Nasi misjonarze

drukuj Prześlij znajomemu zgłoś błąd archiwum Cofnij
util util util
foto

Misja w dżungli
2019-10-16 17:56:11 Artykuł czytany 247 razy


W mieście nie było księdza. Nie istniały żadne formy duszpasterstwa. Kościół niby stał - murowany, ale bez dachu, drzwi i okien. Pamiętam, że usiadłem na murze z plecakiem i myślałem: „Boże, gdzieś Ty mnie zesłał?” - wspomina misjonarz.


Pochodzący z Ostrowa Lubelskiego ks. Grzegorz Sagan misjonarzem jest od 19 lat. Do Peru - państwa w zachodniej części Ameryki Południowej, gdzie do dziś posługuje - wyjechał jako kleryk i tam przyjął święcenia kapłańskie. - Wstąpiłem do Zgromadzenia Oblatów św. Józefa w Warszawie. Myśl o pracy na misjach towarzyszyła mi, odkąd pamiętam... - przyznaje. - Brakowało jednak odwagi. Kolega doradził, że jeśli nie zaryzykuję, będę żałował. Wyjechałem i… nie żałuję - podkreśla.

Języka hiszpańskiego ks. Grzegorz uczył się samodzielnie „od zera”. - Nie przechodziłem żadnej formacji misyjnej. Miałem jednak szczęście poznawać kulturę i zwyczaje tego kraju, a przede wszystkim uczyć się duszpasterstwa m.in. przy ks. Józefie Walijewskim, Amerykaninie polskiego pochodzenia, bardzo zasłużonym w 40-letniej pracy misyjnej. Aktualnie toczy się jego proces beatyfikacyjny. Pamiętam, że kiedy dziennikarze BBC przyjechali do Peru, by zrobić o nim reportaż, zapytali, czy gdyby jeszcze raz mógł wybierać, podjąłby podobną decyzję. Odpowiedział, że postąpiłby dokładnie tak samo. I ja też tak myślę… - wyznaje.

Misyjne pragnienie - co akcentuje - wzmocniło też poznanie życia oraz duchowości św. Tereski od Dzieciątka Jezus. - Pisałem pracę magisterską na temat kultu tej świętej w Łucku na Ukrainie. W pamięć zapadły mi jej słowa: „Jezu, proszę Cię tylko o pokój i miłość, miłość nieskończoną, której jedyną granicę stanowisz Ty sam… miłość, która nie będzie już moja, ale Twoja, mój Jezu” - cytuje. - Te słowa stały się moim mottem. Moje całe duszpasterstwo „rozbija się” o Peru. Dżunglę konkretnie.

„Boże, gdzieś Ty mnie zesłał?”
Ks. G. Sagan jest proboszczem parafii w liczącym ponad 10 tys. mieszkańców miasteczku Constitucion w ramach wikariatu apostolskiego San Ramón [status wikariatu otrzymują najczęściej wspólnoty zbyt małe, aby uzyskać status diecezji, często znajdujące się na terenach misyjnych - przyp.]. - Miejscowość zamieszkują m.in. wyznawcy sekt protestanckich. Katolików wprawdzie jest dużo, ale też wielu nie przyznaje się do swojej wiary. Mimo że są ochrzczeni, nie praktykują: nie uczęszczają do kościoła i nie przyjmują sakramentów świętych. To trudna parafia - charakteryzuje. - Moim zadaniem jako proboszcza było tworzenie zaplecza duszpasterskiego i budowanie wspólnoty… Od podstaw.

Misjonarz tłumaczy, że Constitucion miało być stolicą Peru. Jednak projekt z początku lat 80 XX w. przepadł, ale miasto powstało. - I kto w nim zamieszkał? Tak zwany margines: złodzieje, prostytutki, przestępcy poszukiwani listami gończymi i handlarze narkotyków. Tereny wokół miejscowości nadawały się do uprawy koki. Obecnie - na skutek zaostrzenia prawa państwowego - sytuacja się poprawiła. Jest bezpieczniej - handlarze narkotyków są ścigani przez policję, niemniej trzy dekady „wolności” przyczyniły się do mentalnego i moralnego spustoszenia. W mieście nie było księdza. Nie istniały żadne formy duszpasterstwa. Kościół niby stał - murowany, ale bez dachu, drzwi i okien. Pamiętam, że usiadłem na murze z plecakiem i myślałem: „Boże, gdzieś Ty mnie zesłał?” - wspomina.

Pracę na nowej placówce misyjnej ks. Grzegorz zaczął - dosłownie - od szukania ludzi. „Czy oni kiedykolwiek przyjdą do kościoła?” - zastanawiał się. I, nie czekając, rzucił się w wir pracy… Tworzenie wspólnoty, posługa duszpasterska toczyły się równolegle z budową zaplecza: kościoła i plebanii. - Przez dwa lata nocowałem w wynajętym mieszkaniu i stawiałem dom - drewnianą altankę z dwoma pokojami skręcaną śrubami. W miarę jak dekanat się powiększał, na polecenie biskupa zacząłem budować większą plebanię, ale sentyment do „mojego domku” pozostał - przyznaje.

Ołtarzy na Boże Ciało nie cztery, a... sześć

Rozmowę z misjonarzem, w oparciu o którą powstał ten tekst, nagrywałam w redakcji „Echa”. Ks. Grzegorz gościł u nas wraz z ks. Janem Miedzianowskim [artykuł o drugim pochodzącym z diecezji siedleckiej misjonarzu w Peru misjonarzu opublikujemy w jednym z najbliższych wydań „EK”]. Urlop ks. G. Sagana kończy się 13 października. Wylatuje do „swojej” dżungli, gdzie - co podkreśla - już czekają na niego. - Cały czas dzwonią i pytają, kiedy wrócę - nadmienia.

Proszony o przybliżenie peruwiańskiego duszpasterstwa w praktyce ksiądz przyznaje, że najważniejsze to być z tymi ludźmi, kochać ich i… mieć w sobie pokorę. - W budowaniu wspólnoty pomagają nauczyciele religii - świeccy, którzy mają bezpośredni kontakt z miejscowymi. Zacząłem od odwiedzania dzieci w szkołach, zachęcając klasę: „Przyjdźcie dzisiaj do kościoła”. I przychodzili. Czasami na Mszy św. było 30 osób. Nie wszyscy mogli przystępować do sakramentów, ale głosiłem im kazania - długie katechezy. Po czasie słyszałem: „Proszę księdza, chcemy się ochrzcić”. Dzieci przyprowadzały rodziców, a ja namawiałem ich, by następnego dnia przyprowadzili swoich znajomych itd. - opowiada.
Nieraz w odniesieniu do rzeczywistości misyjnej słychać opinie, że aby wzmocnić ducha, najpierw trzeba zadbać o sferę materialną. Ksiądz polemizuje z tym stanowiskiem. - Ludzi trzeba karmić słowem Bożym, ale też warto być kreatywnym i szukać sposobów, by ożywić ich zaangażowanie. U nas sprawdzają się np. loterie, podczas których można wygrać Pismo Święte, ale też kubek czy koszulkę z polskimi napisami. W dżungli nie sprawdzą się formy duszpasterstwa, jakie są powszechne w Polsce. Peruwiańczyków trzeba pytać o zdanie i szanować ich opinie - podkreśla ks. Grzegorz. I wspomina procesję na Boże Ciało, jaką zorganizował wraz ze swoimi parafianami. - Wytłumaczyłem im, na czym polega to święto, że musimy przygotować cztery ołtarze, a oni zrobili ich... aż sześć. Po wszystkim pytam: „Podobało się?”. „Podobało!” - odpowiadają. I co miałem zrobić?

„Jeśli wyślę cię tam, gdzie ty chcesz...”

Opinia, że miejscowi są najlepszymi nauczycielami zwyczajów, dotyczy m.in. kwestii słownictwa. - Przykładowo polskie słowo „droga” w Peru oznacza… narkotyk. Jeśli wypowie się je głośno w autobusie, można zostać posądzonym o bycie handlarzem i ściągnąć na siebie kłopoty - sygnalizuje ks. G. Sagan.

Przemysł to specyfika miast. Mieszkańcy dżungli trudnią się głównie rolnictwem. - Hodowla koki oficjalnie jest zabroniona, ale nadal można mieć niewielką plantację na tzw. własny użytek. Można uprawiać też kakao. W dżungli banany rosną w przydomowych ogródkach. Klimat jest inny na wybrzeżu, inny w górach czy dżungli. Średnia temperatura oscyluje wokół 40°C, nocą „spada” do 35°C. Najzimniej jest w czerwcu - „na św. Jana”, kiedy termometry wskazują ok. 20°C i chodzi się w kurtkach. Najgorsza w dżungli jest jednak mgła niosąca przeszywającą wilgotność - opowiada. Pytany o sposób żywienia Peruwiańczyków misjonarz wymienia: - Ryż, dużo ryżu, mięso z kurczaka, wołowinę, ale też… świnki morskie, które są świetnym źródłem kolagenu.

- Żeby być misjonarzem, konieczna jest nie tylko znajomość języka, ale także wejście w kulturę kraju, w którym się mieszka, i akceptowanie ludzi, wśród których się posługuje i którym głosi się Jezusa - podkreśla ks. Grzegorz. Wspomina drugie Boże Narodzenie, jakie spędził w Peru. Podczas pierwszego byli z nim jeszcze księża z Polski, a więc i namiastka naszej Wigilii. W kolejne święta został sam i wtedy usłyszał cenną wskazówkę: „Boże Narodzenie jest dla ludzi, a nie dla ciebie. Ty pracujesz w parafii i musisz przygotować je dla innych”.

- Kryzys misyjne mogą zdarzyć się każdemu, ale wsparciem są wtedy parafianie i inni misjonarze. Zawsze pamiętam też o słowach mojego biskupa z Peru: „Jeśli wyślę cię tam, dokąd chcesz iść, to ty będziesz szczęśliwy, a ludzie? A jeżeli wyślę cię tam, gdzie ty nie chcesz, to może na początku nie będziesz szczęśliwy, ale ludzie będą i tobie pomogą być szczęśliwym!”.

________________________

Jak pomóc?
Misjonarzom potrzebna jest nasza modlitwa - to nieoceniony skarb. Potrzebują też materialnego wsparcia. Osoby, które zechciałyby wesprzeć ks. Grzegorza w posłudze misyjnej, proszone są o kierowanie wpłat na konto: Bank PEKAO S.A. 94124024091111001064915824.
Kontakt z misjonarzem można nawiązać także, pisząc na adres e-mail: gregspol@hotmail.com.


AGNIESZKA WARECKA


Artykuł ukazał się w tygodniku "Echo Katolickie"

wykop
foto

Caritas dla niepełnosprawnych
2023-02-16 14:38:58 Kategoria:

Rozumiejąc potrzeby osób z niepełnosprawnością Caritas Diecezji Drohiczyńskiej od lutego 2010 r. prowadzi Diecezjalny Ośrodek Wsparcia dla Osób Niepełnosprawnych...

więcej »
foto

Serwer Dell T330 – nowoczesne rozwiązanie dla małych...
2023-02-16 12:21:10 Kategoria:

Sewer to niezawodne urządzenie powszechnie wykorzystywane w wielu firmach. Przede wszystkim sprzęt cechuje się wysoką wydajnością oraz gwarancją bezpieczeństwa...

więcej »
foto

Na jakie telewizory warto zwrócić uwagę?
2023-02-16 11:25:20 Kategoria:

Choć nie milkną dyskusję, jaki telewizor LED byłby najlepszy, czy może trafniejszym wyborem byłyby telewizory LCD, plazma czy też zaawansowane technologicznie modele....

więcej »
foto

Jak mierzyć postępy działań SEO?
2023-02-15 11:06:39 Kategoria:

SEO, czyli Search Engine Optimization (optymalizacja stron pod wyszukiwarki internetowe) jest to zestaw technik stosowanych do zwiększenia widoczności witryny internetowej w...

więcej »
foto

Na co zwrócić uwagę, kupując pościel?
2023-02-14 12:48:01 Kategoria:

Sypialnia jest tą częścią domu, w której szuka się relaksu i spokoju. Wchodząc do niej tuż przed snem, powinna dawać poczucie bezpieczeństwa i być oazą po nawet...

więcej »
foto

Dlaczego młodzi ludzie coraz częściej inwestują na...
2023-02-14 10:39:26 Kategoria:

Przyjrzymy się, jak wygląda inwestowanie w akcje. Jak przygotowują się do tego młodzi inwestorzy? Czy giełda jest dla każdego?

więcej »
foto

Jak zacząć przygodę z pływaniem?
2023-02-13 10:48:46 Kategoria:

Aktywność fizyczna jest niezbędna do zachowania zdrowia, jednak nie każda dyscyplina będzie odpowiednia dla wszystkich. Jedni z nas wolą sporty siłowe, inni spokojną...

więcej »
- 101,7fm / 106,0 fm - ONAIR


Zapraszamy na audycje:

foto

O tym się mówi... Poranna rozmowa na antenie KRP
2023-02-09 16:07:30 Kategoria:

Codziennie, od poniedziałku do piątku o godz. 8:12 polecamy "O tym się mówi..." poranną rozmowę w Katolickim Radiu Podlasie. Gośćmi Marcina Jabłkowskiego i Andrzeja...

więcej »


Co, gdzie, kiedy

w lewoKwiecień 2024w prawo
Pon Wt Śr Czw Pią So Nd
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30

Najnowsze Informacje