- Myślę, że dla większości ten zjazd jest rzeczą dobrą. Przede wszystkim to bezpieczeństwo. Szybciej dojedzie straż, karetka pogotowia czy policja. Nie będzie też wykluczenia społeczno - gospodarczego, bo jeśli infrastruktura drogowa jest lepsza, to jest szansa na rozwój. Jeśli infrastruktury nie ma, jest stagnacja.
Część mieszkańców Żurobic, gdzie miałby powstać zjazd jest przeciwna tym planom. Podkreślają, że nikt z nimi tego nie konsultował.
- Uważam, że zjazd w obrębie wsi Żurobice jest mało potrzebny. Będą zjazdy w Siemiatyczach i koło Bociek. Z gmin, które żądają tego zjazdu, jak Grodzisk czy Perlejewo bliżej mają do zjazdu w Siemiatyczach, a Milejczyce, Hajnówka i okolica mają bliżej do zjazdu w Boćkach.(...) To, że nie będzie zjazdu w Żurobicach, nie będzie dla mnie żadnym wykluczaniem. Ruch jest tu duży, a jeśli będzie zjazd, będzie jeszcze więcej samochodów. Jest tu dużo młodych, jest dużo dzieci. Myśląc o takim zjeździe trzeba pomyśleć o bezpieczeństwie.
- Jestem przeciwniczką tego zjazdu, bo wiem, czym jest taki zjazd. Ile zabiera gruntu, nieruchomości, jak rośnie natężenie ruchu i zagrożenie dla ludzi i zwierząt. Uważam, że ten zjazd absolutnie nie jest tu konieczny. Zjazdy, które już zaplanowano w zupełności wystarczą.
- Przyjeżdżam tu, bo mieszkają tu moi rodzice. Chcę, żeby mieszkańcom było jak najlepiej, więc dostosuję się do ich decyzji. Może kiedyś tu zamieszkam, więc chcę by mieszkało się tu dobrze.
Podpisy w sprawie budowy dodatkowego zjazdu z S19 zbierane były kilka lat temu. Od tego czasu w Żurobicach zamieszkały nowe rodziny. Mieszkańcy twierdzą, że o projektowanym zjeździe dowiadują się teraz.
- To było kiedyś. Jeszcze za kadencji poprzedniego wójta. Niczego nie podpisywałam. Pracowałam wtedy za granicą, by zarobić na to co mam, a mam tylko tę nieruchomość, która będzie blisko planowanego zjazdu. To dorobek całego mojego życia.
GDDKiA zgodziła się podjąć rozmowy na temat budowy dodatkowego zjazdu na terenie gminy Dziadkowice, jeśli gmina Dziadkowice przejmie kilka km dróg dojazdowych od zjazdu do pól. Decyzję w tej sprawie ma podjąć rada gminy. Jeśli radni wyrażą zgodę, rozmowy w sprawie zjazdu będę kontynuowane. Jeśli rada nie wyrazi zgody, gmina straci argumenty w negocjacjach z Generalną Dyrekcją.
16 maja w świetlicy wiejskiej w Żurobicach odbyło się spotkanie w sprawie przebiegu drogi ekspresowej S - 19. By wsłuchać się w głos mieszkańców i wyjaśnić niedopowiedzenia, spotkane zorganizował wójt gminy Dziadkowice Antoni Brzeziński. Jednak atmosfera rozmów była tak gorąca, że trudno było usłyszeć jakiekolwiek argumenty. Jeszcze trudniej było o porozumienie między stronami reprezentującymi przeciwne poglądy.
Pewne decyzje są już ostateczne i nie mogą się zmienić. Nad innymi można jeszcze dyskutować - wyjaśniał wójt Antoni Brzeziński.
- Nie może się już zmienić pas gruntów przeznaczony pod tę drogę. Ten pas określa decyzja środowiskowa i to się już nie zmieni. Może zmienić się tylko to, że zjazd w gminie Dziadkowice może powstać lub nie. (…) Decyzji w tej sprawie nie ma. Najpierw rada gminy musi podjąć decyzję, czy przyjmie drogi dojazdowe. Dopiero potem jako wójt będę mógł podpisać porozumienie o przejęciu dróg. A to jest warunkiem GDDKiA, że po przejęciu tych dróg oni rozpoczną negocjacje z wykonawcą drogi S19 co do wykonania zjazdu w Żurobicach w ramach obowiązującej decyzji środowiskowej.
Temat ma pojawić się na najbliższej sesji rady gminy Dziadkowice.
Na spotkaniu w Żurobicach była Agnieszka Bolewska-Iwaniuk. POSŁUCHAJ
Tematem tym zajmowaliśmy się przed rokiem, kiedy do naszej redakcji zgłaszali się mieszkańcy, którzy prowadzą działania o budowę dodatkowego zjazdu z trasy szybkiego ruchu. http://podlasie24.pl//siemiatycze/region/batalia-o-zjazd-z-planowanej-s19-na-terenie-gminy-dziadkowice-i--pierwsze-deklaracje-ze-strony-ministerstwa-infrastruktury-328eb.html
GALERIA ZDJĘĆ
.jpg)
.jpg)
ABol [ja]
Kwiecień 2024
