie
- Polscy księża Mistrzami Europy w...
- Łuków: „Aniołkowe Granie”
tel. 509 310 762 lukow@radiopodlasie.pl |
| | | |
tel. 500 106 003 miedzyrzec@radiopodlasie.pl |
Komentarze
-
o Zniczu
2017-10-17 18:14:51Proste pytanie: gdzie są dokumenty, które poświadczają że Antoni Dołęga jest bohaterem, który walczył z komuną? Chciałbym jest zobaczyć ale jakoś nikt nie pokwapił się aby sprawdzić czy takowe istnieją w IPN. Dlaczego? Widocznie coś jest na rzeczy. Aktualnie działalność wojenna i powojenna "Znicza" jest nieznana, bo nie istnieją żadne materiały publicznie dostępne, mówiące o jego czynach.I prędko ich nie ujrzymy.
-
@ pana Piotra Giczeli
2017-10-17 07:45:48Osobiście uważam pana za jednego z najbardziej rzetelnych dziennikarzy TS i świetnego fachowca.
Z tym, co pan podniósł w pierwszym komentarzu pod tym artykułem zgadzam się w całości. Należą się panu brawa za otwartość i logikę.
Od pierwszych informacji o odnalezieniu grobu Antoniego Dołęgi miałam wątpliwości co do rzetelności informacji przekazywanych w tej sprawie - zwłaszcza przez mieszkańców, z którymi Dopłęga żył, mieszkał i którzy go jak psa pod płotem zakopali, zamiast urządzic pogrzeb na cmentarzu - może nie jak bohaterowi, ale jak człowiekowi.
Jeżeli rzeczywiście bali się zrobić pogrzeb w 1982 r - to dlaczego ujawnili grób dopiero teraz?
Co do obawy represji w czasach PRL - też mam wątpliwości. Sądzę, że cała okolica wiedziała o jego istnieniu. Że nie trzymano go za podwójną ścianą, albo w piwnicy lub podobnie.
Rodzi sie właśnie pytanie, jak żył, co robił i jak był traktowany za życia św. pamieci Dołęga przez mieszkańców tej wsi, przez ludzi którzy go ukrywali tyle lat - nie wiadomo dlaczego.
Czy ludzie wiedzieli o nim coś, co wcale go bohaterm nie czyniło, co rodziło odpowiedzialność nie tylko polityczną w rozumnieniu ówczesnych władz?
Bardzo jestem ciekawa tych dokumentów w IPN - ale tak jak pan, nie sądzę, aby można było je ujawnić. Dziś mamy zapotrzebowanie na "bohaterstwo wyklętych" - chociaz różnie z tym bywało.
Co do negatywnych wobec pana opinii, powiem tylko jedno:
Dziś dużo jest takich, co żyli w PRL jak pączki w maśle czerpiąc z możliwości jakie uprzywilejowanym ówczesny system stworzył - a obecnie dopisują sobie zasługi w "obaleniu komuny" i najbardziej plują na tych, co autentycznie w du..ę w różny sposób dostawali.
Np. przeszłość ojca w AK, czy fakt, że posiadał 7 ha piachu - stawiało cię w pozycji wroga klasowego i zamykało wiele drzwi - do nauki, kariery itp. Aby to przełamać - trzeba było kolaborować z władzą. Na szczęście nie wszyscy na to poszli. I teraz ci, co za PRL mieli pod górkę, są przez pieszczoszków PRL poniżani, obmawiani, deprecjonuje się ich rzeczywiste życiorysy, a dopisuje "gębę".
Rodzi sie nowa "historia", nowi "bohaterowie", nowa narracja.
-
do Piotr Giczela
2017-10-16 16:18:36W wielu Pana artykułach w internecie są celowe kłamsta lub niepotrzwierdzone informacje. Nie wiem sam co gorsze. Dziwi się Pan jeśli teraz jest niewiarygodny? Śmieszne.
-
Piotr Giczela
2017-10-16 15:55:18Internauto szanowny, pod pseudonimem „Coraz więcej opozycjonistów” się ukrywający... Było tak, jak napisałem. Zostałem zatrzymany jako podejrzany o udział w akcie terrorystycznym, jakim jest podkładanie materiałów wybuchowych pod budynki użyteczności publicznej. A za takowe uchodziły Komitety Miejskie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Śledztwo w tej sprawie prowadził Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych w Gdańsku aż do rozwiązania Służby Bezpieczeństwa. Oczywiście nie miałem do czynienia z terroryzmem. Ale z jakiegoś powodu wpadłem w oczy funkcjonariuszy SB, którzy próbowali mnie w coś wkomponować. O tym co robiłem, i czy było to działanie opozycyjne czy nie, nie mam zamiaru tu pisać. Ale tajemnicy też nie ma. Chcesz się Internauto dowiedzieć - popytaj o mnie kilku osób w Wejherowie, i o rok 1987.
Przesłuchania, bo to nie było jedno, nie należały do przyjemności w żadnym calu. Łamanie psychiczne, chociażby przez podsuwanie informacji typu: „koledzy cię już sypnęli, jak długo będziesz udawał, że tego nie zrobiłeś”, straszenie aresztem, procesem, wyrzuceniem z pracy czy ze szkoły i innymi podobnymi represjami, nawet gdy nie były realizowane, przyczyniały się do tego, że pot ciekł mi po plecach. I w sumie, chociaż oficerowie SB faktycznie byli kulturalni (klasycznie - jeden dobry, drugi nerwowy, może nawet agresywny) wolałbym się z nimi w żadnych okolicznościach nie spotykać. Szczególnie, że w tamtym czasie byłem po lekturze większości książek i broszur ukazujących się w drugim obiegu i opisujących to, co działo się w siedzibach SB-ecji. M.in. podczas przesłuchań przywołanych przez drugiego mego adwersarza o nicku „Piotr” - Przemyka i Popiełuszki. Albo Kozłowskiego, Rulewskiego i in. Tyle, że oni trafili w ręce SB z poważniejszymi sprawami i wcześniej niż ja naprawdę. Proszę pamiętać, że 1987 r. to raptem rok od Okrągłego Stołu i 2 lata od oddania przez PZPR władzy w PRL-u.
Panie „Piotrze” nie wiem co pisze pan Mazguła. Ja piszę to, czego byłem świadkiem. System konał, ale bestia SB-ecka jeszcze potrafiła gryźć. Parę miesięcy przede mną i 5 mymi kolegami, wałkowanymi od rana do nocy i wypuszczanymi do domu z nakazem zgłoszenia się kolejnego ranka, zatrzymano innego naszego znajomego. Siedział w areszcie. Bity nie był, ale wrzaski pałowanych w nocy słyszał i krew na korytarzu podczas prowadzenia z piwnicy na przesłuchanie widział. Żaden z nas nie czuje się kombatantem, ani opozycjonistą (oficjalne źródła mówią o nas - „niepokorni”). Jednak każdy z nas zawsze twardo pod własnym imieniem i nazwiskiem głosił i nadal głosi swoje poglądy. One są niezmienne. Otoczenie tylko się zmienia. :-)
Na SB bałem się o przyjaciół, bliskich i siebie. Bo zarzut terroryzmu w tamtych latach oznaczał wieloletnie więzienie, a nawet czapę. Na szczęście to był pretekst, aby z nakazem komendanta RUSW (tak, tak, a nie żadnego tam prokuratora, jak jest teraz) wejść do naszych domów, firm, szkół, pozabierać nas, siać wśród innych strach, zrobić kipisz, zabrać sporo ciekawych rzeczy (zawsze byłem bibliofilem i kolekcjonowałem bibułę, na szczęście materiały mego ojca ze strajków w stoczni ocalały). Śledztwo dotyczyło już czego innego. Ale też jak by tylko chcieli, to by podciągnęli np. pod obcą agenturę. Za to też było długie więzienie.
Tak więc, pisząc o SB wiem z autopsji o czym piszę. A moi zjadliwi adwersarze raczej mocno teoretyzują.
Co do osoby pana Antoniego Dołęgi - nie sądzę, aby to był grób innej osoby. Myślę, że to szczątki tego żołnierza. Tylko dziwi mnie takie polskie niechlujstwo - nie zrobimy badań, ale potwierdzimy na podstawie zeznań mieszkańców. Dziwne, bo mieszkańcy mogą mówić, co chcą. Szczególnie gdy jest duże zapotrzebowanie - proszę wybaczyć, to stwierdzenie ogólne, a nie do pana Antoniego Dołęgi - na legendy i życiorysy nowych wyklętych i niezłomnych. Dlatego panie „Andrzeju” nie napisałem niczego od siebie o A. Dołędze, poza oficjalnymi komunikatami. Chociaż taki materiał prasowy przygotowywałem.
Co do mojej wiedzy na temat pana A. Dołęgi i jego życia. Mój materiał miał się ukazać w „TS” jeszcze zanim tematem zajęły się media ogólnopolskie. Rozmówca, człowiek wiarygodny, którego szanuję, wycofał autoryzację udzielonego już wywiadu. A ja sam na siebie nie chciałem brać odpowiedzialności za niepewne dla mnie i niepotwierdzone informacje o A. Dołędze i jego działaniach na terenie gminy Trzebieszów i okolic. Wywiad leży w archiwum. Zawiera kilka informacji, o jakich jeszcze żadne medium nie mówiło. A ja czekam na materiały z IPN-u. Nie wiem czy otrzymam wszystkie, bo już od osób mających do nich dostęp słyszałem, że niektóre nie stawiają członków opozycji antykomunistycznej, w tym łukowskiego WiN-u w dobrym świetle. No ale czas pokaże. Trzeba cierpliwości, aby zagadki poodkrywać.
PS. W „TS” pierwszy artykuł o Antonim Dołędze, chociaż to było jeszcze zanim zacząłem w tej gazecie pracę, ukazał się na przełomie lat 80. i 90. ub. wieku. Przeszedł kompletnie bez echa. Dlaczego? Wtedy nie było zapotrzebowania na taki życiorys? -
...
2017-10-16 12:42:28Czy przypadkiem nie za dużo tych niewiadomych przy ustalaniu tożsamości denata?. Co będzie jeśli w przyszłości okaże się, że to jedna inna, zaginiona osoba?. Badanie DNA to podstawowa czynność w określaniu tożsamości osoby zmarłej przed kilkudziesięciu laty.
-
Andrzej
2017-10-16 09:49:44Panie redaktorze , a mnie się wydaje że wystarczy pojechać na wieś i porozmawiać z mieszkańcami- Pan ma atut jako pismak. Następnie na podstawie relacji samemu napisać artykuł z zaznaczeniem, że jest nie do końca autentyczny, bo różnie mogą mieszkańcy mówić. Mnie z kolei zastanawia dlaczego właśnie Pan tego nie zrobił do dnia dzisiejszego, a w zamian porusza to na forum. To jest moje zdanie- nie wierzę że już Pan nie rozmawiał i wiedze jakoś Pan ma. W telewizji wypowiadał się Pan Brzozowski i w pewnym momencie jego próbę wyjaśnienia tajemnicy przerwał kolega. Wyjasniam, ze w przeciwieństwie do poprzedników nie najeżdzam na Pana, ale jak Pan powiedział A trzeba i powiedzieć B
-
p. Piotrze Giczela
2017-10-15 17:05:01Popieram pana dociekliwość i podziwiam odwagę dzielenia się z czytelnikami tego forum pana wątpliwościami. Cóż , jak widać, 2 osoby nie mają żadnych wątpliwości , w dyskusji udziału nie wezmą ale z przyjemnością dokopią... Taka maniera prowincji?
-
Piotr
2017-10-15 15:51:24Przykładowo Grzegorz Przemyk, czy ks. Jerzy Popiełuszko nie mieli jakoś przyjemności trafić na tak "kulturalnych" SBków jak pan redaktor trafiał. Zapewne pan miał do czynienia z takimi funkcjonariuszami o jakich mawia nijaki Adam Mazguła „Były tam jakieś bijatyki, ścieżki zdrowia, ale dochowano kultur."
-
Coraz więcej opozycjonistów
2017-10-15 15:22:57No dobrze żeś pan zaznaczył "za rzekomy udział". Jaki opozycjonista takie i przesłuchanie.
-
Piotr Giczela
2017-10-15 14:16:55Zastanawia mnie taka sprawa - dlaczego przedstawicielom najbliższej rodziny po śmierci A. Dołęgi w 1982 r. nie chciano powiedzieć, gdzie znajduje się grób tego człowieka, gdzie go pochowano, w jakich okolicznościach żył, jak i gdzie umarł... Rozumiem, że nie podawano tego władzom, ale rodzinie?!
Chociaż, Szanowni Państwo, nie przesadzajmy z ta straszną ówczesną władzą PRL-owską. Lata po zniesieniu stanu wojennego, to był schyłek PRL-u i jego politycznych służb specjalnych. Aparat ten, to już nie było to, co w latach 40. i 50. Wiem co mówię, bo akurat w tym mniej więcej czasie miałem nieprzyjemność być zatrzymanym i przesłuchiwanym przez SB za rzekomy udział w konstruowaniu, a następnie podkładaniu ładunku wybuchowego pod KM PZPR w Gdyni. :-) Był strach, były naciski psychiczne i swoisty terror, ale nic ponadto. Nie bili, nie zabijali, członków rodziny z pracy nie zwalniali. Nawet ja po przesłuchaniach, spokojnie szedłem do pracy w jednej z gdańskich państwowych firm, w której moi przełożeni nie mieli pojęcia o tym, co się działo w Rejonowym Urzędzie Spraw Wewnętrznych w Wejherowie.
Dziwi mnie ta, raczej chyba niepotrzebna już tajemniczość. Jestem dziennikarzem, więc z zawodu człowiek ze mnie niewierny i dociekliwy. Więc dociekam, a nawet podejrzewam, że chyba musiało chodzić o coś innego niż o obawę przed represjami konających służb upadającego PRL-u. O co? Mam nadzieję jeszcze usłyszeć odpowiedź na to, na razie retoryczne pytanie.
I rzecz druga, która nie daje mi spokoju: Prokuratura Rejonowa w Łukowie nie zleciła przeprowadzenia badań genetycznych, ponieważ nie miała materiału porównawczego. Naprawdę?! Rozumiem, że nie ma wśród osób żywych potomków linii męskiej rodziny Dołęgów. Ale z tego co wiem, to linia żeńska przeprowadzenia takich badań nie wyklucza, chociaż nie daje 100-procentowego potwierdzenia postawionej tezy - odnaleźliśmy szczątki ciała A. Dołęgi. A poza tym nie przekonuje mnie też to wytłumaczenie z tego względu, że można przecież sięgnąć do DNA przodków A. Dołęgi w linii męskiej. Czemu tego nie zrobiono?
Pozdrawiam niedzielnie. :-) -
www
2017-10-13 18:51:52Proponuję nazwać jego imieniem jedną z ulic.
Szkoda że zmarnowano tę szansę przy ostatniej dekomunizacji nazw - był by to piękny symbol
Publikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania komentarzy obraźliwych lub zawierających wulgaryzmy.
-
Przyjęli Maryję do swoich domów
-
Dzień Modlitwy i Pomocy Misjom
-
Stacja Siemiatycze... Dworzec PKP nocą
-
W styczniu doczekamy sie opadów śniegu...
-
List z kodymskiej parafii...
-
Szopki i dekoracje świątecznie w siedleckich kościołach
-
Pasterka 2020 I
-
Bożonarodzeniowe Szopki w kościele w Siemiatyczach, Pobikrach, Czajach...
-
Pasterka w kościele pw. Św. Andrzeja Boboli w Siemiatyczach
-
Pasterka w kościele NMP Matki Kościoła w Łukowie
-
Dekoracja świąteczna w radzyńskim sanktuarium
-
„OTO JA ODDAJĘ GO PANU” - POGRZEB IGNACEGO BIJATY
-
Profesjonalny warsztat dla twojego samochodu
-
Konferencja prasowa S. Izdebskiego
-
Protest w Zdanach cz. 2
-
Protest rolników w Zdanach
-
Hiszpański reżyser w Siedlcach
-
Wesoła Trójeczka – sprintem do maratonu
-
Koncert Kameralnej Orkiestry Akordeonowej Arti Sentemo - 2
-
Koncert Kameralnej Orkiestry Akordeonowej Arti Sentemo - 1
-
Koło Przyjaciół KRP z Zalesia świętowało 10-lecie istnienia
-
Piknik Koła Przyjaciół w Budzieszynie
-
Piknik Koła Przyjaciół w Budzieszynie
-
Piknik Koła Przyjaciół w Budzieszynie
Zapraszamy na audycje:
O tym się mówi... Poranna rozmowa na antenie KRP
2023-02-09 16:07:30 Kategoria:
Codziennie, od poniedziałku do piątku o godz. 8:12 polecamy "O tym się mówi..." poranną rozmowę w Katolickim Radiu Podlasie. Gośćmi Marcina Jabłkowskiego i Andrzeja...
więcej »- Jak wspierać osoby z chorobą... 2022-12-13 13:12:00 Kategoria:
- Radiowa nowenna przed jubileuszem... 2022-12-07 10:16:34 Kategoria:
- Festyn z okazji 30-lecia KRP w... 2022-11-25 10:54:35 Kategoria:
Caritas dla niepełnosprawnych
2023-02-16 14:38:58 Kategoria:
Rozumiejąc potrzeby osób z niepełnosprawnością Caritas Diecezji Drohiczyńskiej od lutego 2010 r. prowadzi Diecezjalny Ośrodek Wsparcia dla Osób Niepełnosprawnych...
więcej »Serwer Dell T330 – nowoczesne rozwiązanie dla małych...
2023-02-16 12:21:10 Kategoria:
Sewer to niezawodne urządzenie powszechnie wykorzystywane w wielu firmach. Przede wszystkim sprzęt cechuje się wysoką wydajnością oraz gwarancją bezpieczeństwa...
więcej »Na jakie telewizory warto zwrócić uwagę?
2023-02-16 11:25:20 Kategoria:
Choć nie milkną dyskusję, jaki telewizor LED byłby najlepszy, czy może trafniejszym wyborem byłyby telewizory LCD, plazma czy też zaawansowane technologicznie modele....
więcej »Jak mierzyć postępy działań SEO?
2023-02-15 11:06:39 Kategoria:
SEO, czyli Search Engine Optimization (optymalizacja stron pod wyszukiwarki internetowe) jest to zestaw technik stosowanych do zwiększenia widoczności witryny internetowej w...
więcej »Na co zwrócić uwagę, kupując pościel?
2023-02-14 12:48:01 Kategoria:
Sypialnia jest tą częścią domu, w której szuka się relaksu i spokoju. Wchodząc do niej tuż przed snem, powinna dawać poczucie bezpieczeństwa i być oazą po nawet...
więcej »Dlaczego młodzi ludzie coraz częściej inwestują na...
2023-02-14 10:39:26 Kategoria:
Przyjrzymy się, jak wygląda inwestowanie w akcje. Jak przygotowują się do tego młodzi inwestorzy? Czy giełda jest dla każdego?
więcej »Jak zacząć przygodę z pływaniem?
2023-02-13 10:48:46 Kategoria:
Aktywność fizyczna jest niezbędna do zachowania zdrowia, jednak nie każda dyscyplina będzie odpowiednia dla wszystkich. Jedni z nas wolą sporty siłowe, inni spokojną...
więcej »Łuków
Pon | Wt | Śr | Czw | Pią | So | Nd |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Kondolencje
Ostatnio komentowane
- Do Zabuża po nowym asfalcie
- Protest przewoźników w Koroszczynie
- Wręczono Nagrody Starosty Siedleckiego /ZDJĘCIA/
- Wozy bojowe amerykańskiej armii w Sokołowie Podlaskim
- Zmarł wieloletni komendant garwolińskiego hufca ZHP
- Emerytowani nauczyciele otrzymali ,,Pochodnie oświaty’’
- Czy w Łaskarzewie odkopano średniowieczną drewnianą drogę?
- 600-lecie Garwolina
- Czy w Łukowie może powstać galeria handlowa?
- Kościół na Brzeskiej po remoncie robi wrażenie!