- Jestem bardzo zadowolona. Cieszę się, że Sąd mnie uniewinnił. Zostałam oskarżona przez radzyńską policją o czyn, którego nie popełniłam.
Starosta Lucjan Kotwica, na wniosek którego policja wszczęła dochodzenie w tej sprawie uważa, że ten wyrok daje przyzwolenie na podobne incydenty w przyszłości.
- Jest takie powiedzenie, że wyroków Sądu się nie komentuje. W tym momencie pojawia się jednak przesłanka, że można robić na mieście wszystko: śmiecić, bałaganić. Trudno jest mi więc cokolwiek dodać.
Sąd uzasadniając wyrok podkreślił, że brak jest dowodów na to, że to Teresa Hałas dopuściła się spalenia kukły. Co więcej, relacje świadków jednoznacznie wykluczają jej udział w tym incydencie, gdyż w tym czasie przebywała w gabinecie starosty przekazując mu petycję.
Sąd zaznaczył jednak, że dziwi go fakt iż Teresa Hałas jako organizatorka protestu nie podjęła działań, by wyjaśnić kto faktycznie dokonał zaśmiecenia, jak również dlaczego jako odpowiedzialna za całą akcję protestacyjną nie podjęła kroków by posprzątać po zaistniałym zdarzeniu.
Wyrok jest nieprawomocny, jednak na pewno nie ulegnie on zaskarżeniu, gdyż oskarżyciel którym była radzyńska Policja jeszcze przed ogłoszeniem wyroku złożył wniosek o uniewinnienie oskarżonej od stawianych jej zarzutów. Zdarzenie miało miejsce w marcu tego roku, kiedy protestujący pod radzyńskim starostwem NSZZ Rolników przeciw polityce rolnej rządu oraz sprowadzaniu do kraju mięsa z rakotwórczymi dioksynami spalili kukłę. Miała ona napis "Liberał” i symbolizowała Marka Sawickiego, ministra rolnictwa z PSL. Palone ze słomą sztuczne tkaniny wżarły się w płytki chodnikowe. Po proteście, starosta powiadomił policję o zaśmieceniu chodnika.
SKarw/Radzyń Podlaski [ja]
Kwiecień 2024
