Zaległy mecz z Arką rozpoczął się nerwowo, po pierwszej połowie na tablicy był wynik 0:0, a gospodarze byli z takiego obrotu spraw niezadowoleni. I nic w tym dziwnego Pogoń mierzy w tym sezonie w medal i bardzo liczyła na zwycięstwo z bonusem w tym spotkaniu.
W drugiej połowie Pogoń zaczęła w końcu zdobywać punkty. Siedlecki zespół zdobył trzy przyłożenie, potrzebował jeszcze czwartego aby zdobyć punkt bonusowy. Arka nie miała zamiaru ułatwiać zadania gospodarzom. Przy stanie 20:0, w samej końcówce spotkania, na boisku doszło do bijatyki. Zawodnikom obu drużyn puściły nerwy i zakończyło się to przepychankami. Po tym jak udało się opanować emocje sędzia pokazał dwie czerwone kartki zawodnikom Pogoni, a chwilę później zakończył mecz….
Trener siedleckiej drużyny Andrzej Kozak po meczu podkreślał, że bardzo szkoda, że nie udało się wywalczyć punktu bonusowego. Podkreślił, że drużynie od pewnego czasu nie wychodzą mecze, a przez kontuzje brakuje możliwości rotowania składem. Pytany o bijatykę mówił, że zespołom puściły nerwy, podobnie jak ma to czasami miejsce podczas meczów hokejowych. – Doszło do przepychanek, było dużo emocji, ale po meczu zawodnicy uścisnęli sobie dłonie. Taki jest to sport – zakończył Kozak.
Ekstraliga Rugby
Awenta MKS Pogoń Siedlce – Arka Gdynia 20:0 (0:0)
MSz/ Siedlce