Około 90 złotych mniej w stosunku do stawek z ubiegłej kadencji, to jego zdaniem pokazanie przez rządzący PSL jego partii miejsca w szeregu.
- To co się stało, to pokazanie kto tu rządzi. Myślę, że każdy wyborca będzie mógł to ocenić. Kwestią nie powinna być wysokość diety, ale faktyczne zaangażowanie radnych w swoją pracę – powiedział Piotrowski.
Radni klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Powiatu głosowali za utrzymaniem dotychczasowych stawek diet, ale jak podkreślił Sławomir Piotrowski, wcale nie chodziło o pieniądze.
- Radni klubu PIS nie chcą walczyć o pieniądze, ale o zasadę. Tu nie chodziło o kwotę. Radni klubu PIS są zwykłymi szeregowymi radnymi, a radni PSL są w posiadaniu funkcji i dla siebie pozostawili wyższe kwoty.
Radny PIS po przegranym przez swój klub głosowaniu o nieobniżanie diet dodał, że jest społecznikiem i zawsze będzie występował w imieniu mieszkańców powiatu siedleckiego i gminy Siedlce.
Inaczej na całą sprawę patrzy Przewodniczący Rady Powiatu Zygmunt Wielogórski.
Jak zauważył, różnice w wysokości diet radnych funkcyjnych i szeregowych wynikają z ustawy i nie ma powodu kruszyć kopii o niecałe 90 złotych.
- Przewodniczący i Zarząd mają zdecydowanie więcej pracy i odpowiedzialności, więc my po prostu realizujemy wolę ustawodawcy. Ten powiedział wyraźnie, że dieta ma być pochodną wkładu pracy.
Kwestie diet trzeba było uregulować, żeby przez kilka najbliższych lat nie było potrzeby do tego tematu wracać dodał Zygmunt Wielogórski. Jednocześnie zaznaczył, że zmiany nie należą do tych drastycznych.
- Ta dieta jest śladowo tylko niższa. Uważam, że nie ma tu chęci sekowania opozycji, bo przecież i radni koalicyjni są szeregowymi radnymi, ale gradacja wynikająca z ustawy jest powodem tych zmian – dodał Wielogórski.
MJa
Kwiecień 2024
