Statut Powiatu określa m.in. przebieg sesji, do tej pory jednym z punktów sesji były interpelacje i zapytania radnych, a następnie odpowiedzi na interpelacje i zapytania radnych. Teraz interpelacje i zapytania mają być składane do starosty pisemnie za pośrednictwem przewodniczącego rady. Odpowiedzi na zapytania i interpelacje również udzielane są w formie pisemnej w ciągu 14 dni od ich złożenia.

Część radnych potraktowała tę zmianę, jako zamykanie im ust, dlatego i na komisji przed sesją i na sesji mocno dyskutowano nad tą zmianą.

Tryb składania zapytań i interpelacji określa „ustawa o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych” z 11 stycznia 2018 r. Jak wyjaśniał sekretarz powiatu Jerzy Woźniak, na pierwszych sesjach radni zadawali pytania w formie ustnej upierając się na pierwszej interpretacji tej ustawy. W ostatnim czasie pojawiła się nowa wykładnia tego przepisu, która nie pozostawia wątpliwości, że i pytania i odpowiedzi mają być w formie pisemnej z jednoczesnym publikowaniem na BIP. Także autor pierwszej interpretacji wycofał teraz swoje stanowisko, więc jedynym rozwiązaniem jest dostosowanie prawa lokalnego do przepisów ogólnokrajowych.

Już na komisji radna Irena Wysocka proponowała, by składając pisemną interpelacje radny mógł ją jednocześnie przeczytać na sesji, by wszyscy obecni znali jej temat. Sekretarz wyjaśniał, że nie ma takiej możliwości.

Na sesji temat ten podjął radny Mariusz Cieślik, który podawał przykład nieodległego Bielska Podlaskiego, gdzie cały czas radni składając zapytania ustnie. Miał też wątpliwość, dlaczego zapytań ustnych już nie ma w programie sesji, skoro uchwała (jeśli zostanie przyjęta) wejdzie w życie w ciągu 14 dni.

Sekretarz wyjaśniał, że nie można opierać się na przykładzie innego samorządu, który przyjął błędna interpretacje przepisów, zwrócił też uwagę, na radych miasta Siemiatycze, którzy od początku roku składają interpelacje w formie pisemnej. Podkreślił, że ustawa jest wiążąca dla samorządu i obowiązuje zanim wejdą w życie zmiany w prawie lokalnym.

To zainteresowało radnego Pyzowskiego, który dopytywał, czy dotychczasowe sesje były ważne, skoro nie były zgodne z ustawą? Po raz kolejny głos zabrał sekretarz uspokajając, że nie ma takiej obawy. Także przewodniczący rady Henryk Boguszewski zapewnił, że nie trzeba będzie powtarzać sesji.

Okazało się, że dyskusja ta nie zamknęła tematu. Kiedy starosta Jan Zalewski przedstawił sprawozdanie z pracy Zarządu pomiędzy sesjami i radny Pyzowski zadał kilka pytań dotyczących sprawozdania pojawiła się wątpliwość, czy można te pytania zadawać i czy starosta może na nie odpowiadać.

Po raz kolejny głos zabrał Jerzy Woźniak tłumacząc, że pytania w tym punkcie mogą być zadawane jeśli dotyczą bezpośrednio sprawozdania, a starosta powinien na nie krótko odpowiadać.

Uchwałę zmieniającą Statut Powiatu przyjęto przy 13 głosach "za" i 3 wstrzymujących się (na sesji obecnych było 16 radnych).

Kiedy w punkcie sprawy różne, wolne wnioski i oświadczenia radnych nikt nie zabrał głosu, można było usłyszeć komentarz radnych, że tu również mógłby pojawić się problem z ustaleniem czy jest to wolny wiosek, czy raczej interpelacja.

Wg wielu uczestników i obserwatorów sesji pytania radnych do starosty do tej pory stanowiły jeden z najciekawszych punktów sesji. Dla wyborców mogły one być miernikiem aktywności radnych. Należy jednak pamiętać, że interpelacje i zapytania radnych nie zostały w zlikwidowane, zmieniono ich formę ale radni nadal mogą dopytywać o ważne dla wyborców kwestie. Jak będzie wyglądał ten dialog radnych ze starostą można będzie obserwować w Biuletynie Informacji Publicznej. W samorządach, które już wcześniej wprowadziły tę zmianę radni często swoje interpelacje publikują w mediach społecznościowych, tam też przedstawiają odpowiedzi. Jak będzie to wyglądało w powiecie siemiatyckim, czas pokaże.

ABol