Marcin i Iza, mieszkańcy Siedlec poznali smak ekstremalnej zabawy podczas kończącego sezon 2018 Runmageddonu Siedlce. Wtedy, jesienią po raz pierwszy podjęli decyzję o starcie w tym popularnym, ekstremalnym biegu z przeszkodami.  Każde z nich miało inną motywację. Iza, jak sama mówi, do tamtej pory nie brała aktywnego udziału w imprezach sportowych, więc decyzja o starcie była raczej potrzebą przeżycia niezapomnianej przygody ze znajomymi oraz zaspokojenia ciekawości. Marcin, pasjonat aktywności sportowej, biegania oraz sportów siłowych, stwierdził, że skoro Runmageddon zawitał w jego mieście, po prostu musi wziąć w nim udział. Spróbowali i sukcesem dotarli na metę, stając się tym samym prawdziwymi Runmageddończykami.  Iza określa przeżycie pokonania Runmageddonu barwną nazwą „RAJmageddon", mówi: - Przed startem nie wiedziałam, jak sobie poradzę z tym wyzwaniem. Tydzień przed startem, cały czas oglądałam na Youtubie  filmy jak pokonywać przeszkody, relacje z eventów i oczy otwierały mi się coraz szerzej. To co zastałam na trasie zaskoczyło mnie niesamowicie. Tyle pokładów pozytywnych emocji, ludzkiego ciepła, atmosfera życzliwości. Stając przed przeszkodą wiedziałam, że nie jestem z nią sama, że ktoś zawsze wyciągnie do mnie rękę, by pomóc mi ją przejść. Dzięki wsparciu jakie można spotkać na trasie, współpracy między ludźmi, dumna z siebie pokonałam Runmageddon i do tej pory odczuwam te niesamowite emocje, które temu towarzyszyły. - mówi.

Decyzja Marcina o starcie zapadała bardzo spontaniczne. Wspomina, że przejeżdżał obok miejsca, gdzie trwały przygotowania do Runmageddonu i zaciekawiony sprawdził, co tam będzie się działo. Nie wiedział, co go tam spotka, stanął na starcie i pobiegł. - Runmageddon, tak mi się wydaje to naturalna ewolucja biegania. Zwykle bieganie amatorskie ludziom po prostu czasami nie wystarcza, więc szukają nowych bodźców do treningu, do prowadzenia sportowego trybu życia. Runmageddon jest dla mnie rewelacyjnym treningiem siłowym, podczas którego można się fantastycznie bawić i poznać ciekawych, aktywnych ludzi. - mówi Marcin.

W weekend 16-17 lutego Iza i Marcin oraz 13 osób z Siedlec zmierzą się z Zimowym Runmageddonem na terenie powojennego Garnizonu Modlin. - Chcę przeżyć to jeszcze raz. Po pierwszym starcie stałam się fanką  emocji, jakie towarzyszą pokonywaniu Runmageddonu. Bardzo Chcę i mam nadzieję, że  uda mi się dołączyć choć na jedno wiosenne wydarzenie do grona Wolontariuszy Runmageddonu. To wyzwanie i ta atmosfera są wspaniałe i naprawdę łączą ludzi. - dodaje Iza.  Dla Marcina start w pierwszym wydarzeniu roku 2019 to kolejne wyzwanie, które chce pokonać jeszcze lepiej: - Podczas startu w Siedlcach z 15 procentami przeszkód sobie nie poradziłem i przysiągłem sobie, że do następnego Runmageddonu lepiej się przygotuje i postaram się pokonać ich więcej niż ostatnio. Dodatkowo zmotywował mnie do kolejnego startu mój szwagier.  „Wkręcił się" on tak mocno w Runmageddon, że postanowił sobie, że podczas kolejnego wydarzenia biegniemy razem i od tej decyzji rozpoczął imponujące przygotowania: dieta, siłowania, bieganie. Efekt 15 kilo mniej, aż trudno go poznać. Runmageddon zmienił mojego szwagra i to dla mnie jest właśnie niesamowite w tym ekstremalnym evencie, które pozwala śmielej radzić sobie w życiu i odważniej patrzeć w przyszłość.  - opowiada Siedlczanin.

Zimowy Runmageddon odbędzie się już w najbliższy weekend 16-17 lutego br. Wtedy to właśnie mieszkańcy Siedlec ponownie staną na starcie Runmageddonu. W sobotę Iza i Marcin pokonają formułę Rekrut czyli 6 kilometrowy dystans z 30 przeszkodami, który tym razem poprowadzony będzie po przepełnionych historią fortyfikacjach Garnizonu Modlin.

O Runmageddonie

Runmageddon jest największym w Polsce i najbardziej ekstremalnym w Europie cyklicznym biegiem przez przeszkody. Zmagania odbywają się w kilkunastu lokalizacjach rocznie. W 2018 roku w 20 wydarzeniach wystartowało blisko 79 tysięcy osób, w tym 67 000 dorosłych i 12 000 dzieci.

Specyfika tej formy aktywności polega przede wszystkim na dobrej zabawie, ale pozwala też sprawdzić siebie. Dzięki ogromnemu wysiłkowi fizycznemu i psychicznemu, w którym pokonuje się swoje słabości, a dopiero potem rywali, uczestnicy poznają swoje maksymalne możliwości. Mają oni do przebycia różne odcinki trasy z torami przeszkód – wspinają się, czołgają, brną w błocie, skaczą, a także mierzą z wodą oraz ogniem. Do wyboru są cztery formuły – INTRO (3 km i 15+ przeszkód), REKRUT (6 km i 30+ przeszkód), CLASSIC (12 km i 50+ przeszkód) oraz HARDCORE (21 km i 70+ przeszkód).


Inf. pras.

[MSz]