Nowy szkoleniowiec Pogoni pochodzi z Tomaszowa Mazowieckiego, a jak przyznał w jednym z wywiadów wychował się w Siedlcach i w siedleckiej Pogoni zaczynał swoją przygodę ze sportem. - I co najśmieszniejsze, zaczynałem ją od hokeja na lodzie. Sekcję prowadziło dwóch bardzo zasłużonych dla polskiego hokeja zawodników, Wiesław Jobczyk i Roman Steblecki, byli olimpijczycy i reprezentanci Polski. Ich sława przyciągała do klubu wielu młodych chłopców, którzy marzyli o zrobieniu podobnej kariery. Na mnie też to zadziałało i postanowiłem spróbować swoich sił na lodzie. Ale ta fascynacja hokejem nie trwała zbyt długo. Prawdę powiedziawszy nie wiem, czy dziś utrzymałbym się na łyżwach (śmiech). Z racji tego, że mój tato był piłkarzem, bramkarzem Pogoni, a wcześniej m.in. Górnika Wałbrzych, skąd pochodzi, moje drogi dość szybko zeszły się z piłką nożną. Kiedy przeprowadziliśmy się z Siedlec do Skierniewic, rozpocząłem regularne treningi w tamtejszej Unii. I ze Skierniewicami jestem rodzinnie związany do dziś. Tam jest mój rodzinny dom, moje dzieci i żona - mówił w wywiadzie dla serwisu www.slowosportowe.plJak można wywnioskować z aktywności trenera Sochy w mediach społecznościowych, szkoleniowiec jest dobrze zorientowany w sytuacji siedleckiego klubu. W rundzie wiosennej pojawiał się na siedleckim stadionie i na żywo obserwował spotkania z udziałem Pogoni.
.jpg)
.jpg)
MSz
Kwiecień 2024
