Oto treść listu od ks. Artura:
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Drodzy Przyjaciele naszej misji w Kapshagay Trwając w czasie Wielkopostnego skupienia, sprzyjającego odnowieniu siebie w spotkaniu z Chrystusem, z otulonego jeszcze płaszczem zimy Kazachstanu, przesyłamy Wam drodzy Przyjaciele kolejny list – wyraz naszej niegasnącej sympatii i wdzięczności wobec Was.
Już na początku pragniemy podziękować za Waszą modlitwę i wszelką pomoc w utrzymaniu Bożego dzieła w Kapshagay. Wasza postawa jest dla nas świadectwem otwartości serca na dar przemawiającego Boga, szczególnie w osobach słabych i ubogich. To dzięki Wam nasza misja pomocy dzieciom pozostającym bez rodzinnego ciepła i opieki może się dalej rozwijać.
Od naszego ostatniego listu, który przesłaliśmy Wam minęło już kilka miesięcy. Przez ten czas tyle się u nas wydarzyło... Wszelkimi radościami i powodzeniami pragniemy się oczywiście podzielić z tymi, którzy we wszelkim dobru naszej „kapszagajskiej rodziny” mają swój pełny udział.
Ponoć uśmiech dziecka ma w sobie wielką moc, jest jak sznur pereł... Barwy stają się intensywniejsze, świat pięknieje, a życie nabiera sensu.
Dbając, by te słowa nie pozostały jedynie teorią, w Dzień Pierwszego Prezydenta – wolny od szkoły w Kazachstanie, skorzystaliśmy z okazji wyjazdu z dziećmi w góry. Tam atrakcji nigdy nie brakuję.
Uśmiech dzieci potwierdza, że ten pomysł był naprawdę dobry.
Czy wszystkie dzieci były grzeczne? Oto zapytał nasz wyjątkowy gość, na którego co roku wszyscy, – a zwłaszcza ci najmniejsi z utęsknieniem czekają. Ten prawdziwy św. Mikołaj, – o czym nasze dzieci dobrze wiedzą nie pochodzi z Laponii, ani nie lata z prezentami na wielkich saniach zaprzęgniętych przez renifery, ale był biskupem Miry i od najmłodszych lat odznaczał się wielką pobożnością i chętnie pomagał ubogim. W dzień jego święta dzieci nie tylko otrzymały podarki, ale też nauczyły się, jak ważne jest niesienie radości innym.
(Pastor Vasilij) Św. Mikołaj był ponadto zachwycony pięknymi wykonaniami wierszy i piosenek wyuczonych specjalnie na spotkanie z nim. Obiecał, że z pewnością przyjedzie do naszych dzieci w przyszłym roku.
„40 lat minęło, jak jeden dzień...” – słowami znanej polskiej piosenki westchnąłem 7 grudnia. W dniu 40 urodzin wszyscy otoczyli mnie najserdeczniejszą życzliwością i miłością.
„Składam wszystkim serdeczne podziękowania za pamięć o mnie, życzliwość modlitwę i piękne, głębokie z serca płynące życzenia. Dziś w odpust modlę się za Was wszystkich i dziękuję Bogu za Was. Niech Pan Was błogosławi”.
We wspólnym świętowaniu wzięli udział nasi szczególni goście: ks. biskup Jose Luis Mumbiela Sierra, księża z diecezji oraz przedstawiciele władz miejskich.
Czując się częścią tej wspólnoty, w której żyjemy, bierzemy udział w uroczystościach państwowych. Z radością przyjęliśmy zaproszenie na obchody 25 - lecia Niepodległości Republiki Kazachstanu. Piękne przedstawienie wykonali dla nas żołnierze z jednostki w Kapschagaj. Nie brakło zabawy, tańców, śpiewów i mnóstwa słodyczy. Dzieci przekonały się, że wojska wcale nie trzeba się bać, a żołnierz jest naprawdę przyjacielem.
Dzieci były bardzo wdzięczne. Obdarowały naszych „obrońców” szerokimi uśmiechami, szczerymi uściskami i podarowały piękne malunki z insygniami narodowymi.
Kapschagaj, to nie tylko parafia, domy dziecka. To także diecezjalny dom rekolekcji otwarty dla wszystkich, którzy chcą na swojej drodze życia stanąć bliżej Boga.
W okresie Adwentu już po raz kolejny odbyły się u nas diecezjalne rekolekcje dla młodych dziewcząt. By odbyć duchowe ćwiczenia przyjechało 21 dziewcząt. Towarzyszyły im nasze siostry, księża i wolontariuszki. Był to czas radości z wiary przeżywanej we wspólnocie.
W ostatni dzień rekolekcji odwiedził nas nasz ks. biskup.Wspólna fotografia była oczywiście obowiązkowa.
W niedzielę, przed świętami Bożego Narodzenia I Komunię Świętą przyjęły: Arina, Ludmiła i Indira. Sam Pan Jezus był im naprawdę jedynym i najcenniejszym prezentem. Dziewczynki dziękują, księżom i siostrom za trud wychowania i przygotowania ich do tego sakramentu.
Jest taki czas, co łzy w uśmiech zamienia. Jest taka moc, co radość w smutek przemienia. To wszystko dzieje się w święta Bożego Narodzenia.
Przeżyliśmy je, jak jedna wielka rodzina, w skupieniu przy betlejemskiej stajence, w ciszy wyczekiwania na wigilijną gwiazdę, i na modlitwie prosząc, by w życie każdego z nas wkroczyło nowo narodzone Dziecię.
„Niech blask miłości ogrzeje serce, by stało się skore do współczucia. Niech oświeci oczy, by widziały ludzką biedę..., ...niech umocni dłonie i uzdolni je do działania”.
Na jedną z”choinek” zaprosiło nas Stowarzyszenie byłych żołnierzy z Afganistanu. Stroje naszych dzieci spotykały się ze szczególnym uznaniem.
Piękno scenki bożonarodzeniowej w wykonaniu naszych dzieci rozeszło się echem po całej diecezji almatyńskiej. Nic dziwnego, że dzieci zostały poproszone o przedstawienie jasełek także w innych parafiach. Na zdjęciu stoją wraz z parafianami w parafii Matki Bożej Różańcowej w Nura, którzy w znacznej mierze są pochodzenia polskiego.
W Kapshagay Boże Narodzenie świętowaliśmy również w gronie duchowieństwa całej diecezji almatyńskiej.
Nie zabrakło oczywiście wspólnego kolędowania, do którego w hiszppańskim stylu przygrywał biskup ordynariusz. Śpiewaliśmy razem, a potem reprezentacja każdego kraju we własnym rodzimym języku. Trzeba jednak przyznać, że kolędy najpiękniej brzmią oczywiście w języku polskim.
By przedłużyć czas bożonarodzeniowej radości wraz z naszymi dziećmi pojechaliśmy do Almaty na zaproszenie Sióstr św. Matki Teresy z Kalkuty. Przygotowane jasełka zobaczyły dzieci z najbardziej ubogich rodzin wraz ze swoimi rodzicami, które siostry zakonne wzieły pod swoją opiekę.
Dzień przeżyty we wspólnocie, w atmosferze radości z dawania na długo pozostanie w naszej pamięci.
Nie można zapominać, że życie chrześcijańskie składa się zarówno z czasu modlitwy i pokuty, jak i z czasu radości, a więc dobra zabawa, też jest w życiu ważna. Potrzeba tylko mądrego zagospodarowania czasu. W związku z tym zaprosiliśmy naszych parafian, aby wspólnie przy dobrej muzyce spędzić bal sylwestrowy.
Przygotowania trwały od tygodni, a przecież pracy było wiele. Jedni jeździli na zakupy, inni gotowali potrawy, a jeszcze inni przygotowywali wystrój sali. Czego nauczyliśmy? Może tego, że parafia, to wspólne dobro, coś swojego i bliskiego, to wpólny dom, o który chcemy dbać jak jedna rodzina.
Bóg stale ofiarowuje nam swoje Błogosławieństwo, czyli dar miłości, wierności i troski. Po wspólnej zabawie wszyscy udaliśmy się do naszego kościoła, by tam podziękować Bogu za dary minionego roku i poprosić o szczęśliwy nowy – 2017.
Wyprzedzając tydzień ekumeniczny spotkaliśmy się na wspólnym świetowaniu prawosławnego Bożego Narodzenia wraz z członkami Kościoła Protestanckiego na czele z zaprzyjaźnionymi pastorami.
Dlaczego ważne są dla nas takie spotkania? Wzajemnie się od siebie uczymy, rozmawiamy, dyskutujemy, a co najważniejsze potrafimy się wspólnie modlić. Czy może coś bardziej sprzyjać jedności?
W Kazachstanie dzieci również mają ferie, Kapschagaj leży niedaleko gór. Są one bardzo piękne.
Korzystając z chwili wolnego postanowiliśmy wybrać się na małą wędrówkę.
Pod koniec stycznia br. w Almaty odbywała się Zimowa Uniwersiada. Na to spotkanie przyjechała Polska kadra sportowców. Przy tej okazji z naszymi dziećmi osobiście spotkał się Wiceminister Sportu i Turystyki p. Jarosław Stawiarski i p. Konsul RP Radosław Gruk.
Naszym dzieciom najbardziej spodobały się... smaczne przekąski.
Wraz z polską ekipą sportowców Universiady Almaty 2017 przeżyliśmy również wspólną Mszę św. Choć od ojczyzny daleko, na Eucharystii czuliśmy się jak jedna rodzina.
Miesiąc luty zaczął się od przygotowania do liturgicznego wspomnienia św. Jana Bosko. Wolontariuszki z Salezajńskiego Ośrodka Misyjnego Pani Karolina i Pani Barbara przygotowały wspaniały program obchodów uczczenia tego świętego wychowawcy dzieci i młodzieży.
Każdy uczestnik otrzymał ciastko z słowami świętego Jana Bosko.
Świętowania Ofiarowania Pańskiego w Kapshagaj obchodzimy nadzwyczaj uroczyście, a to za sprawą pracujących u nas sióstr zakonnych, które tego dnia odnowiają swoje śluby. Jest to dla nas również dzień modlitwy o nowe i święte powołania zakonne.
Oczywiście nie zapomnieliśmy o szczerych, płynących z serca życzeniach i cichym, lecz ważnym słowie - „dziękuję”.
Dzięki Generalnemu Konsulatowi RP do Kapshagaj przyjeżdża raz w tygodniu nauczycielka j. polskiego.
Uczą się już nie tylko dzieci ale także dorośli, którzy mają korzenie polskie. Grono uczniów – sympatyków naszego pięknego języka stale wzrasta. Dziękujemy Pani Małgorzacie Migoń za podjęty trud przyjazdu i nauczanie w Kapshagay.
Nasze dzieci mają w sobie wiele zapału i energii, są również obdarzone wieloma talentami. Warto zadbać o ich rozwój. Zajęcia dodatkowe są do tego najlepszą okazją. Po wypełnieniu obowiązków szkolnych i domowych niektórzy podejmują zajęcia w miejskiej grupie tanecznej.
Dla prymusów i uczniów ze zdrowymi ambicjami dobrym pomysłem są zajęcia arytmetyki mentalnej – jest to program rozwoju zdolności umysłowych i twórczego potencjału. Jak widać, dla każdego coś dobrego. Bo o dzieci trzeba dbać!
Międzynarodowy Dzień Chorego to w Kapshagaj dzień bardzo ważny. Oprócz odwiedzin osób chorych, sprawowaliśmy Mszę św. z obrzędem Namaszczenia Chorych.
Błogosławiliśmy chorych indywidualnie Najświętszym Sakramentm. O łaskę zdrowia modliliśmy się wraz z wszystkimi parafianami. Czynimy tak w każdy miesiąc.
Na czas swoich ferii zimowych przyjechali do nas księża z Polski: ks. Jacek i ks. Krzysztof. Pokazaliśmy naszym gościom piękno gór w Kazachstanie.
Naczelnik odziału Sportu i Turystyki z Akimatu w Kapshagaj P. Natalia zaprosiła nas, jako przyjaciół z partnerskiego miasta Szubina na koncert muzyczny i zwiedzanie Szkoły. (Po środku, w czerwonej apaszce stoi Pani Henryka Zaraś – moja mama, która przyjechała do nas pomagać na 3 miesiące).
Występy utalentowanej młodzieży kazachskiej robiły wrażenie.
Tak jak w całym Kościele Powszechnym w Środę Popielcową w naszej parafii w Kapshagaj zaczął się czas Wielkiego Postu. Czas refleksji nad swoim życiem, drogą wiary, sensem cierpienia.
Łącząc się z Wami przez pamięć i modlitwę dziękujemy jeszcze raz za Wasze wspierannie naszej misji. Dziękujemy za otwarte serce – chrześcijańską jałmużnę, bez której dzieło misyjne w Kazachstanie nie mogłoby funkcjonować.
Niech Pan błogosławi!
Ks. Artur Zaraś wraz z wychowawcami i dziećmi Domu Dziecka w Kapchagay w Kazachstanie.
----------------------------------------------------------
Kapszagaj (kaz. Қапшағай, ros. Капчагай, trb. Kapczagaj) - miasto w Kazachstanie, w obwodzie ałmackim, położone nad Zbiornikiem Kapszagajskim na rzece Ili. Ludność wynosi: 42 100 (2001). W okolicy rysunki naskalne Tamgały Tas. Miasto powstało w 1970 w związku z budową zapory i elektrowni wodnej.
Miasto w regionie Almaty Kazachstan. Znajduje się tuż u wybrzeży zbiornika Kapchagai na rzeki Ili, 76 kilometrów od miasta Ałmaty.
Miasto powstało tutaj w związku z budową elektrowni wodnych Kapchagai w 19 70-1980s. W tym czasie projektów budowlanych na dużą skalę zgromadził tysiące młodych ludzi - inżynierów, konstruktorów - z całego Związku Radzieckiego. W rezultacie, nie tylko autostrad, elektrowni wodnych i cieplnych elektrownie, fabryki wybudowano ale także założyli miast, zbudowanych dróg, rozwiniętą infrastrukturę. Zatem radzieccy robotnicy, którzy raz przyjechali do budowy elektrowni wodnej Kapchagai, osiedlił się w nowe miejsce do życia i pozostał w Kapchagai z ich rodzinami.
Po upadku Związku Radzieckiego, wielu mieszkańców opuściła miasto i wrócił do ojczyzny, a Kapchagai podupadło na kilka lat. Ale od 2000 roku ludzie zaczęli wracać i życie wróciło do normy w mieście.
Obecnie populacja Kapchagai jest niewiele więcej niż 50.000 ludzi. Jest zamieszkany przez wiele grup etnicznych: kazachskim, rosyjskim, Ukraińcy, Tatarzy, Koreańczyków, Ujgurów, Niemców. W 2010 roku obchodził 40 Kapchagai rocznicę swojego powstania.
EŁ, xKP