Bardzo dobrze układa się za to tegoroczna „majówka”. Ustawowo wolne od pracy 1 i 3 dzień maja to wtorek i czwartek. Jeśli więc zarezerwujemy sobie 3 dni wolnego w pracy (zanim ubiegną nas koledzy), to będzie można poodpoczywać aż przez 9 dni.
Następny długi weekend to okolice święta Bożego Ciała. Zawsze jest to czwartek, więc dobrawszy urlop w piątek otrzymujemy 4 dni przerwy w pracy. W tym roku można je będzie zacząć 31 maja.
Kolejna czerwona kartka w kalendarzu, która nie oznacza niedzieli, to 15 sierpnia. W 2018 roku wypada on w samym środku tygodnia. Mając wolną środę można się zastanowić, czy przedłużony weekend zrobić sobie od 11 do 15 czy od 15 do 19 sierpnia, biorąc 2 dni urlopu dla uzyskania 5 wolnych.
Przechodzimy do jesieni: 1 listopada to czwartek, czyli dla zmontowania długiego weekendu całkiem nieźle. Tak jak na przełomie maja i czerwca, poświęcając 1 dzień urlopu otrzymujemy 4 dni dla siebie. Niestety, nie powtórzymy tego manewru w Narodowe Święto Niepodległości, bo 11 listopada to niedziela.
No i Boże Narodzenie: 25 i 26 grudnia to wtorek i środa. Tu już otwierają się spore możliwości, bo biorąc pod uwagę również ustawowo wolny wtorek 1 stycznia można sobie zrobić aż 11 dni wolnego przy wykorzystaniu ledwo 4 dni urlopu. Oczywiście pod warunkiem, że pracodawca nas puści i w składaniu wniosków urlopowych nie ubiegną nas koledzy z pracy.
fot.pixabay.com
AB/Siedlce [ja]
Kwiecień 2024
