Ekipie PGE MKK nie wiedzie się w tym sezonie. Siedlecki zespół boryka się z problemami kadrowymi, a na dodatek w wielu meczach siedleckiej drużynie zabrakło sportowego szczęścia.
Do niedzielnego meczu z Energą Toruń zespół trenera Teodora Mołłowa przystąpił bez dwóch wysokich zawodniczek. Z powodu kontuzji nie mogły zagrać Kristina Alikina i Paulina Żukowska. Zważywszy na klasę rywala, przed ekipą PGE MKK Siedlce stanęło nie lada wyzwanie.
Ku radości siedleckich kibiców ekipa PGE MKK nie przestraszyła się rywalek z Torunia. Pierwszą kwartę siedlczanki wygrały 22:15. Liderkami ekipy gospodarzy były Katarzyna Trzeciak i Magdalena Parysek – Bochniak. W kolejnej kwarcie przyjezdne zagrały nieco skuteczniej, ale na przerwę siedlecki zespół schodził jeszcze z minimalnym prowadzeniem.
Druga połowa spotkania była bardzo emocjonująca, na prowadzenie raz wychodziła Energa, a raz gospodynie. Kibice zgromadzeni w hali przy Prusa 6 z pewnością nie żałowali, że w niedzielne popołudnie wybrali się na mecz, bo dawka emocji w tym spotkaniu była naprawdę ogromna. Na kilkadziesiąt sekund przed końcem meczu na tablicy widniał wynik 58:58. Rywalki sfaulowały Oksanę Mollovą. Zawodniczka PGE MKK trafiła jeden rzut osobisty i wyprowadziła swój zespół na prowadzenie. Rywalki nie miały nic do stracenia, rozegrały akcję zakończoną rzutem za trzy punkty i szczęśliwie trafiły. Siedlecki zespół próbował również odpowiedzieć rzutem za trzy, szczęście było blisko, ale nie na tyle by to ekipa z Siedlec cieszyła się z wygranej… Ekipa PGE MKK uległa Enerdze 59:61.
W najbliższą środę 21 lutego o godz. 18:00 PGE MKK zagra na wyjeździe z Ostrovią Ostrów Wielkopolski.
PGE MKK Siedlce – Energa Toruń 59:61
(22:15, 10:16, 12:14, 15:16)
Energa: 52. Kelley Cain 14 (18 zbiórek), 8. Monika Grigalauskyte 14, 22. Alexis Hornbuckle 13, 11. Agnieszka Skobel 9, 5. Lauren Mansfield 7, 10. Katarzyna Maliszewska 2, 14. Emilia Tłumak 2, 12. Melissa Diawakana, 7. Miriam Uro-Nilie
MSz