Mariusz Błaszczak odwiedził dziś Siedlce wraz z Dowódcą Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, generałem Jarosławem Miką. Zgodnie z wcześniejszą obietnicą przekazał dwa wozy dowodzenia. Opancerzone, wypełnione elektroniką Rosomaki uzupełnią posiadane już przez 18. batalion dowodzenia wozy łączności i kontenerowe stanowiska dowodzenia na podwoziach ciężarówek Jelcz. Jak podkreślił dowódca 18. DZ, gen. dyw. Jarosław Gromadziński, sztab od samego początku trenuje dowodzenie w warunkach polowych, spoza garnizonu. Jego ćwiczenia odbywają się poza poligonami, w miejscach udostępnianych przez władze lokalne (współpracę z którymi wojsko bardzo sobie chwali), z maskowaniem i częstymi przenosinami. – Ćwiczymy tak, jak mamy walczyć i robimy to w terenie, na którym mamy działać. Nasza dywizja jest organizowana według norm NATO-wskich. Będzie zdolna przyjąć sojusznicze wzmocnienie i dowodzić całością – powiedział gen. Gromadziński.
Minister Błaszczak chwalił szybkie tempo organizacji dywizji, która została powołana do istnienia niecałe dwa lata temu. Przypomniał, że jej zadaniem jest obrona wschodniej Polski, z uznaniem wypowiadał się o jej dobrych relacjach z lokalnymi społecznościami i o budowaniu morale. Nawiązując do przekazywanego sprzętu podkreślił, że 2/3 zamówień MON-u trafia do krajowego przemysłu, a przekazane dziś wozy dowodzenia, broń strzelecka i radiostacje są tego dobrym przykładem.
W rozmowie z siedleckimi dziennikarzami szef MON mówił m.in. o uproszczeniu systemu rekrutacji do wojska i o rozmieszczaniu dodatkowych jednostek amerykańskich. Zapewnił, że kryzys gospodarczy nie wpłynie znacząco na inwestycje w wyposażenie i infrastrukturę 18. DZ. Zapowiedział też usprawnienie współpracy między wojskiem a przemysłem obronnym, do której krytyczne uwagi przedstawiła niedawno NIK. Całą rozmowę usłyszą Państwo na naszej antenie późnym popołudniem, w magazynie „Przystanek Podlasie”.
AB/DW