Zobacz zdjęcia w większym rozmiarze
Oto relacja z pielgrzymki:
„10 lipca, trzynastoosobową grupą dojechaliśmy samochodami na nocleg do Parafii Bombla koło Korycina, a stamtąd, następnego dnia ruszyliśmy rowerami w kierunku Sokółki – miejsca Cudu Eucharystycznego. To tutaj, w niedzielę 12 października 2008 r. podczas Mszy św. w trakcie udzielania Komunii św., kapłanowi wypadł konsekrowany Komunikant, na którym po pewnym czasie pojawiła się czerwona plamka przypominająca wyglądem skrzep krwi, jakby żywej cząstki ciała. Badania wykazały, że doszło do przemiany Hostii we fragment tkanki serca ludzkiego. Modlący się w tym miejscu, doznają uzdrowień. Po modlitwie i adoracji ruszyliśmy w kierunku Różanegostoku, aby nawiedzić Sanktuarium Maryjne i udaliśmy się na nocleg do Lipska.
Kolejny dzień, jadąc między kroplami deszczu, zwiedzaliśmy Augustów i Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Studzienicznej, jadąc ścieżkami Wigierskiego Parku Narodowego i podziwiając piękno przyrody, aby późnym wieczorem dotrzeć na nocleg do Suwałk. Po burzowej nocy i deszczowym poranku ruszyliśmy na kolejne ścieżki Wigierskiego Parku Narodowego, udając się na spływ kajakowy po Czarnej Hańczy. Z kajaków podziwialiśmy przepiękny Klasztor Kamedułów w Wigrach, a 12 kilometrowy spływ kajakami dostarczył nam niezapomnianych przeżyć. Po południu opuściliśmy Suwałki udając się na kolejny nocleg – do Olecka.
Parafia Podwyższenia Krzyża Świętego w Olecku, słynie ze znajdującej się obok kościoła kapliczki z krzyżem dębowym w środku. Krzyż misyjny przy kościele wykonany z drzewa dębowego został ustawiony w 1960 roku na zakończenie misji parafialnych. 10 września 1981 w czasie przygotowania do odpustu, po nabożeństwie wierni wychodzący z kościoła zauważyli strugi płynące z przodu i z prawej strony krzyża pod ramieniem poprzecznym. Sączące się krople koloru czerwonego spływały kilka dni. „Krwawienie” trwało do końca listopada 1981 roku. 2 marca 1982 „krwawienie” ponowiło się. Wierni uznali to za znak – wezwanie i przestrogę. Ludność odczytywała w tym znaku krwawiące rany Chrystusa. Wydarzenie stało się głośne nie tylko w regionie, ale też i w całej Polsce. Krzyż po dzień dzisiejszy otoczony jest żywym kultem, a Diecezjalne Sanktuarium Krzyża Świętego, nawiedza wielu pielgrzymów.
Kolejny dzień naszej pielgrzymki to lekcja historii z II wojny światowej – jadąc do Wilkasów koło Giżycka odwiedziliśmy Gierłoż i tajną kwaterę Hitlera, zwaną „Wilczym Szańcem” – „Die Wolfschazne”. Jedno z najsłynniejszych i najtajniejszych obiektów II Wojny Światowej. 15 lipca późnym popołudniem, dotarliśmy do Świętej Lipki – punktu docelowego naszej rowerowej pielgrzymki. Znajduje się tam sławne Sanktuarium Maryjne przyciągające rzesze pielgrzymów z najdalszych zakątków Polski i nie tylko. To miejsce sławi się piękną legendą o świętej lipce, na której umieszczona została rzeźba Matki Bożej z Dzieciątkiem. W krótkim czasie miejsce to zasłynęło cudami i uzdrowieniami. Początkowo wybudowano na tym miejscu kaplice. Po jej zniszczeniu i upływie wielu lat wzniesiona została piękna bazylika.
Następnego dnia po uczestnictwie we Mszy św. i zwiedzaniu bazyliki, podziwialiśmy barokowe organy z ruchomymi figurkami podczas koncertu prezentującego organy. Po tej „duchowej uczcie”, udaliśmy się do Reszla.
Podróżując ze Świętej Lipki w kierunku Reszla, można podziwiać barokowe kapliczki drogi różańcowej, ustawionej na trasie liczącej około 6 km długości. Zwiedziliśmy zamek krzyżacki w Reszlu i wieżę kościelną przy parafii św. Piotra i Pawła, sięgającą 51,2 m wysokości, gdzie ukazuje się przepiękna panorama na całą okolicę.
Następny nocleg to Ukta i „czekająca na nas” rzeka Krutynia. Całodzienny spływ kajakowy dostarczył wiele atrakcji, ale i zmęczenia. Rekompensatą za trud było wieczorne wspólne ognisko. Kolejny dzień to trasa z Ukty do Ełku i wieczorne zwiedzanie miasta. Mieliśmy okazję zobaczyć pokaz sztucznych ogni w ramach Festiwalu Sztuk Pirotechnicznych „Ogień i Woda”.
Przedostatni dzień rozpoczęliśmy od plażowania na miejskiej plaży w Ełku, korzystając z pięknego mazurskiego słońca, aby potem na kolejny nocleg dojechać do Rajgrodu i nawiedzić Sanktuarium Matki Bożej Rajgrodzkiej. Po 10 dniach i przejechaniu ostatnich kilometrów, zwiedzaliśmy Izbę Pamięci błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki przy parafii pw. Świętego Piotra i Pawła w Suchowoli. I tak zakończył się nasz pielgrzymkowy rajd. W sumie przejechaliśmy 606 km. Pomimo zmęczenia wszyscy radośnie i szczęśliwie wróciliśmy do domu.
Każdy nasz dzień rozpoczynaliśmy wspólną Mszą św. i wspólnym przygotowywaniem posiłków. W miarę możliwości staraliśmy się zwiedzać i oglądać miejsca związane ze Świętym Janem Pawłem II i Kultem Maryjnym.
Bogu dziękujemy za piękną pogodę, za błogosławieństwo, wszelkie dobro i niezapomniane przeżycia, za miłość jaką nam okazał poprzez drugiego człowieka, za te cudowne mazurskie krajobrazy, które widzieliśmy. I Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II za Jego duchową obecność – wszak jechaliśmy Jego szlakami.
Pragniemy gorąco podziękować tym wszystkim, dzięki którym mogliśmy wyruszyć w tak piękną podróż naszego życia. Szczególne podziękowania składamy ks. Pawłowi za poświęcony czas i wszelki trud włożony w przygotowania rajdu. Dziękujemy również kapłanom, którzy serdecznie gościli nas w swoich parafiach, gdzie nocowaliśmy – szczególnie Ks. Jackowi Nogowskiemu z diecezji Ełckiej, za nieocenioną pomoc i otwarte serce. Bóg zapłać wszystkim ludziom, których spotkaliśmy na naszym szlaku, za ich pomoc i życzliwość. Chcemy także podziękować Wójtowi Gminy Kłoczew, Panu Zenonowi Stefanowskiemu, za wsparcie finansowe naszego aktywnego wypoczynku.
Mazury są miejscem, gdzie można wypocząć, wyciszyć się, oddać się swojej pasji i spędzić aktywnie czas. Zobaczenie wszystkich pięknych miejsc i ważnych zabytków w tak krótkim czasie jest oczywiście niemożliwe, wiec mamy nadzieje, że jeszcze tam wrócimy".
Weronika Bernaciak
Katarzyna Kwas
KSM Kłoczew
DJ