Stal Nysa z wysokiego „c” rozpoczęła sobotni mecz. Dzięki mocnej zagrywce i bardzo dobremu atakowi Bartosza Krzyśka objęła prowadzenie 5:0. Siedlczanie starali się możliwie jak najszybciej odrobić straty 4:8. Było to niezwykle trudne, bo to gospodarze dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła 10:4 i 15:5. Gospodarze do końca kontrolowali grę i małym nakładem sił wygrali premierową odsłonę meczu 25:14.
Początek drugiego seta wskazywał, że to będzie ponownie pełna dominacja podopiecznych Krzysztofa Stelmacha. Kolejne dobre ataki Łukasza Łapszyńskiego oraz Bućko pozwoliły im objąć prowadzenie 7:2. Na zagrywce dobrze spisywał się Patryk Szczurek. Zawodnicy KPS nie mieli zamiaru zbyt łatwo się poddać. Dzięki cierpliwej grze w kontrataku zniwelowali różnicę do dwóch oczek 10:12. Jednak w dalszej części siatkarze Stali włączyli przysłowiowy piąty bieg 17:13 i 21:16. Takiej straty goście nie zdołali już odrobić. Nyska drużyna tę część meczu wygrała pewnie 25:16. I tylko jedna partia dzieliła ich od szóstego zwycięstwa w sezonie.
Trzecią partię drużyny zaczęły od równej gry punkt za punkt 9:8. W połowie seta nysianie odskoczyli na cztery oczka 15:11, ale chwilę później zespół z Siedlec doprowadził do remisu 15:15. Od tego momentu do końca toczyła się wyrównana gra 19:19. W ostatnich akcjach górę wzięło doświadczenie zawodników Stali, którzy wygrali 25:21 i dopisali do swojego konta, szósty komplet punktów.
(25:14, 25:16, 25:21)
MVP Łukasz Łapszyński
Źródło: Krispol1liga
[MSz]