Muzealnicy z całego Mazowsza zjechali się dziś (29 maja) do Siedlec na 50-lecie Muzeum Regionalnego w Siedlcach. Towarzyszyli im przedstawiciele licznych instytucji, firm i stowarzyszeń, które z tą placówką współpracują i na różne sposoby jej pomagają. Dyrekcja otrzymała marszałkowskie medale „Pro Masovia”, a pracownicy – listy gratulacyjne. Ze swojej strony Muzeum zrewanżowało się pamiątkowymi medalami tym, którzy w minionych latach oddali mu rodzinne pamiątki, pożyczali na wystawy swoje kolekcje i wspierali je materialnie lub organizacyjnie. Podczas gali w siedleckim Centrum Kultury zaprezentowano dorobek muzeum, nie zapominając o jego filiach, z najnowszą (Muzeum Ziemiaństwa w Dąbrowie, w gm. Przesmyki) na czele.
Muzea już od dawna odchodzą od stereotypu „zakurzonych staroci w szklanych gablotach”. Wielkim novum było w swoim czasie Muzeum Powstania Warszawskiego, w którego ślady podążyły inne nowe placówki. Pomysłowo urządzone ekspozycje, wykorzystanie multimediów, specjalne wystawy, koncerty, spotkania z ciekawymi ludźmi – to wszystko można dziś znaleźć w polskich muzeach. Nie sposób też pominąć prowadzonych tam regularnie lekcji dla dzieci, a także szerokiej działalności badawczej i wydawniczej. Nie są to może rzeczy szczególnie efektowne, ale ich rola kulturotwórcza i popularyzatorska jest ogromna. Bez specjalnego rozgłosu odbywa się też codzienna współpraca muzealników. Publiczność widzi zazwyczaj tylko jej owoce: nowe wystawy, bazujące zwykle w dużej mierze właśnie na eksponatach wypożyczonych z innych placówek.
Hanna Czubaszek, prezes mazowieckiego oddziału Stowarzyszenia Muzealników Polskich i pracownik Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie, w rozmowie z Radiem Podlasie zwróciła uwagę, że po okresie fascynacji nowoczesną techniką muzea wracają do równowagi między multimediami, a prawdziwymi zabytkami: – Zwiedzających, a szczególnie dzieci, bardzo fascynuje coś, co ma tysiąc czy kilkaset lat, co jest stare i oryginalne. Muzea więc nigdy nie odwrócą się od prawdziwych zabytków. Bo młodzież ma w domu często lepszy sprzęt, a w internecie i telewizji znajdzie sobie lepsze programy i prezentacje niż to, na co mogą sobie pozwolić muzea. Dlatego też multimedia zawsze będą tylko uzupełnieniem, a podstawą jest oryginalny przedmiot.
– Muzea coraz lepiej i chętniej odpowiadają na ogromne zapotrzebowanie na edukację muzealną, będącą specjalistycznym uzupełnieniem nauczania w szkołach. Ministerstwo wspiera i podejmuje się współodpowiedzialności w zakresie muzealnictwa. Trwają np. rozmowy z samorządem Mazowsza o wspólnym prowadzeniu Muzeum Walki i Męczeństwa w Treblince – powiedział nam z kolei Michał Góras, dyrektor biura Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Do niektórych wątków tego spotkania wrócimy jeszcze na antenie Radia Podlasie w sobotnim magazynie „Kultura na fali”.
AB/ Siedlce [MSz]