„Wieczór 29 września był pogodny. Lekkie ciemności cichutko rozpościerały się nad ziemią. Wokół czuć było zapachy wczesnej jesieni. Srebrzysta tarcza księżyca promieniała nad domami. Do rozświetlonej liwskiej świątyni zmierzali ludzie. O godzinie 19.00 rozpoczął się w niej Koncert Liwskiej Orkiestry Dętej pod batutą Piotra Szczepanika. I zamyśliło się moje serce i rozmarzyła się moja dusza kiedy popłynęła muzyka; piękna, przejmująca . Głosy wszystkich instrumentów splatały się w jedną cudowną całość. Kiedy zagrano jedną z melodii Ennio Morricone, a na olbrzymim ekranie w kształcie koła, umieszczonym przed Ołtarzem, pojawiały się zdjęcia liwskiej świątyni, zamku, rzeki Liwiec, wydawało mi się, że jestem ptakiem lecącym ponad liwską krainą. Muzyka otaczała mnie całą, a ja widziałam piękną mazowiecką ziemię…, piękną, wolną i szczęśliwą. Kiedy zaś popłynęła melodia „Prząśniczki” Stanisława Moniuszki, a ekran „pokazywał” kobiety, które przędą wełnę przypomniało mi się dzieciństwo i moja babcia, która przez długie jesienne i zimowe wieczory przędła na kołowrotku len, wełnę i opowiadała mi i moim siostrom historie za swojego życia… Ach, ten „świat lat dziecinnych …on zawsze zostanie święty i czysty, jak pierwsze kochanie”. Na koncercie zabrzmiało wiele pięknych melodii. Soliści zgrywali swoje głosy z instrumentami orkiestry. A gdy usłyszałam moje kochane „Hallelujah” Leonarda Coena zadrżała każda cząstka mojego ciała , a serce unosiło się nad ziemią, jak tancerze tańczący na scenie.
Panie Boże, piękny jest świat, który stworzyłeś, świat z jego muzyka potrafiącą ukoić, rozmarzyć, wycisnąć łzy, uradować.
Tak było pięknie w Twojej świątyni,
Kiedy tam byłeś wśród tłumu ludzi.
Kiedy śpiewałeś z śpiewającymi,
Kiedyś z muzyką nadzieję budził.
Tak pięknie było, bo Ty stworzyłeś
To co nam w sercach śpiewa i gra.
Wiem , Panie ze mną tam właśnie byłeś…
Wiesz ? tam przy Tobie?To byłam ja…
A. Kowalczyk
.jpg)
.jpg)
.jpg)
DJ
Kwiecień 2024
