Początek drugiej połowy należał do podopiecznych Damiana Panka. Radzynianie nie potrafili jednak tego udokumentować strzeleniem wyrównującego gola. Goście otrząsnęli się z wyraźnej przewagi radzynian i śmiało ruszyli do ataku. Jak się okazało był to „łabędzi śpiew”. Po godzinie gry na boisku rządziły Orlęta. Widząc słabą postawę Myśliwieckiego trener Panek wprowadził Karola Kalitę, jak się potem okazało decyzja ta miała duży wpływ na rezultat spotkania. W 63 minucie Kalita strzelił wyrównującą bramkę a później wyraźnie poprawił grę Orląt w środku pomocy. Dobra gra piłkarzy Orląt sprawiła, że mnożyły się sytuacje bramkowe. Do okazji strzeleckich dochodzili Zmorzyński, Szymala i Kalita, piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do bramki Wróbla. W 75 minucie szczęście opuściło golkipera gości, kiedy po festiwalu rzutów rożnych dokładnie uderzył głową Rafał Kiczuk. Tuż po golu dla Orląt, po jednym z nielicznych ataków gości Sochacki znalazł się oko w oko ze Stężałą. Krzysiek i tym razem pokazał najwyższe umiejętności. Kilku okazji na podwyższenie wyniku nie wykorzystali Bartosz Ciborowski oraz Rafał Borysiuk. Spotkanie zakończyło się trzecim kolejnym zwycięstwem radzyńskich piłkarzy.
Orlęta-Spomlek Radzyń Podlaski – MKS Trzebinia 2 : 1 (0:1)
Bramki: Karol Kalita 63, Rafał Kiczuk 75' - Mateusz Majcherczyk 15'
Orlęta: Stężała – Kiczuk, Zarzecki, Stolarczyk, Szymala, Kot, Borysiuk, Ciborowski (90' P. Madejski), Puton (87' Rycaj), Zmorzyński, Myśliwiecki (58' Kalita)
MKS: Wróbel – Stokłosa, Cichy, Michalec, Górka (81' Kłusek), Porębski, Ochman, Majcherczyk, Sochacki (79' Świętek), Jagła, Mizia (84' Sawczuk).
Źródło: Orlęta Spomlek Radzyń Podl.
[MSz]