Dwa tygodnie później, 4 listopada mieszkańcy Łukowa dokonywali ponownego wyboru. Musieli zdecydować, kto przez kolejne pięć lat będzie zasiadał na stanowisku burmistrza. Głosowanie poprzedziła kampania, podczas której oba sztaby wyborcze robiły wszystko, aby przekonać wyborców. Były wywiady, debata kandydatów, a także częstowanie herbatą i pączkami.
W końcowym efekcie, jak wynika z wyników wyborów podanych już przez Państwową Komisję Wyborczą (https://wybory2018.pkw.gov.pl/pl/geografia/061101#results_vote_elect_mayor_round_2), mieszkańcy Łukowa na burmistrza wybrali Piotra Płudowskiego. Zagłosowało na niego 6330 osób, czyli o 2339 więcej niż dwa tygodnie temu. Na dotychczasowego burmistrza Dariusza Szustka, który sprawował tę funkcję przez osiem lat – 5600. To o 525 osób mniej niż w pierwszej turze. Frekwencja wyborcza wyniosła 50,59 procent.
W wieczór wyborczy, kiedy znane już były nieoficjalne wyniki wyborów, rozmawialiśmy z nowym burmistrzem – elektem:
|
Piotr Płudowski obejmie urząd burmistrza po złożeniu ślubowania przed nowo wybraną Radą Miasta. Jej pierwsze posiedzenie zwoła Komisarz Wyborczy w terminie 7 dni od daty zakończenia obecnej kadencji, czyli po 16 listopada. Wówczas też będzie jasne, czy nowy burmistrz będzie miał poparcie nowej Rady. Na dziś, w mieście już zawarta została koalicja, w skład której weszli radni PiS i Przymierza dla Ziemi Łukowskiej. Radni Alternatywy dla Łukowa i radni Razem Ponad Podziałami, którzy poparli Piotra Płudowskiego w drugiej turze wyborów, są w opozycji. Ale można powiedzieć, że mają „swojego burmistrza”. Zobaczymy więc co się jeszcze w Łukowie wydarzy.
AKup/DJ