„Usługi społeczne” to szerokie pojęcie. Mieści się w nim walka z ubóstwem i pomoc niepełnosprawnym, ekonomia społeczna i edukacja, kultura i sport. Pracujące na tych polach organizacje i wspierające je finansowo instytucje liczą, że dzięki zacieśnieniu współpracy uda się zrobić dla mieszkańców Siedlec więcej. Bo będzie możliwe wzajemne udostępnianie sobie posiadanych zasobów i lepsza koordynacja działań. Często powtarzanym zwrotem był „katalog usług społecznych”: lista rzeczy, które miasto może (przez swoje własne instytucje i współpracujące organizacje społeczne) swoim mieszkańcom zapewnić. Mieszkańcom wydają się one bezpłatne, ale zawsze swoje kosztują i ktoś musi ten koszt ponieść. Z punktu widzenia samorządu miasta podpisane porozumienie oznacza po prostu większą efektywność wykorzystania publicznych pieniędzy. Otwiera też szansę na spożytkowanie takich zasobów, jak np. nieukończona część DPS-u.
Była też mowa o tym, że ów katalog powinien być na wzór państw zachodnich rozszerzany. Na przykład: ludzie starsi czy niepełnosprawni powinni mieć zabezpieczone nie tylko podstawową opiekę i elementarne potrzeby bytowe, ale również brać udział w życiu społecznym. Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej informuje, że krajowych i unijnych środków jest i będzie na takie działania sporo. Trzeba jednak do tego solidnych wykonawców, którzy potrafią wyjść poza jednorazowe akcje i pracować w perspektywie lat. Jacek Gralczyk, ekspert pracujący dla organizacji pozarządowych zwracał też uwagę na fakt, że do takich porozumień warto włączać przedsiębiorców. Hasło społecznej odpowiedzialności biznesu nie jest nowe. Wiele firm wspomaga różne charytatywne przedsięwzięcia, a te większe zakładają nawet w tym celu własne fundacje. Ale sprzężenie ich z tym, co robią inne organizacje i instytucje pozwoliłoby zwiększyć siłę każdej wykładanej złotówki.
AB/DW
Kwiecień 2024
