Pani Krysia Noszczak zaprezentowała tradycyjny strój Podlasianki oraz tworzone przez siebie kwiaty z bibuły, które wręczyła wolontariuszom, wzbudzając w nich niemały zachwyt.
Po uczcie duchowej przyszedł czas na ucztę dla ciała. Pierogi z różnorodnym nadzieniem, babka ziemniaczana, gołąbki, sałatka jarzynowa, pikle, jabłecznik i oponki przygotowane przez Słuchaczy UTW oraz zespoły wokalne były tak smaczne, że szybko znikały ze stołów.
Udało się także porozmawiać z wolontariuszami, którzy chętnie dzielili się swoimi wrażeniami z pobytu w Polsce. Chwalili nie tylko polską kuchnię, ale też otwartość i gościnność Polaków, czyste powietrze, architekturę i krajobraz. Koreanka Bo Yong stwierdziła, że ludziom w Polsce żyje się dobrze, gdyż nie muszą tyle pracować, co w jej kraju i mają więcej czasu dla rodziny. Młodzi wolontariusze byli zainteresowani naszą religią, tradycjami a nawet pogodą. Wszyscy jednym chórem przyznali, że najbardziej znanym Polakiem w ich krajach jest Fryderyk Chopin. Turczynka Fatmanur, która wkrótce jako wolontariuszka będzie prowadziła w Warszawie hipoterapię, była zdziwiona popularnością tureckich seriali w Polsce, a Pablo przez pierwsze dwie noce w naszym kraju nie mógł spać ze względu na wczesny wschód słońca. Rozmowa w tak różnorodnym gronie to naprawdę cenne doświadczenie.
Zachęcamy młodych ludzi do zapoznania się z workcampem jako unikalną formą wolontariatu. Jest to bowiem międzynarodowy obóz dla młodzieży, który łączy ludzi z różnych krajów i środowisk poprzez pracę na rzecz społeczności lokalnych na całym świecie. Zależnie od projektu wolontariusze wykonują prace ekologiczne, renowacyjne, socjalne, związane z kulturą i wiele innych, ucząc się przy tym języka obcego oraz kultury innych krajów.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Inf. pras.
[MSz]