Siedlczanka zaznaczyła w rozmowie, że rodzina królewska w Brytyjczykach budzi ambiwalentne odczucia. Wyjaśniła, że Brytyjczyków można podzielić na 2 grupy. Pierwsza z nich darzy sympatią i szacunkiem członków rodziny królewskiej, wzoruje się na nich, z uwagą śledzi ich losy. Druga grupa nie podziela tego entuzjazmu i nie szczędzi słów krytyki pod adresem przedstawicieli dynastii Windsorów. - Powodem tej negatywnej opinii na temat rodziny królewskiej jest życie jej członków na koszt podatników – stwierdziła.
Wzorcowy system opieki zdrowotnej
Jednym z tematów rozmowy był brytyjski system opieki zdrowotnej. Pani Małgorzata bez wahania przyznała, że każdy pacjent w Anglii traktowany jest z należytą starannością i szacunkiem bez względu na narodowość i charakter urazu z jakim zgłasza się do szpitala.– Jestem bardzo zadowolona z opieki medycznej w Anglii, pod każdym względem – od usługi medycznej po posiłki. Jakiś czas temu zgłosiłam się do szpitala z drobnym urazem palca. Pierwsze kroki wiązały się z uśmierzeniem bólu. Wizyty w szpitalu są bardzo krótkie. Podczas tego krótkiego pobytu czułam się jak w sanatorium. Po siedmiu dniach odbyła się konsultacja lekarska, kilku lekarzy debatowało nad tym moim palcem, jakby to było poważne schorzenie – wyjaśniła.
Pani Małgorzata podkreśliła, że niski odsetek Anglików studiuje. – Wiem, że ok. 3% Anglików studiuje, a pozostałe osoby to cudzoziemcy z całego świata. Dodała, że na prestiżowych uczelniach takich jak Oxford i Cambridge głównie kształcą się obcokrajowcy, a Brytyjczycy stanowią mniejszość.
Benefity jako źródło utrzymania Anglików
Polska żywność przysmakiem Anglików
Siedlczanka w rozmowie podkreśliła, że sklepy z produktami polskimi cieszą się dużym zainteresowaniem Anglików. – W Anglii są restauracje są z całego świata, można zjeść danie każdej kuchni, bardzo wielu zwolenników ma kuchnia polska. Sklepy z produktami polskimi są oblegane, Anglicy bardzo lubią polską żywność, a szczególnie polską kiełbasę – dodała.
Anglik wynajmuje mieszkanie, a obcokrajowiec kupuje dom
Prezes i pracownik w jednym szeregu
Wielokulturowość w szkołach
Zapytana o ewentualny powrót do kraju, Malgorzata odparła, ze nie rozwaza takiej decyzji. Dodała, ze jej dzieci i wnuki swoją przyszłość równieź wiążą z Wielķą Brytanią.
POSŁUCHAJ ROZMOWY
Js