Remont był nie tylko długi, ale i kosztowny. Pochłonął prawie 8,2 mln zł, z czego tylko ta końcówka pochodziła ze środków własnych szpitala, zaś 8 milionów wyłożył właściciel spółki, czyli samorząd województwa mazowieckiego.
Na wczorajszym otwarciu honorowym gościem był Krzysztof Czajkowski, krajowy konsultant w dziedzinie położnictwa i ginekologii. Bardzo chwalił odnowiony oddział, a dziennikarzy zapewniał później, że nie była to tylko kurtuazja: – Już wcześniej ten oddział nie miał się czego wstydzić, a teraz jest to jeden z najlepiej wyposażonych oddziałów na Mazowszu. Nawet w skali kraju taki poziom mają pojedyncze szpitale. Systemy kardiotokograficzne, nowoczesne USG, dostępność sali operacyjnej to większe bezpieczeństwo kobiety i dziecka. Osobne sale porodowe to większy komfort i intymność dla rodzących. Bo wspólna sala z trzema kobietami, gdzie każdej towarzyszy mąż, to dla dwóch pozostałych obecność obcego człowieka. Wrażenie robi też współpraca położników z anestezjologami. O ile wiem, jest tu dużo porodów znieczulanych, a to wcale nie jest codzienną rzeczą, szczególnie we wschodniej części kraju.
Remont i modernizacja oddziału ginekologiczno-położniczego to nie pierwsze i nie ostatnie takie roboty w siedleckim szpitalu wojewódzkim. W tej chwili trwa modernizacja SOR-u, szpital planuje też unowocześnienie ortopedii. Co prawda pierwszy przetarg trzeba było unieważnić z powodu przekroczenia kwot ofertowych, ale wkrótce postępowanie będzie powtórzone, a według słów prezesa Marcina Kulickiego, inwestycja jest do przeprowadzenia w tym roku.
W toku jest też ogromny, bo ponad 50-milionowy przetarg na specjalistyczne wyposażenie ośrodka onkologicznego. Pieniądze mają pochodzić z Regionalnego Programu Operacyjnego. Szpital nie ma ich jeszcze w ręku, ale spodziewa się sfinalizować sprawę już wkrótce. – Potrzebna była zgoda Unii Europejskiej, teraz jest to na poziomie ministerstwa. Umowę na finansowane będziemy mieli lada tydzień – mówi prezes Kulicki. Ośrodek ma być gotowy jesienią tego roku.
AB/ Siedlce [MSz]